Przecież to jest tylko po to, żeby pokazać: patrzcie, kryształowy Czesio przyszedł do programu, bo nie boi się trudnych pytań! Tyle że i tak na żadne nie odpowie. Na pewno ktoś go znowu spyta np. o czym gadał jednocześnie z Fryzjerem i Wójcikiem, bezpośrednio przed i po ustawionym meczu ich drużyn, które to rozmowy są potwierdzone bilingami, i o których Wójcik zeznawał, że Fryzjer wydawał dyspocyzje, a Michniewicz "wykazywał pełną podległość". A on na pewno znowu powie że nie pamięta, bo to dawno było, ale za to chętnie poda skład: Madej zszedł w 44 minucie, Grzelak miał rozcięte kolano, a Świerczewski żółtą kartkę.
Albo jak go spytają, czemu Fryzjer osobiście zapłacił 20 tysięcy złotych sędziemu innego meczu, żeby ratować posadę Michniewicza, co również jest potwierdzone, to ten powie że niczego nie wiedział, niczego nie słyszał, a kontakty mieli tylko służbowe. Przecież "711" się już raz tłumaczył na łamach tego szmatławca i wszystkie tego typu wątki zostały zgrabnie pominięte. Przyznał się jedynie, że nie zgłosił "premii motywacyjnej" do US xd
Do tego jeszcze manipulował zarzucając manipulację innym:
Otusz tych 711 połączeń rozkłada się na lata dokładnie 2 (słownie: DWA), bo billingi dotyczyły wyłącznie okresu 2003-2005 xD oczywiście pominięto również fakt, że nikt inny nie miał tak wielu połączeń z Fryzjerem, wbrew temu co Michniewicz nie raz sugerował, zbywając temat słowami, że Forbrich z każdym gadał i każdego znał.Cytuj:
Szkoda, że znów dochodzi do manipulacji czytelnikami i że nikt nie wspomina, że te 711 rozmów rozkłada się na lata, a ja Ryszarda Forbricha poznałem już w roku 1996 roku
I takie to będą tłumaczenia znowu, jeszcze pewnie pogrozi dzwoniącym prokuraturą xD więc nawet nie zamierzam tego gówna oglądać.