Maly huncik z chlopakami na grimach, bylo calkiem fajnie troche strach na 3trzech grimach bo siadam na placka no i waste ale ogolem hunt na plus.
Potem napisal do mnie szanowny pan Bobek ktory niestety ma wiekszy fejm niz Ja ;( :( ;( i wyskoczylismy razem na huntando, bylo calkiem przyjemnie w sumie bylem 1 raz zyciu na roshu bardzo przyjemna miejscowka tylko na poczatku zajebalem faila. Za duza klata i tylko mrygnelem, nie wiedzialem ze to ma az takie pierdolniecie.

Tutaj chcieli mnie ujebac podczas kupowania blessow ale napisalem ze mam aol'a i o dziwo odpuscili xDD.

Potem bylo juz tylko lepiej.

We 2jke mielismy 650k/hr, potem dolaczyla jeszcze znajoma Bobka wiec pewno expa bylo jeszcze wiecej ale nie uchwycilem.

I lvlando.

Nie wiem ile suppli zuzylismy ale napewno byl profit nie liczac oczywiscie moich blessow.
Ktos tam sie pytal czy expie na voucherze, nie nie expie tylko i wylacznie zielona stamina. Pozdrawiam.
Spamuje dalej ;p Na poczatek czozeny i niezle jazdy jak na 101 lvl. Bywalo goraco...

Potem odkrywanie Oramond czy jak kolwiek sie ta miejscowka nazywa, srednio mi sie podoba, za duzo syfu i botterow ;D

Potem byl Rosh, niestety Bobek padl bo lurowal typom ktorzy kazali Nam wyjsc, ale lvl odrobil.

Potem helle, tez bywalo cieplo na takim lvlasku.

I na koniec Mortal, dodam ze chyba najlatwiejszy ever poszlo mi zaledwie 200mp.
Zakładki