Gwoli ścisłości to to nie było wyplucie, tylko po prostu beznadziejne sparowanie piłki.
O kurwa.
Przecież Marcelo to dziś obok Ramosa największe gunwoo było, każdy go objeżdżał jak chciał, powroty truchtem niczym Evra w ostatnim sezonie w MU, straty, głupie ustawianie się, więc jakie bez zarzutów XD
On chyba nie chce ich ścinać, tylko chce mieć...chujwieco w sumie.