Mexeminor napisał
Ironia jak najbardziej, ale też poważna wypowiedź w kwestii czystości i normalności polskich blokowisk, bo najzwyczajniej w świecie u nas jest bardzo mało takich miejsc, że się boisz wejść.
Ogólnie tak jak mówisz - jest bardzo mało gett (bo być to są, ale to wyjątki), nawet jak jest patola, to występuje również odpowiednia przeciwwaga w postaci normalnych ludzi, a więc nie ma sytuacji, że ktoś terroryzuje ludzi i mają miejsce niebezpieczne sytuacje. To się oczywiście zmieniło przez ostatnie 20-30 lat, bo jak byłem jeszcze gówniarzem, to np. w Tychach dużo łatwiej było wyrwać na dziąsło, ale to też tylko w dwóch czy trzech miejscach i to od takich łebków właśnie, a nie jakichś ekip dresiarskich, co terror siały na całych osiedlach. Teraz to zapomnij, całe Tychy se przejdę w nocy i nawet się mnie menel o 2 zł nie zapyta, a co dopiero jakieś dresy.
Zakładki