Witam. W końcu zdałem sobie sprawę, że połowa mojej rodziny ma problemy z tarczycą, a ja mam połowe objawów niedoczynności tarczycy. Poszedłem się przebadać i o dziwo, mam problem z tarczycą. Jednym z objawów jest podobno przybieranie na wadzę, z którym walczę od dawna. Nie moge powiedzieć, że byłem pół roku na ścisłej diecie i planie treningowym i jeszcze przytyłem. Jednak licząc średnie zapotrzebowanie z tygodnia "normalnego" jedzenia, wyszło mi mniej niż 2000kcal dziennie... Dodam iż mam 23 lata, 183cm wzrostu i 95kg wagi.
No dobra, tyle słowem wstępu. Pytanie do Was, czy ktoś może układał plan żywieniowy mając niedoczynnośc tarczycy? Z tego co czytam w Internecie wychodzi, że muszę obciąć ok 2x tyle kalorii co na zwykłej diecie redukcyjnej. Jak to wygląda w praktyce? Białka, wielnonienasycone tłuszcze, węglowodany złożone + witaminy z tym że porcje jak dla przedszkolaka?
Zakładki