Moze troche sie zapedzilem z tamtym stwierdzeniem, ale faktem jest to ze w LL robi sie coraz ciekawsza sytuacja.
Wersja do druku
Moze troche sie zapedzilem z tamtym stwierdzeniem, ale faktem jest to ze w LL robi sie coraz ciekawsza sytuacja.
I MU ;[
W ogóle przez smutek mnie wypełniający wczoraj zapomniałem pochwalić Everton - mimo wszystko fajnie bardzo grali, szczególnie ofensywna 4ka, a z nich wszystkich najbardziej Barkley, świetny talent.
Oviedo też się wyróżniał, ładnie zastępuje Bainesa na czas jego nieobecności, no i Howard świetnie bronił ;d
nie zakapowaliscie, ze on chcial zaznaczyc, ze roznica pomiedzy 3 a 4 w LL jest taka sama jak pomiedzy 1 a 7 w BPL? ;] a te dwa ostatnie dorzucil pewnie, tak o
btw, to w LL miedzy strefami tez juz sie zaczyna przepasc i niedlugo zostanie tylko walka o 2-3, 4 i 6 bo reszta bedzie pewna
A jakie macie zdanie o Lidze Mistrzów ? Bo jak dla mnie nie jest w ogóle obiektywna i nie można mówić o tym, że drużyna która wygrała jest najlepsza w Europie bo jak Chelsea wygrało LM to nie wygrało w pełni zasłużenie i dużo było w tym szczęścia, jestem kibicem Chelsea i się z tego cieszyłem, ale dla mnie to nie jest turniej który wyłania najlepszy team, żeby tak było, musiała by powstać liga w której grają najlepsze dryżyny, co jest oczywiście nie możliwe, ale takie coś by było zajebiste, co weekend zajebiste mecze, LM przez cały rok :D
Mimo wszystko taka liga była by gorsza od obecnej LM, dlatego, że nie byłoby takich emocji w pojedynczych meczach. Teraz w fazach pucharowych jedna bramka może mieć olbrzymie znaczenie, w klasycznej lidze to zawsze można tak małe straty nadrobić. A czy jest obiektywna? Moim zdaniem raczej tak, bo na tym najwyższym poziomie drużyny są tak wyrównane, że często o wyniku decydują detale i pojedyncze błędy, nawet zeszłoroczny Bayern mógł odpaść z Arsenalem ;) Chelsea miała dobrą pakę, skupiali się na obronie, wystarczyło kilka błędów rywali i to wystarczyło na zwycięstwo. W tym roku można niby wyróżnić Bayern jako murowanego faworyta, ale myślę, że każdy mecz w fazie play off będzie oznaczał spore emocje i nerwy o awans dla Bawarczyków.
Dobra ochłonąłem trochę po wczorajszym meczu United z Evertonem, oddałem krew, także jestem zamuloną oazą spokoju.
Wynik, jak wynik - rozczarowuje i to bardzo, dlaczego?
Otóż dlatego, że wbrew pozorom United grało naprawdę bardzo dobrze przez 3/4~ meczu. Boli fakt przegrania spotkania, które po takiej grze powinno być formalną wygraną przynajmniej dwoma bramkami.
Widać tu niestety zasadniczy problem przeciętności graczy na swoich pozycjach. W Manchesterze brakuje przebłysków, brakuje tego szarpnięcia przeciwnika.
Nie można już niestety żyć czasami, kiedy Diabły miały najlepszą ofensywę (Ronaldo, Tevez, Rooney) i defensywę (Vidic, Ferdinand, Evra, Brown) na świecie.
Oprócz tego, były wtedy młode talenty, które mogły wejść na boisko i bez kompleksów grać na najwyższym światowym poziomie (Anderson, Nani). A w środku pola byli genialni Scholes i Hargreaves.
Pora spojrzeć na to z perspektywy czasu. Dostrzec można jedno - wyprzedaż, kontuzje, zapchaj dziury.
Na miejsce gwiazd, które odeszły lub po prostu z wiekiem się wypaliły czy spędziły większość czasu w klinikach przyszły średniaki.
Hargreaves - umarł sportowo.
Scholes - Emerytura.
Ronaldo, Tevez - odeszli.
Rio, Vidic, Evra - Pierwszy mam nadzieje rozgrywa swój ostatni sezon gdziekolwiek, drugi nadaje się niestety tylko na rezerwę, ostatni choć to już nie ta klasa co kiedyś, jeszcze ma przed sobą myślę koło 2 sezonów na optymalnym poziomie.
Van Der Sar - Emeryturka
Teraz spójrzmy co dostaliśmy w zamian na dzień dzisiejszy:
De Gea - Tutaj akurat spisuje się bardzo dobrze jako następca holendra.
Jones - Przyszłość Manchesteru, zaraz za De Geą i Van Persim najlepszy transfer od 2008.
Rafael - Jak wyżej nr 4 na mojej liście.
Smalling - Dobry rezerwowy, to tyle.
Van Persie -Jedyny transfer, o którym można mówić "światowy", trochę za mało jak na taki klub i 5 lat.
Hernandez - No po prostu dobry joker, na ostatnie minuty, ale nie ma co się doszukiwać nie wiadomo czego.
I tutaj niestety kończą się dobre wzmocnienia.
Young - xd
Kagawa - Ma przebłyski, ale to po prostu nie ten poziom. Chociaż marketingowo się przydaje.
Valencia - Jak wyżej.
Do tego gracze włączeni z akademii, którzy niestety nie nadają się do pierwszego składu, więc ich pominę, pominę też Fellainiego, bo głupio oceniać gracza po 3 miesiącach w klubie.
Można śmiało stwierdzić, że styl gry Moyesa z meczu na mecz działa lepiej - Widać gołym okiem różnicę w grze, natomiast to nie wystarczy.
Posiadanie piłki jest o wiele większe niż za ostatnich sezonów Fergusona, gra toczy się bardziej po ziemi, czasem widać nawet pressing w środku pola.
Niestety Moyes nie widzi tego, że styl gry, który próbuje wprowadzić nie pasuje do graczy, którymi dysponuje i tutaj jest problem.
Ferguson potrafił dostosować styl gry do graczy i wyciągnąć z nich maksimum, jego następca niestety próbuje dostosować graczy do koncepcji gry i ogranicza zawodników.
Należy spodziewać się albo przetasowań w składzie tak aby pasowali oni do tego co próbuje wprowadzić nowy trener, albo poszukać innego szkoleniowca - ja niestety nie widzę innej możliwości.
Ja uważam, że pucharowe rozgrywki na tym poziomie są dużo ciekawsze niż grupowe, więc podoba mi się aktualna forma LM i nie chciałbym jej zmienić na taka jaka proponujesz. Przykład z Chelsea to prawda, wyjątkowo wtedy nie zasłużyli na zwycięstwo, w tamtej edycji ligi mistrzów dużo ciekawiej prezentowała się pozostała trójka półfinalistów, natomiast ten przypadek w gruncie rzeczy jest odosobniony, w innych latach zespoły które wygrywały ten turniej raczej na to zasługiwały moim zdaniem.
Kiedyś było tak, że po 1 grupowej rundzie zespoły awansowały do 2 rundy w której też obowiązywały rozgrywki grupowe i jak dla mnie, to była straszna nuda ; d
Gdyby było więcej meczy to dla mnie od początku LM mogłaby działać na zasadzie rozgrywek pucharowych a nie grupowych. Jedynym plusem fazy grupowej jest to, że jest dość sporo meczy w porównaniu z wiosenną fazą rozgrywek.
Co do Kagawy to jest dobry, ale nie dostał szansy na zagranie na swojej pozycji.
Wogóle nie przemyślany transfer, tzn. na początku zamysł był by grać Rooney a za nim Kagawa.
Potem pojawiła sie opcja kupienia RVP więc Ferguson z niej skorzystał, no i teraz jest problem bo Rooney musi grać, Robin też, a Shinji jest upychany gdzieś po skrzydłach.
Ale najbardziej boli to że są teraz mecze gdzie można zagrać Kagawa cofniętym za Rooneyem to Moyes wystawia go na 30 minut, a potem przesuwa na lewe skrzydlo kosztem Welbecka, to jest tak żałosne że aż szkoda gadki.
Ja bym chciał zobaczyć duet RVP-Kagawa w meczu kolejnym, ale nie wiadomo czy Holender sie wykuruje, no i wiadomka lepiej Welbecka stawić na atak.
No raczej byłoby ciężko.
Chociaż jakby Carrick wyzdrowiał, to niby hipotetycznie: DDG- Rafael, Smalling, Vidic/Evans, Evra - Jones, Carrick, Fellaini - Kagawa - RVP, Rooney.
Ale ja bym chciał zobaczyć w najbliższym meczu jeśli RVP wyzdrowieje: DDG- Rafa, Smalling, Vida, Evra- Nani, Jones, Fellaini, Januzaj- Kagawa - RVP.
Napewno gra dla oka przyjemniejsza by była.
A w przyszłości może wykorzystać te skrzydła i zagrać: DDG- Rafael, Jones, Vidic, Evra - Carrick- Nani, Januzaj - Kagawa- RVP, Rooney.
Tylko wtedy zabezpieczenie środka bardzo marne.
W każdym bądź razie Shinji jest bardzo dobry, i napewno by sie rozwinął grając na swojej pozycji, dodatkowo mając przed sobą kogoś takiego jak Rooney/RVP, ale wiadomo że jeśli zdrowi są to nie będą siedzieć.
Tylko najbardziej debilne jest to że gdy już jeden wypada, jak teraz RVP, w meczu z Newcastle nie zagra Rooney, to zamiast wrzucić wkońcu Japońca na dziesiątke to gra na lewym skrzydle a na ataku albo cofniety ta pokraka Welbeck XD
No mając takich napastników i Kagawe to aż prosi się o jakiś trójząb w ataku, ale wtedy niestety United traci swoich skrzydłowych, więc niestety jeden z nich i tak musi siedzieć na ławie. A moim zdaniem 4-4-2 i 4-4-1-1 to taktyki, które zrewolucjonizowały futbol, ale aktualnie są przestarzałe i z tych lepszych ekip już chyba tylko United tak gra?