haxigi napisał
Jak ktoś idzie na taką budowę, wstaje o 5 i zapierdala jak taki robol do 18, a czasami i dłużej, to już widzę jak stoi i gotuje wykwintne dania, bo brak czasu to wymówka. Tak samo np. osoby które od 8 do 16 w robocie, potem jakieś zakupy, pozałatwiać swoje sprawy, odebrać gównixa z wszystkich baz, w domu ktoś pierdoli, że to i sramto + milion obowiązków, ale tak, najlepiej życie jebnąć bo trzeba nagotować żarcie, a brak czasu to wymówka.
Z wieloma rzeczami czy farmazonami się nie zgodzę, ale to jest akurat racja. Inna kwestia, że nikt na torgu tak nie zapierdala XD
Co do żarcia to się zgodzę, że szamę do pudełka na cały dzień robi się szybciej niż podchodząc do kuchni kilka razy dziennie jak zwykle robio to ludzie. Pozmieniać sobie sosik/ przyprawy i już jest inaczej. Ale na wykwintne jebanie i robienie uberżarcia/ fitciast z milionem składników rodem z fejsbuków to i ja nie mam siły XD
Anyway, podsumowanie
5 dni GVT by Wodyn (zostały mi 4 treningi do końca planu):
- polecam wszystkim fanboy'om low reps (ja tak ćwiczę cały rok praktycznie); totalnie inny wymiar treningu,
- polecam tym, którzy chcą odpocząć od dużych ciężarów, bo pobolewa kolano od ciężkich siadów czy dipsów z dużym podwieszeniem (wykluczam złą technikę)
- CUN bankowo nie jest tak tyrany i jako natural czuje się motzno różnicę (na plus); można sobie ćwiczyć dzień po dniu w zasadzie te 5x week
-
nie polecam osobom, które mają siadać z ciężarem 30 kg XD; baza siłowa do tego planu MUSI być, a do tego nada się najzwyklejsze FBW czy PPL i ku temu bym te osoby kierował
- zupełna nowość dla mnie to trzymanie się ścisłych przedziałów w przerwach - polecam
- najcięższe IMO były tygodnie z zakresem 10-8/ 9-7; po 6tym repsie w połowie treningu działy się rzeczy magiczne XD tempowane dipsy bez ciężaru (gdzie robiłem + >50kg w seriach roboczych):[*]
- trening jest fajnie poskładany pod tym względem, że np. po wyciskach masz rozpiętki i przenoszenie; po dipsach kładziesz się na ławie robiąc uginanie przedramion - rozluźniasz barki, rozciągasz klatę i fajnie jest wtedy
- ciężko mi powiedzieć jak z efektami: zdarzyło się dobrych kilka dni chujowego jedzenia i chlania, ale generalnie coś raczej poszło do przodu; po treningu nabicie lvl over 9k, choć mam wrażenie, że np. nogi miałem bardziej nabite ćwicząc standardowo dużym ciężarem low rep; teraz jakby 'smuklejsze' i bardziej 'wyraziste'; łapy z kolei na odwrót (to takie personalne odczucia)
- fajnie można dopracować słabe punkty, głębsze mięśnie o których się nie myślało, poprawić dysbalanse mięśniowe i wzmocnić zaniedbane partie
to tak po krótce co przychodzi mi do głowy, może komuś się przyda.
pzdr
Zakładki