Berry napisał
Ale to nie my popadamy w skrajności, tylko Ty :p Ja nigdy nie nazwałem Artura jakimś królem, po prostu go lubię i szanuję, ale nie pchałbym go na siłę do kadry za zasługi. Zresztą ja nie oponowałem za jego powrotem do kadry czy do bramki, bo do niczego to się nie przysłuży. Są Fabiański, Szczęsny i Skorupski, młodsi i wydajniejsi, a Boruc niech gra sobie w klubie, swoje zrobił.
Problem jest tego typu, że to Ty robisz z Boruca najgorszego, kiedy ani ja, ani Crus nie próbowaliśmy z niego zrobić jakiegoś rycerza na białym koniu. Jak grał chujowo, to nigdy nie pisałem, że powinien grać dalej, a zdarzało mi się pisać Crusowi, że temu panu już podziękujemy i niech gra Szczęsny.
Ale nie powiedziałbym nigdy, że przez Boruca Polska stawała się gorszym zespołem i dalej by tak było - owszem, zawalił eliminacje, to się zgadza, ale to nie oznacza, że w każdym z tych 64 meczów w kadrze dał dupy i nigdy nie powinien ich rozegrać. Jednak grono zwolenników Artura, i to nie tylko przez sympatię do samej jego osoby, jest zgoła większe, niż grono hejterów. Raczej z dupy się to nie wzięło. Gość był solidny w Celticu, reprezentacji, Fiorentinie czy teraz w Southampton i Bournemouth. Nie znam jego gry z Legii, więc na ten temat się nie wypowiem, ale raczej też nie był chujowy, skoro poszedł do Szkocji.