Mam problem, otóż od dłuższego czasu mam bardzo rozregulowaną dobę. Chodzę spać o późnych porach, rano mam ogromne problemy ze wstawaniem, przez co nabawiłem się problemów z matmy (mam na pierwszych lekcjach), po południu, gdy wrócę ze szkoły to nie potrafie poradzić sobie z sennością. Nic konstruktywnego nie potrafię zrobić, jeśli się nie prześpie conajmniej pół godziny (chociaż zwykle wychodzą z tego 2 godziny). Wieczorem, gdy próbuję się położyć spać wcześniej, to nie mogę zasnąć. Gdy próbuję pozbyć się popołudniowych drzemek, to cały dzień chodzę nieprzytomny. Macie jakieś rady? Z góry dzięki.
Zakładki