Dania już prowadzi
mimo wszystko, z dwojga złego, dla nas lepiej, żeby wygrała Dania niż Czarnogóra
ale liczę na 1:1/2:2
Wersja do druku
Dania już prowadzi
mimo wszystko, z dwojga złego, dla nas lepiej, żeby wygrała Dania niż Czarnogóra
ale liczę na 1:1/2:2
Czarnogóra raczej RIP przy 0-1 bez jovetica
Ale dla nas spoko bo jak przegrają to się rzucą w Warszawie, dostaną szybko 2 gole i tyle
Albo będą podłamani i zagrają bez wiary, bo porażka dzisiaj praktycznie ich eliminuje. Jedyną opcją na baraże dla nich byłoby zwycięstwo w Warszawie oraz porażka Danii z Rumunią, więc małe szanse, w dodatku jeśli będą dochodzić wieści, że np. Dania spokojnie prowadzi, to mogą całkiem zrezygnować.
Plus jest też taki, że jeżeli Dania prowadzić nie będzie, to może nas uratować w razie ewentualnej porażki. Też mało prawdopodobne, ale zawsze lepiej mieć taką możliwość, niż nie mieć. Zresztą, jakby się Rumunia spięła to chociaż o remis może powalczyć. W pierwszym ich meczu było 0-0, i w ogóle Rumunia, odliczając nasze mecze z nim, to ma tylko jedną porażkę i raptem dwa stracone gole, po jednym w obu meczach z Czarnogórą. Więc różnie może tam być.
Natomiast, jeśli dziś wygra Czarnogóra, to gorzej, bo bezpośredni mecz o awans to zawsze większe nerwy, Czarnogórcy byliby nakręceni ostatnimi zwycięstwami, jakiś przypadkowy gol dla nich na początku i mogą być problemy w chuj. A porażka automatycznie by nas zepchnęła już niezależnie od innych wyników.
Z drugiej strony, Czarnogórcy mieliby dylemat czy atakować i walczyć o bezpośredni awans, czy pilnować remisu, który daje baraże i nie ryzykować.
Ale reasumując, chyba lepiej żeby wygrała Dania.
Tak czy siak, nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie pyknęli Czarnogóry i nie przybili awansu. Choćby po męczarniach.
tak z innej beczki, Syria - Australia 1:1 w pierwszym meczu barażowym
niezłe jaja, jakby jakimś cudem awansowali
E:
Jovetić zszedł w 20 minucie, nie widziałem tego momentu, ale zapewne kontuzja i z nami nie zagra. Dodatkowo Savić się wykartkował (plus jeszcze Vesović, ich podstawowy skrzydłowy, w tym meczu jeden z lepszych u nich).
Ogólnie strasznie słaby mecz. Dania coś tam grała na początku, a od gola w zasadzie tylko obrona, wybijanie i gra na czas. Nie wiem, jak mogliśmy z nimi tak przejebać. Na sam koniec mieli jeszcze dwie sytuacje, jak już Czarnogórcy olali obronę, ale bendtner to jest łamaga. Czarnogórcy z kolei atakowali tak nieporadnie, że aż przykro.
http://www.realmadryt.pl/index.php?c...nosci&id=76570
Szkoda gościa, oby wrócił do zdrowia i normalnych treningów, a to wszystko jest niepewne. W każdym razie w okół siebie ma samych specjalistów.
Wszyscy pieja z zachwytu ze rozgromilismy Armenie 6 do 1 i prawdopodobnie podpialbym sie do tego gdybym nie ogladal meczu. Imo ten mecz to byla kopanina i ten wynik zawdzieczamy jedynie temu ze bramkarz byl najebany i armenia ogolem byla slaba, bardzo. I to nas uratowalo, byli slabsi od nas. Zielu krecil sie po boisku jakby dopiero po 5cio dniowym chlaniu wstal. Glik pare razacych bledow, w tym jeden bramkowy, Grosika ponad polowe meczu nie bylo widac, pewnie na telefonie przy linii premie za gola juz przepierdalal na kasynie online. Linetty tracil w chuj pilek, a Pazdan kopal wszystko gdzie popadnie, pilki, rywali. Aby pizdnac jak najmocniej, a gdzie trafi to juz chuj aby nie do szatni za czerwona. A Nawełka ten cały siwy dureń czytał złote myśli Smudy, głaszcząc Mączyńskiego po główce. Meanwhile Wolski, Makuszewski, Kądzior siedzieli i zachwycali się że w Armenii to oni jeszcze nie byli i ciekawe gdzie pojadą na kolejną wycieczkę z wujkiem Adasiem i czy jak ładnie poproszą to będą mogli wziąć koleżanki to może chociaż podymają jak to zawsze bywało na wycieczkach w średniej szkole
Bo:
1. Zieliński jest słaby i dobrze gra tylko z jakimś San Marino, nie wiem po co ten śmieszny hype, skoro nawet w Napoli trener dostrzega, że typek ma słaba psychikę i się gubi w meczach placzac się po boisku.
2. Grosicki zagrał jak zwykle, nie czepialbym się, bo on pewnego poziomu nie przeskoczy. Szybko biega, umie kopnąć, ale to nie wirtuoz gry XD
3. Linetty to gówno i nie zagrał w kadrze żadnego porządnego meczu.
Ale nic się z tym nie zrobi i nie ma co narzekać, bo wygrywają. Aczkolwiek jakby grali wczoraj z Danią, to pewnie byłoby ciężej XD na MŚ ktoś sensowniejszy nam wpierdoli bez problemu. Plus taki, że Krychowiak, Bilet i Piszczek bardzo dobrze grali.
Danilo jaki był, taki był, ale na jakieś Alaves czy Las Palmas do rotacji się nadawał. Szkoda, że go oddali i nikogo sensownego nie sprowadzili w jego miejsce, bo teraz albo Nacho z konieczności, albo nie wiem, Lucas? ma tam grać.
Rozumiem, że to wirus i na to nie ma wpływu, ale od przeszło miesiąca mówiłem, że na dłuższą metę nie da się grać jednym prawym obrońcą i że prędzej czy później się zajedzie - no i tak wyszło. Szkoda chłopaka bardzo :/
Nie wiem jak uważnie oglądałeś mecz i ile wojaków po drodze piłeś, ale akurat Wolski wszedł xd
z kim on kurwa gra XD
https://streamable.com/youot
jest na ławce dybala, icardi którzy strzelają w serie a regularnie bramki to jakiś benedeto z boca juniors w 1 składzie wtf?
Taka szybka analiza XDDDDDD
https://i.imgur.com/1g6ZAB6.png
Juz ja tlumacze co sie wydarzylo ze Wolski pojawil sie na boisku. Nawalka siedzi i mowi 'Iwan, Peszko za Grosika'
Iwan idzie do naroznika 'Peszko wchodzisz'
Wolski sie patrzy 'ale ja nie Peszko tylko Wolski'
Iwan nie wie co sie dzieje, idzie do Zajaca 'ty ale to nie Peszko, tylko jakis Wolski, ale chuj tez z Lechii'
Zajac mowi 'chuj niech wchodzi, Nalewka taki najebany moze sie nie pozna'
Iwan idzie jeszcze raz 'Peszko wchodzisz'
Wolski na to 'panie Tomku ja mowilem ja Wolski nie Peszko'
Iwan mowi 'dzisiaj jestes Peszko i nie dyskutuj'
Wolski strzela gola a Nawalka do Zajaca i Iwana mowi 'heheheh na Slawka zawsze mozna liczyc'
Tak bylo i nie pytajcie skad wiem bo nie powiem
xD ale kolega pisał tego posta przed wejściem Peszki, a bramkarz faktycznie po wojakach :kappa
W ogóle nie zgadzam się z tym, co napisaliście.
Akurat wczoraj zagrali nieźle. Wynik trochę za wysoki (błędy bramkarza), ale ogólnie przez prawie cały mecz dominacja (poza fragmentami gdzieś między golem na 3:0 a tym na 4:1). Wiadomo, że to "tylko Armenia", ale samo się nie wygrało. Zresztą, Armenia to nie jest jakieś San Marino i potrafią poklepać (nawet wczoraj parę razy to pokazali, chociażby akcja przed rzutem rożnym, po którym strzelili gola). Czarnogórę u siebie pyknęli, o meczu w Warszawie nie wspominając. Wczoraj było widać wyraźną różnicę praktycznie we wszystkim w stosunku do tamtego meczu. Czego więcej oczekiwaliście? Jakiejś tikisraki?
Wygraliśmy spokojnie, wysoko i zasłużenie, nie mówię że jest się czym specjalnie podniecać, ale tak to powinno wyglądać, więc czemu się z tego nie cieszyć?
Biadolenie, że "na MŚ ktoś sensowny nam wpierdoli" też bez sensu. Jakoś w el. ME też np. męczyliśmy bułę z Gruzją u siebie, a na samym turnieju nikt nam nie wpierdolił. Tak w ogóle, to kto "sensowny" ma nam wpierdolić? Bo tak samo można gadać, że Francja chujowa, bo nie dała rady z Luksemburgiem itd.
Chyba że odnosicie się do opinii ludzi, którzy teraz myślą, że na mundialu półfinał to minimum, ale przecież wiadomo, że nie warto takich brać poważnie. Realnie to - tak jak na euro - celem powinno być wyjście z grupy, a potem to już wszystko się może dziać.
A widziałeś jak wczoraj Dania grała?
Oczywiście byli lepsi, ale na tle słabiutkiej Czarnogóry, która nie potrafiła wymienić trzech podań, w zasadzie tylko się bronili i kopali na pałę.
Szczerze mówiąc, to nie wiem czy Czarnogóra w formie z tego meczu znowu nie przejebałaby z Armenią.