Kubaa93 napisał
takie dawki się wrzuca przy schodzeniu z towaru?
ogólnie leci jeszcze jod coby tarczyca po t3 wróciła szybciej do siebie, czekam aż dojdą mi jeszcze gugglestrony, które też mają pomóc (konwetuja t4->t3 a jod wspomaga produkcje t4 więc fajna synergia zachodzi)
co do duzych dawek magnezu itp, chodzi o to, zeby organizmowi dostarczyc witaminek w jak najwiekszych ilosciach, duzo antyoksydantow, wysypiac sie, nie stresowac, wszystko co mzoe zaburzyc powrot do normalnosci out
co do zmian, kalorycznie mam jakies 3300~ wiec jakies 500-600kcal wiecej niż zanim wszedłem na pct, w weekendy sobie odpuszczam i jem co chce, silowo w gore, nabicie jest, libido kosmos wiec poki co nie taki odblok straszny jak go maluja :P zobaczymy co bedzie jak skoncze i bede cieszyl sie zyciem naturala
a i najwazniejsze, w koncu poukladalem sobie w glowie...nie spinam sie o kazda kalorie, wyrzutow sumienia po cheat dayu nie ma, wygladam dobrze, zrobilem swoje, i teraz typowy chill i trening dla siebie, chce cos zjesc-jem, chce sie napic drina-pije. Druga sprawa zauwazylem ze jak raz sie wycialem to nawet jak po 2 tyg bez silki gdzie zarlem jak swinia to brzuch widac, takze o szubki powrot do formy tez sie nie martwie...poki co kontynuuje chill mode a kolo polowy maja przycisne zeby zrobic przyslowiowa 'plazowke'
zacytuje dziennik ktory naprawde moge polecic - tak to teraz u mnie wyglada
Luźniej zaczołem do wszystkiego podchodzić, nie zawracam sobie dupy żeby jeść idealne makro na każdy posiłek, bo śnaidania teraz potrafią wpadać po 1000/1500kcal, jem trochę można tak powiedzieć "na wagę" a nie na makro, jestem głodny to szmie a nie chodzę z zegarkiem w ręku od posiłku do posiłku a prawda jest taka że kiedyś jak wszystko wyliczałem co do kcal i grama zawsze po chwili coś poszło z dupy i wszystko szlak trafiał. wyliczałem co do kcal i grama zawsze po chwili coś poszło z dupy i wszystko szlak trafiał.
Nie żyję tym ale jak by nie było jest to od pewnego czasu swego rodzaju Life Style, który jednak staram się połączyć z codziennością a nie zatracać się jak niektórzy w kuraku i ryżu a opuszczony dzień treningowy to juz jest katastrofa, tak wiem są cele i cele ale u mnie zawsze ma to byc chłodna kalkulacja i luźne podejście do tematu.
+52tyg na testosteronie na kfd
a co do startow w 2017 wstepnie planuje ale zobacyzmy czy mnie stac, bo w kat 90+ na mocniejszych imprezach to poki co moge chlopakom bronzer wklepywac porownujac gabaryty/gestosc/pekatosc :)
Zakładki