Teraz idzie hardy trolling sugerujący, że to Real więcej symuluje ;)
W końcu nie liczy się jakość, a ilość - na jedno aktorstwo Barcy powodujące niesłuszną kartkę/wyrzucenie rywala z boiska przypada 5 nic nie zmieniających wywrotek Ronaldo i Di Marii (przy czym nawet jak był kontakt bez faulu i ośmielił się wywrócić, to również jest to wyjątkowo perfidne nurkowanie), więc to Real jest klubem symulantów i aktorów; Barca ma 2x większe posiadanie, więc jest 2 razy lepsza (jeżeli nie wygrała, to to był na pewno przypadek, w końcu była 2x lepsza) itp...
No ale przecież
W końcu wynik jest najważniejszy, chociaż kibicuję mojej ukochanej drużynie wyłącznie za styl (no przecież nie jestem kibicem sukcesu).
To dość ogólna uwaga, więc oczywiście można ją odnieść również do kibiców Realu (np. do tych, którzy chcieliby zobaczyć połamanych przeciwników, jeżeli nie uda się wygrać) i całego sportu, no ale niestety takie mamy czasy...