Cóż, po tym jak na wyjeździe Atletico wywiozło świetny wynik mogli sobie pozwolić w drugim meczu na to w czym są najlepsi, czyli mądre bronienie i granie z kontry. W tym meczu w sumie kompletnie nie widziałem determinacji, chęci wygrania, grali sobie jakby to był mecz o pietruszkę, a to była jedyna szansa na ligę mistrzów w przyszłym sezonie. W tym dwumeczu w sumie bardzo brakowało Giroud, bo te milion wrzutek na mecz wrzucane na Lacazette czy drewno Welbecka to się nie mogło udać, zważywszy że wszystko czyścił Godin.