Zbrodnia paryska
PSG, jeden z reprezentatów francuskiej nadligi, zespół, który gorszy jest tylko od ASSE, został okradziony, tak, użyję tak mocnego słowa, okradziony w bezczelny, parszywy i perfidny sposób. Pełna dominacja od pierwszej, do ostatniej minuty, bramki oddane w ramach fair play przez tego murzynka co nie pamiętam jak się nazywa i Buffona, a sędziowie odpłacają się w taki sposób? Tak bardzo chcą uciszyć nadligowość Ligue 1? Tak bardzo chcą się zemścić za moje cotygodniowe analizy meczów ligowych, które wysyłam bezpośrednio do UEFY i nie dostaję nadal żadnych odpowiedzi?
Tak być nie może.
Genialny mecz Verrattiego, uciszenie jakiegoś McTomasza (który notabene powinien wylecieć z boiska po UMYŚLNYM uderzeniem ręką Marquinhosa) to było dziecięce proste zadanie, które pozwoliło zdominować cały środek pola i cały zespół z podludzkiej ligi angielskiej. Kylian Embape wchodził w obronę Menczesteru jak w masło i tylko jego dobroć serca nie pozwoliła strzelić im kolejnych 6 bramek. I co daje dobroć serca? Co daje fair play, tak promowane przez UEFE i FIFE? Nic, ot co! Mszczą się karnym z kapelusza, karnym, którego nigdy nie powinno być, karnym po ręce, która była wynikiem celowego strzału w zawodnika PSG przez jakiegoś Szeregowca Dolota, tyle czasu sprawdzania VARu, tylko po to, żeby udawać, że nic się takiego nie widziało? Pozostawię to wam do oceny!
Do zobaczenia w weekendowej odsłonie kolejnej kolejki Lig Ę
Zakładki