Slupek napisał
Moim zdaniem to słusznie uznali bramkę, bo ta gra się chwilę toczyła po tym niby aucie. To nie było tak, że od razu poszło zagranie i bramka, tylko City "utrzymało" piłkę, Real ją odebrał, Camavinga chujowo podał, City przejęło i dopiero poszła akcja bramkowa. Więc cofać się teraz o minutę i szukać autu to trochę takie słabe. Podchodząc w ten sposób to prawie zawsze jak cofniemy się minutę/dwie w akcji po której później pada bramka, można się czegoś doszukać na siłę, ale to chyba nie o to chodzi. Sam aut niczego nie wypaczył, a że niedługo później, z drugiej strony boiska, i to po błędzie Realu, poszła akcja bramkowa - to już inna sprawa.