Zapraszam wszystkich gojów na podsumowanie 22 kolejki Ligue 1
Zwolniony Henry
Niestety ale to musiało się tak skończyć. Widać to było po samym Thierrym, któremu zaczęły puszczać nerwy, np w spotkaniu ze Strasburgiem (1-5) zwyzywał przy linii bocznej Lale "Sukinsynu, jest 30 minuta a Ty już grasz na czas?!" Na wierzch zaczęły też wychodzić brudy z szatni. W sumie to nic odkrywczego i model znany z wielu klubów - przeciwko nowym porządkom sprzeciwiła się starszyzna, z Glikiem na czele, który miał za złe pozbawienie go opaski wicekapitana. Kością niezgody były również stosunki na linii liderzy - młodzież. Legenda Kanonierów oczekiwała, że szatnia otoczy mentorską opieką nastolatków przeniesionych z rezerw na skutek plagi kontuzji a przy tym kierowała się obecną formą piłkarską a nie samą metryką. Odczuli to najbardziej Raggi z Jemersonem nie potrafiący zaakceptować siedzenia na ławce kosztem 17 letniego Badiashilli. Sprzeciw rady drużyny pojawił się też przy angażu Fabregasa a dodatkowo osób w zarządzie, które nie były zwolennikami podpisywania 3.5 rocznego kontraktu z 31 latkiem. Francuz nie znalazł też nici porozumienia z Falcao którego, według doniesień francuskich mediów, miał....uczyć jak należy wołać o piłkę w czasie biegu.
W miejsce Titiego, rosyjski właściciel sprowadził ponownie Jardima a cała przedziwna trenerska karuzela (łącznie z odprawami) kosztowała prawie 20 milionów. Do klubu negocjowany jest też powrót Luisa Camposa, obecnie zatrudnionego w Lille, który jest odpowiedzialny za sieć połączeń na półwyspie iberyjskim oraz kontakty z rynkiem portugalskim, tak ochoczo penetrowanym przez klub z Księstwa. Z pracą ma się również pożegnać dyrektor sportowy, Michel Emenalo, odpowiedzialny za letnie niewypały transferowe. Najbardziej rozczarowuje objawienie Mundialu, Aleksandr Golovin, który bardziej przypomina dziecko we mgle a nie lidera drużyny bijącej się o półfinał Mistrzostw Świata. To samo tyczy się Barrecy, Pele, Chadliego czy rzucanego po wszystkich pozycjach Henrichsa. Za sam duet 16 letnich napastników Geubbels - Pellegri zapłacono 40 baniek, tylko Włoch złapał minuty na boisku a obaj są obecnie oczywiście kontuzjowani
Portugalski nowo-stary szkoleniowiec na dzień dobry poległ w Dijon, które po objęciu sterów przez zwolnionego z Guingamp Kombouare, powoli wygrzebuje się z dołku a w sobotę obnażyło wszystkie słabe strony gości i wygrało 2-0. Na dokładkę, wczoraj wspomniane Guingamp odprawiło ich z Pucharu Ligi, przy dużej pomocy naszego rodaka. Najpierw zawalił krycie przy golu Mendyego a w serii jedenastek oddał fatalny strzał
Bunt na trybunach
W piątkowy wieczór na Stade Vélodrome kibice zjawili się dopiero po 10 minutach. Bojkot miał związek z ostatnimi fatalnymi wynikami zespołu oraz chaosem panującym w kadrach zarządu. Niestety nie skończyło się na niemym proteście i w drugiej połowie przy linii bocznej wybuchła rzucona z trybun petarda przez co arbiter spotkania, Amaury Delerue, zdecydował się przerwać mecz na ponad pół godziny. Amavi ze Strootmanem narzekali na ból uszu, Garcia wykłócał się z sędzią o VAR i anulowaną (słusznie) bramkę Radonjica a cały stadion kipiał od gwizdów i wsciekłości (Lille prowadziło wtedy 1-0) Po powrocie na plac, napięcia nie wytrzymał Thauvin, który w imbecylski sposób sfaulował Kone, przez co wyleciał z boiska. Zachowanie złotego medalisty z Rosji nie spodobało się Garcii a kamery wychwyciły jak ruga swojego podopiecznego "nie masz prawa czynić tego w takim momencie, czemu mi to robisz?". Gwiazda gospodarzy rzuciła jeszcze w tunelu, że sędziowie korzystają z VARu kiedy im się podoba i że są nędznikami. Najlepszym dowodem stadionowej atmosfery był brak cieszynki ze strony Nicolasa Pepe, który podwyższając w doliczonym czasie gry wynik na 0-2, nie chciał dodatkowo prowokować ultrasów. Komisja Ligi nie pozostała bierna na te wydarzenia i biorąc pod uwagę recydywę, zdecydowała się zamknąć cały stadion na najbliższe domowe starcie z Bordeaux, co będzie pierwszym takim przypadkiem na Velodrome od 10 lat. Od tego czy zakaz zostanie przedłużony również na następne starcie z Amiens, zależy złapanie troglodyty, który cisnął petardą pod nogi Amaviego. Będzie to o tyle trudne, ponieważ w momencie zajścia wszystkie kamery monitoringu był skupione na za bramkowych obszarach a atak nastąpił z trybuny zachodniej.
W Ligue 1 zamykanie trybun czy kary stadionowe to nic nowego, miały miejsce nawet przypadki grożenia śmiercią piłkarzowi chcącemu obrać nieodpowiedni kierunek transferowy, natomiast na tle tej całej patologii zdecydowanie wyróżniają się bojówki Marsylii, które przenoszą na piłkarski stadion cały półświatek handlarzy narkotyków i nabuzowanych mieszkańców gett imigranckich( z nowszych starć to np wypowiedzenie wojny Evrze) Dość powiedzieć, że wspomniany Thauvin już 2 lata temu został napadnięty na autostradzie i musiał ratować się ucieczką i szukaniem ratunku u okolicznych domostw. Warto też odnotować, że honorowego gola na 1-2 zdobył nowy nabytek, Balotelli, który rozwiązał swój kontrakt z Niceą i podpisał półroczną umowę z les phocéens
Paryskie roszady
PSG po zakupie Leandro Paredesa nie ustaje w poszukiwaniu kolejnych wzmocnień do środka pola. Na celownik został wzięty Idrissa Gueye a jedyną kością niezgody pozostała cena, Nasser Al-Khelaifi nie zamierza płacić 40 milionów, obawiając się o zasady finansowego fair play. W przypadku kupna byłego pomocnika Lille, zielone światło na odejście do Arsenalu otrzyma Christopher Nkunku. Nadal nieznany jest też los Adriena Rabiota. W walce o podpis, pomimo kupna de Jonga, nie ustaje Barcelona. Na horyzoncie pojawił się też Liverpool, sytuacje sonduje Juventus z Tottenhamem oraz Bayern, chcący wymienić się za Renato Sancheza. Przed wychowankiem PSG kluczowe 48 godzin. W grę wchodzi ciągle przedłużenie kontraktu. Tuchel nawet przywrócił go do treningów z pierwszym zespołem aby załagodzić spór i zachęcić do parafowania umowy. Z klubem pożegnał się za to utalentowany wychowanek, 18 letni Yacine Adli (nazywany klonek Guendouziego) który zamiast czekać na swoją szansę w Paryżu, postanowił przejść za 6 milionów euro do Bordeaux. Transferowe roszady to nie jedyne zmartwienie katarskich włodarzy. Po medycznych konsultacjach okazało się, że uraz jakiego Neymar nabawił się w pucharowym starciu przeciwko Strasburgowi jest na tyle poważny, że czeka go 10 tygodniowa przerwa. Niemieckiego trenera czeka przez to poważna taktyczna łamigłówka przed dwumeczem z United i zwiększa szanse podopiecznych SolskjĂŚra na awans do ćwierćfinału LM
Zakładki