dobra, wymienilem dzisiaj oponki na te saguaro (fajne sa), umylem rower sobie caly (rama, naped itd) no i rozkulem lancuch, dalem spinke, 3x shakeowalem w rozpuszczalniku ekstrakcyjnym no i na koniec dalem oczywiscie smar rohloffa. roznica w jezdzie nieporownywalna, nigdy bym nie pomyslal ze takie cos tak wiele zmienia; jak czesto czyscicie swoje napedy i lancuchy ? tak rozsadnie to ile ? 500 km ? ~
co prawda czyscilem lancuch, byla kupa syfu, cala butelka czarna no ale problem taki ze nie zeszla mi z niego rdza; co zastosowac zeby sie jej pozbyc ? jak zabezpieczyc przed rdza na przyszlosc ? rower stal sobie w piwnicy od jakos listopada moze, co prawda jezdzilem w deszcz ale nie zwracalem uwagi na rower; teraz jak popatrzylem na sezon to kupa rdzy i bylo tylko gorzej. jak sie tego pozbyc i jak zapobiec na przyszlosc ? przeciez smaruje sie tylko ogniwa wewnatrz a nie na zewtarz. help