lewandowski na emeryturke niech idzie i na selekcjonera na starość i tak to bedzie wygladalo
https://i.pinimg.com/originals/6f/02...7f767d29e8.jpg
gorszy niz grubas nie bedzie
Wersja do druku
lewandowski na emeryturke niech idzie i na selekcjonera na starość i tak to bedzie wygladalo
https://i.pinimg.com/originals/6f/02...7f767d29e8.jpg
gorszy niz grubas nie bedzie
Nie ma ronaldo nie ma problemu:kekw
Ale oro :pogchamp
Ronaldo zatrzymywał ten super team :zaba
szwajcarzy chyba śniadania nie zjedli
Portugalia - Maroko czuję dobrze człowiek, ktokolwiek nie wygra będzie git w przeciwieństwie do reszty par
Gruby temat podziału tych premii podobno wyciągnął już przed meczem z Argentyną, a ten rzekomy bunt nastawiony na zmianę grania był przed meczem z Francją. Raczej się skłaniam ku opcji, że od początku grał na premię, co zresztą potwierdzają dobrane środki: byle jak, byle jakoś wyjść. Wyczołgać się, wybłagać, wyżebrać, ale żeby wyjść z grupy, a co będzie dalej i czy będziemy grali z Francją czy Australią to tam chuj. Bo chyba każdy się spodziewał murowanka, ale chyba nikt nie zakładał aż takiej chujni i praktycznie niewychodzenia ze swojej połowy, i to by mogło tłumaczyć skąd aż tak bojaźliwe podejście. Dla grubego te parę milionów to jest kupa hajsu, dla jego asystentów i reszty sztabu to już w ogóle (w odróżnieniu od większości piłkarzy). Rzecz w tym, że podobno nie było żadnych obiecanych premii, tylko luźna gadka z Morawieckim na kawce, którą piłkarze mieli nawet potraktować jako żart xD ale też by mnie nie zdziwiło, gdyby gruby złapał taką zarzutkę, bo typ potrafił mailowo negocjować kontrakt z dziennikarzami super expressu, którzy się podszyli pod działaczy LA Galaxy xD mimo że miał wiążacą umowę z Zagłębiem (z którego potem został za to wyjebany).
Taki finał z Ronaldo zapierdalającym za linią bramkową byłby git :peepolove
No to już chyba wiemy, w jakim medium będzie ten wywiad. W tym samym, w którym "szczegółowo wyjaśnił" sprawę 711 połączeń z fryzjerem. Czyli do czwartku mają czas, żeby ustalić wersję wydarzeń. Co, kto, komu obiecał i z kim o co się kłócił. Za to nie czekając do czwartu, gruby od razu króciótko wyjaśnił sprawę domniemanego sporu z kuleszą o to, że rodziny piłkarzy mieszkały w tym samym hotelu. Tutaj trener jasno stawia sprawę, że żadne żony i rodziny piłkarzy nie mieszkały w tym samym hotelu. Oprócz tych, które nie miały wcześniej załatwionego noclegu. Ale to tylko na chwilę. No i oprócz tych, które potem przyjechały i mieszkały w tym hotelu. Ale tylko dwie noce. I w innym skrzydle.Cytuj:
- Załatwiliśmy to [kwestię premii] w moment, ale to nie jest temat na telefon. W czwartek udzielę wywiadu w tej sprawie - powiedział Czesław Michniewicz.
:kekw
Wcale tak nie było, a nawet jak było, to i tak nie było. Wyjaśnione by wlazło.kom. :senorkekw Skoro można się tak idiotycznie tłumaczyć w błahej sprawie, to ciekawe jakie fikoły będą kręcone w temacie premii. Bo chyba coś jest na rzeczy, skoro zamiast to uciąć od razu, to potrzebują 2 dni na zastanowienie. Pewnie zupełnym przypadkiem w międzyczasie akurat ląduje samolot z mr. fikołem aka zakolskim na pokładzie. :kekwCytuj:
– Selekcjoner wyraził zgodę, aby na kilka dni w hotelu zamieszkały też żony i rodziny kilku piłkarzy. Co prawda byli oni rozlokowani na pierwszym piętrze, podczas gdy drugie było zamknięte wyłącznie dla drużyny. Przez obecność bliskich piętro niżej w pewnych momentach zgrupowanie przypominało kolonię, gdyż piłkarze i tak schodzili do swych rodzin. Na pewno nie wpływało to korzystnie na koncentrację — czytamy na „Interii”, która powołuje się na anonimowego informatora.
Problem w tym, że wieści przekazywane przez Michała Białońskiego są po prostu nieprawdziwe. W kilku źródłach, także od samych zawodników, którym mocno nie spodobało się wykorzystane ich rodzin do kolejnej afery, ustaliliśmy [weszło], że rodziny reprezentantów Polski mieszkały w zupełnie innych hotelach, także w tym, w którym ulokowani byli działacze PZPN i ich goście. W trakcie mistrzostw świata zawodnicy spotykali się z najbliższymi, jednak miało to miejsce w ściśle określonych warunkach, które zakładały, że po godz. 19 partnerki, rodzice i krewni wracali do siebie. Jedynym odstępstwem od tej reguły była sytuacja, w której ktoś z bliskich nie miał wcześniej załatwionego noclegu i skorzystał z gościnności kadry. Mówimy jednak o trzech czy czterech osobach, które w hotelu „Ezdan Palace” spędziły tylko krótką chwilę.
– Dzień po meczu z Meksykiem rodziny mogły spędzić czas z piłkarzami. O godz. 19 wszyscy wyjechali, nikt nie został na noc. Podobnie było po meczach z Arabią Saudyjską i Argentyną. Przed ostatnim meczem przyjechało więcej rodzin, ale nazywanie tego kolonią jest grubym nadużyciem. Te osoby zostały na noc po meczu, ale spały na innym piętrze, w innych pokojach – wyjaśnia nam Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN.
– Od początku turnieju żadna żona piłkarza nie mieszkała w naszym hotelu. Rodziny piłkarzy wykupiły w PZPN możliwość bycia na 3 meczach grupowych i mieszkały w hotelu oddalonym od nas o ponad godzinę, na przeciwnym końcu miasta. Dzień przed meczem z Argentyną przyjechało kilka osób, one zamieszkały w przeciwnym skrzydle naszego hotelu. Zawodnicy mieszkali w innym skrzydle hotelu, dostęp do nich był ograniczony przez ochronę hotelu — uciął temat selekcjoner reprezentacji Polski.
Kompromitacja na boisku i kompromitacja poza nim. Szkoda, że mistrzostwa są tylko co 4 lata :kekw
Also, za wp.pl:
Ciekawe, czy disko-debil sprawdził już, co podpisywał :kekwCytuj:
Afera premiowa wywołała w Polskim Związku Piłki Nożnej prawdziwe trzęsienie ziemi. Obecnie toczy się wewnętrzna rozgrywka. To sądne dni dla Czesława Michniewicza, ale, jak słyszymy, los selekcjonera jeszcze nie jest przesądzony. Kilka osób ze związku broni trenera i uważa, że powinien zostać na stanowisku. Afera premiowa znacznie pogorszyła relacje szkoleniowca z prezesem Cezarym Kuleszą, jednak nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja. Sytuacja jest bardzo dynamiczna.
Według informacji WP SportoweFakty, całe zamieszanie z Czesławem Michniewiczem zaczyna irytować niektórych sponsorów PZPN. Ze względu na ogromny kryzys wizerunkowy związku i kadry oczekują oni zmian. Jak słyszymy w piłkarskiej centrali, przekaz dotarł do władz PZPN i jest brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o przyszłości Czesława Michniewicza.
Gówno wybiło aż miło:peepogiggle
:czesiu:czesiufuck