PeZeT777 napisał
z tym ze cavani potrafi strzelic bramke ;)
nie ma roznicy do kogo go porownuje, bo najlepszy napastnik europy powinien byc w stanie pociagnac swoja druzyne do wygranej z moldawia
a jesli juz porownujemy, to robercik mial grac jak cavani, probowal grac jak suarez, a wyszlo na to ze zagral jak benzema ;-)
aha, zeby bylo jasne - usprawiedliwianie czlowieka, ktory jest okreslany mianem najlepszego napastnika w europie tym, ze reszta druzyny mu nie podawala jest bardzo glupie, bo to on powinien byc tym jasnym punktem
Tylko, że to ty tu cały czas gadasz, że on jest najlepszym napastnikiem w Europie, a nie my czy on sam.
Berry napisał
Sęk w tym, że ten śmieć za euro gra, a za złotóweczki w Polsce nie ;]
Tak, bo na pewno mogąc strzelić gola Ukrainie albo Anglii pomyślał sobie "a chuj tam, wolę euro a złotóweczki mnie nie interesują" i dlatego nie strzelił. Puknij się w łeb.
Lykasz napisał
sęk w tym, że ja go nie wywyższam do rangi króla, ani nie gnoję jak burej kurwy.
No ja też go nie wywyższam i nie mam problemu z przyznaniem, że zawiódł zupełnie w tych eliminacjach, tyle że w odróżnieniu od większości tutaj nie uważam, żebyśmy to przez niego nie awansowali. Cała drużyna dawała dupy od początku do końca, a on razem z nimi. Prawda jest też taka, że bez niego gra ofensywna praktycznie by nie istniała, poza jakimiś wyjściami z kontry czasem, bo jedyne co potrafimy grać do długa piłka, a nikt inny nie potrafiłby tego przyjmować i odgrywać tak jak on.
Szady napisał
my od x lat gramy tak samo tylko roznica jest jedna: kiedys byl Zurawski, Frankowski (mozna nawet dopisac Olisadebe jezeli ktos chce wspominac starsze czasy) ktorzy konczyli to co bylo, dzisiaj Robercik nie gra zle ale jest nieskuteczny i przez to przegrywamy. Polska zawsze miala slaba obrone i jedyne co potrafilismy to kontry... gdyby wczoraj zagral Franek za najlepszych lat to bysmy po prostu ten mecz zremisowali/wygrali ;d
Tak się składa, że nie. Bo wtedy najczęściej graliśmy dwoma napastnikami, a w środku był jeden defensywny i jeden ofensywny, który potrafił grać prostopadłe piłki do napastników. A za czasów Olisadebe to czasem też trzema. I nie graliśmy może nic wielkiego, ale przynajmniej ta piłka przechodziła przez pomoc, a nie ciągle jakieś balony górą. Poza tym nie graliśmy tak asekurancko, tylko więcej kopaczy szło za akcją. Za Janasa strzeliliśmy w eliminacjach 27 goli.
Zakładki