ja byłem pewien, że skoro go nagle z dupy wyjebał, to już ma kogoś dogadanego i max jutro dowiemy się kogo
a jak rudy dopiero teraz się zaczyna rozglądać, to na bank się coś posprzeczali w weekend (może np. o to, czy tlen to doping)
no bo co innego? zastanawiał się kutasiarz przez 2 miesiące "zwolnić czy nie zwolnić???" aż w końcu stwierdził, że "chuj tam, zwalniam", i przez cały ten czas nawet się wcześniej nie zastanowił, kto za niego? ja wiem że to ostatnia osoba, którą można posądzać o trzeźwe myślenie, ale i tak nie brzmi to zbyt wiarygodnie
rudy to akurat typ który zostawiłby sobie opcję miękkiego lądowania, w razie fiaska rozmów ze swoimi kandydatami, więc cały czas trzymałby tego wujasa w rezerwie
Zakładki