KwiateK2 napisał
# Wielkie Zlo
Ja kupilem sobie podjarany na komunie rower za 500 zl(a ojciec mowil, zebym poczekal, zebym obejrzal inne, bo w miescie obok sa lepsze, itp, ale wiadomo komunia, to czlowiek podjarany), przezyl pare dobrych lat(do 2007, kiedy to zderzylem sie na nim z tirem ;dd). Troche na nim zjezdzilem i z winy roweru glebe zaliczylem tylko raz - nie chciala wrzucic sie 1 z przodu i musialem troche stanac na pedalach zeby podjechac(bo wracalem znad jeziora, taki wypad byl, namiot, itp, niedaleko bo jakies 150+ km ale nie jestem pewien juz co do odeglosci)pod gorke i wtedy lancuch przeskoczyl, a ja grzmotnalem o asfalt po stronie jadacych samochodow(ale na szczescie nic nie jechalo). Mysle, ze jak ktos nie ma kasy, to moze kupic sobie taki rower, pod warunkiem ze bedzie o niego dbal ;p(chyba ze teraz robia jeszcze gorsze niz kiedys) W tej chwili ten rower jest w kawalkach po starciu z w.w tirem. ;p