Na mnie nic nie działa, ile to bym: żeli, peelingów, maseczek, maści, antybiotyków nie używał, nie dbał o "sterylność" to i tak nic nie działa no prócz antybiotyków ale to efekt krótkotrwały (3-4 mieś) i jestem w stanie takim jak przed kuracją.
Wersja do druku
Na mnie nic nie działa, ile to bym: żeli, peelingów, maseczek, maści, antybiotyków nie używał, nie dbał o "sterylność" to i tak nic nie działa no prócz antybiotyków ale to efekt krótkotrwały (3-4 mieś) i jestem w stanie takim jak przed kuracją.
no ja też z jednej strony mam, z tej którą dotykam częściej poduszki mordą, próbuję spać na plecach, ale i tak we śnie zawsze się przekręcam
nie pisałem jeszcze, że dobrze działały na mnie tetracykliny (tetralysal), po 2 tygodniach praktycznie 0 nowych pryszczy i te podskórne przebarwienia też poznikały. Ale nie biorę już tego bo nie wiem jakie to ma skutki uboczne (to jest dość nowy i mało przebadany lek) a aż takiego mega trądziku nie mam żeby to brać, poza tym to sporo hajsu kosztowało. Lek jest na reckę jak co, byłem niegdyś u dermatologa, chociaż faktem jest, że te leki to oni przypisują trochę na oślep czy raczej która firma farmaceutyczna da im więcej gadżetów czy innych fantów
trądzik mam przez jakichś 5 lat, ale tego acne dermu nigdy jakoś nie stosowałem, może jutro skoczę po to do apteki
acne derm to imo tylko jak się ma parę syfków na krzyż.
tetralysal jest zajebistym lekiem, tylko, że po jakichś 3-6 miesiącach po kuracji większości osób, którzy mieli duże z tym problemy,wysypuje 3x gorzej... Jeżeli ktoś ma ostry problem to poczytajcie sobie na izotek.pl, tam 90% ludzi walczyła z trądzikiem przez wiele lat, stosując wszystkie sposoby o jakich tylko usłyszeli i drugie tyle różnych specyfików z apteki.
To dziwne mi po tetra wszystko wracało stopniowo i powoli i w sumie ostateczny efekt jest i tak w miarę dobry bo wydaje mi się, że zanim zacząłem brać to było gorzej niż jest po odstawieniu
Ale to niestety już jest tak, że wszystko na każdego działa trochę inaczej
Miałem kiedyś cholerny problem z trądzikiem. I dosłownie nic nie pomagało. (od żelów, maści po silne antybiotyki, a także "domowe sposoby" w stylu maseczka + jakieś czosnek, picie drożdzów na ciepło itd). Później kupiłem płyn miceralny i trądzik zaczął schodzić (trwało to oczywiście miesiącami), ale już nie mam problemu z trądzikiem. Czasami coś wyskoczy ale już nie jak kiedyś.
Co do golenia, to zawsze myłem twarz po i nigdy w tych miejscach nic mi nie wyskakiwało. Jedynie na szyi mam wrażliwe miejsce i tam zawsze pojawia się podrażnienia.
Tak więc do trądziku polecam płyn miceralny (pharmaceris czy jakoś tak) - 30 zł ale warto
no będzie jakoś z pół roku, ale ja brałem max 2 miesiące i potem 2-3 miesiące przerwy, w sumie tylko 2 czy 3 cykle
teraz używam jedynie epiduo na noc w bardzo niedużej ilości, wydaje mi się, że pomaga chociaż trzeba nakładać na prawdę mało bo mocno wysusza i raz już poparzyłem sobie normalnie skórę i miałem strupa (akurat były słoneczne dni)
z acne dermem jest prosta sprawa: nie ma co go skreslac i na niego psioczyc, jezeli sie go nie stosowalo dluzej niz kilka miesiecy. ja nie mam zamiaru pchac sie w antybiotyki doustne, a o petardach z ligi izotreoniny nawet nie mysle. chyba ze tradzik jeszcze gorzej mi 'zmutuje' i juz nie bede dawal rady ;d.
ogarnijcie sobie pastę cynkową (nie maść!), ładnie przysusza i likwiduje zaczerwienienie. Nie wyleczy, ale jak się nałoży na noc to jest trochę przygaszone rano.
@up
acne dermem smarowałem ryj 2 miechy i nic. Jedyna maść która fajnie na mnie działała to był Duac, ale on kosztuje 40zico za malutką tubeczkę i jest chyba na recepte tylko..
@down
zineryt jest chujowy i nie znam nikogo komu by pomógł na dłuższą mete. W dodatku aplikator w formie wacika, który roznosi bakterie po mordzie jest wprost genialnym pomysłem....
Acne derm polecam stosować tylko na pomniejsze przebarwienia potrądzikowe (niby wyciąga całą ropę na wierzch, ale przez to pryszcz robi się jeszcze większy), jeśli ktoś ma z tym problem to dodatkowo na przebarwienia polecam Effaclar K z La Roche.
na mały trądzik to rano przemycie tonikiem Benzacne, w jedną noc Benzacne 5% w następną białą zawiesine (aptekarka powinna zrobić to na zamówienie)
jeśli ktoś ma już problemy to do dermatologa i zapewne przepisze Zineryt, bardzo dobry lek.
Jeśli ktoś nie ma kasy, a ma pojedyncze chrosty to taki puder http://www.ceneo.pl/1998748 na otwarte(!) pryszcze na wieczór, powinno pomóc.
Jest jeszcze maść ichtiolowa i pasta cynkowa, to pierwsze strasznie śmierdzi, a to drugie to średnio pomaga.
To teraz coś ode mnie.
Mam 18 lat i od jakichs 3-4 lat męczę się z tym gównem jakim jest trądzik. Podobno mam najgorszy typ cery co do istnienia tradziku, tzn. baardzo tłusta.
Z tego co pamietam moj tradzik zaczal sie pojawiac poprzez jakies male krostki czerwone wystepujace rzadko i co najwazniejsze, ogromna ilosc łoju na twarzy(coś jakby potu).
Mniej więcej w wieku 16-17 lat miałem swój najgorszy okres - cała twarz w zaskórnikach otwartych i czerwona od krost podskórnych... krótko ujmując tragedia.
Odwiedziłem kilku specjalistów lecz po ich leczeniu zauwazalem bardzo male efekty, wiec dalem sobie spokoj i zacząłem przeszukiwać internet.
Po milionach róznych masci,leków,kremów i innych wynalazków znalazłem chyba sposób na siebie, a raczej na mój trądzik. Nie jest to do końca "najlepszy" sposób, bo do dzisiaj mam trądzik.
Rzecz w tym, że teraz mam go o jakies 60-70% mniej. To znaczy moje zaskórniki otwarte częsciowo znikly, zostały tylko troche w centralnej częsci czołą i gęsto na górnej części policzków.
Podskórne pryszcze tez się zdarzają, ale o wiele rzadziej.
Teraz jak tego dokonałem. Przede wszystkim, każdy specjalista mnie zapewniał, że trądziku w moim wieku nie wyleczę, bo to przez burze hormonów. Zrozumialem to, jednak chcialem chociaz troche poprawic swoja twarz.
Opiszę może moja codzienna higienę poranna :
-- Kąpiel w wannie
-- Potem myje twarz MYDLEM SIARKOWYM firmy Barwa ( W Tesco zazwyczaj jest, z tym, ze w tych duzych, cena 10 zl)
-- Wycieram twarz i daje troche wyschnac skorze po czym nakładam jakis krem nawilzajacy. I teraz tak : w lecie z filtrem, w zimie jakis z ochrona przed zimnem.
Jesli chodzi o wieczorna higiene :
-- Takze zaczynam od mydla siarkowego
-- Smaruje twarz kremem siarkowym takze firmy Barwa ( W Rossmanie za max 15 zl)
-- Na CZERWONE pryszcze juz istniejace nakladam ACNEFAN ( 15 zl w aptece centrum bodajze)
-- Na pryszcze podskórne lub gdy mam uczucie, ze rozwija sie gdizes stan zapalny to masc ichtiolowa dziala najlepiej, ewentualnie tez acnefan.
Raz w tygodniu mozna strzelic maske z drozdzy.
I to bylo by na tyle, jak widac niewiele preparatow uzywam i nie sa one jakies drogie czy nieznane ... przede wszystkim wazna jest higiena i systematycznosc.
Teraz moze opisze, to co ma zly wplyw na moj typ cery :
-ostre jedzenie (kebaby, mc donaldy itp.)
-Brudne palce na twarzy ( to chyba akurat normalka)
-wyciskanie pryszczy
-duzo jedzenia czekoladowych rzeczy ( Jak mam ogromna ochote to jem lody)
Preparaty, ktore jeszcze pamietam, ze uzywalem i jakos dzialaly:
-Brevoxyl,Benzacne ( na male problemy z pryszczami czerwonymi- pierwsza tubka dziala, nastepne juz nie)
-Skinoren,Acne derm ( przy tym typie skóry, wytrzymac Acne Derma na calej twarzy to jest hardcore... piecze jak oblanie sie wrzatkiem, ale jakeis efekty po dwoch miesiacach byly)
-masc ichtiolowa (na podskorne pryszcze, z tym, ze ona nie zasycha, wiec trzeba jakas gaza zakleic)
-masc cynkowa ( stosuje juz z 4 tubke, ale to tylko jak chce lekko cos podsuszyc np. gdy chce wyjsc do ludzi a moje pryszcze wygladaja jakby mialy eksplodowac.)
-wszelkie kwasy witaminowe itp (to dziala, ale nei mozna robic tego czesto, bo przy tym typie skory, to masochizm :P)
-Effaclar K z La Roche ( Dziala mi na blizny po podskornych pryszczach i jakos w miare daje rade , z tym ze wysusza troche ostro)
Jeśli chodzi o mit z seksem, tzn. jesli uprawiasz regularnie seks, to tradzik znika, bo hormony sie stabilizuja - gówno prawda. Seks nie ma nic wspolnego z tradzikiem.
Bylo jeszcze tego wszystkiego do groma, jakies garniery srery i wszystko tak na prawde o dupę potluc :).
Aha i bym zapomnial, mozna na zmiane myc twarz, zelami z drobnym peeelingiem.
I sluchajcie chlopaki najwazniejszego - nigdy nie dajcie sobie wmowic, ze takie dbanie o twarz jest babskie albo pedalskie, bo walka z tradzikiem, to nie nakladanie makijazu, a walka z CHOROBĄ.
Pozdrawiam i w razie pytan, nie krepowac się :)