Druga bramka dla Bayernu to prezent ze strony Juve. Hernanes który wraca sobie truchtem mimo, że wszedł na boisko 10 minut wcześniej i powinien zapierdalać jak dzik, a potem stoi i patrzy jak Roben strzela drugą bramę. Kurde no tylu ich tam było i nikt do niego nie doskoczył.