luk72 napisał
Nic takiego nie powiedzialem. Ogolnie roznica jest taka ze Piszeczk sie przyznal i poddal karze. Do tego faktycznie jestem w stanie uwierzyc ze to moglo tak wygladac "dawaj mlody zrzucaj sie bo wszyscy sie zrzucajom", byl gnojem ktory chuja mial do powiedzenia w wielu rzeczach w szatni. Nie twierdze ze jest swiety ale dla mnie jest to po prostu zupelnie inny kaliber niz otyly bajerant czy innych oslizglych typow tego pokroju.
Przecież otyły bajerant jest niewinny
Owszem, piszczek się przyznał - tyle że zrobił to już po pierwszych zatrzymaniach piłkarzy zagłębia, oraz po uprzednim kontakcie z kilkoma z nich. Gdyby się nie zgłosił, to prawdopodobnie też zostałby zatrzymany przy najbliższej okazji, więc nie miał wyboru, o czym doskonale wiedział. O tym meczu prokuratura dowiedziała się najpierw od andrzeja szczypkowskiego (piłkarza zagłębia), który sam wszystko wyśpiewał (był już oskarżony w związku z innymi meczami). Niedługo po tym, do prokuratury zaczęli się zgłaszać jeden po drugim "skruszeni" piłkarze zagłębia, a wśród nich piszczek. Dodajmy, że miało to miejsce 5 lat(!) po feralnym meczu.
Faktycznie dobrowolnie poddał się karze - tak, jak wszyscy zainteresowani z obu drużyn, za wyjątkiem drumlaka (piłkarza cracovii). Piszczek nie był żadnym gnojem, miał wtedy 21 lat. Poza tym, że dał kasę, to osobiście wtajemniczył w sprawę grzegorza bartczaka - swojego rówieśnika. Nie brała w tym udziału cała drużyna - pomysł kupienia meczu został pierwszy raz przedstawiony przez szczypkowskiego i jackiewicza w mieszkaniu tego drugiego - na spotkaniu, na którym było 6 piłkarzy zagłębia - w tym nasz łukasz. Potem dołączyli m.in. bartczak (wtajemniczony przez piszczka) i łobodziński (inny "reprezentant", a do niedawna trener miedzi legnica).
Ostatecznie za ten mecz skazano bodaj 8 czy 9 piłkarzy zagłębia, a więc dużą część drużyny, ale nie całą (nie wszyscy skazani grali w tym meczu). Tutaj warto też dodać, że co najmniej kilku piłkarzy cracovii nie przyjęło propozycji ustawienia meczu, m.in. cabaj i przytuła (reszty nie pamiętam). Więc tłumaczenie, że chuja miał do gadania i właściwie to go wręcz zmusili, jest po prostu komiczne. Oczywiście, że to nie piszczek wpadł na pomysł ustawienia meczu, tylko dwóch starszych zawodników, którzy mieli kontakty z piłkarzami cracovii, ale nikt nikomu pistoletu do głowy nie przykładał, więc nie róbmy sobie jaj.
Zresztą, jak sobie poczytasz wywiad z jakimkolwiek piłkarzem czy trenerem skazanym za korupcję, to zawsze przewija się tam sama śpiewka. "Nie chciałem, ale musiałem", "co mogłem zrobić", "miałem mieszane odczucia", "jestem ofiarą systemu" itp. itd. Czego innego się spodziewasz? Setki zatrzymanych i skazanych i każdy jeden dobry chłopak był, tylko znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Ha tfuu.
Zakładki