ogladalem pierwsza polowe
rugani nie rzucil mi sie w oczy kompletnie ale to moze dlatego ze anglicy nie potrafili w ogole zawiazac akcji i chyba najblizej pola karnego byli jak kane strzelal z 30 metrow xD
zappacosta zajebiscie zagral ale jeszcze bardziej podobal mi sie biraghi na drugiej stronie, w ogole obaj to sa urodzeni wahadlowi do 352 i o ile nad biraghim zdazylem sie juz kilka razy pospuszczac to zappacoste widzialem wczoraj pierwszy raz i mocno mi sie spodobal
a berardi przynajmniej w pierwszej polowie troche w cieniu takich graczy jak belotti, trotta czy crisetig. widac bylo ze sie mocno stara i duza odpowiedzialnosc byla zrzucona na niego ale z tych pojedynkow indywidualnych czesciej wychodzil przegrany. niemniej jednak jakiego slabego meczu by nie zagral to ta genialna asysta przy pierwszej bramce raczej rekompensuje wszystkie jego nieudane zagrania