W niedzielną noc naszego czasu w EVE miała miejsce jedna z największych potyczek w historii. Na jednym polu walki spotkało się około 2800 pilotów z ponad 700 korporacji ("gildii"). Pomyślałem, że warto o tym wspomnieć.
W EVE duże bitwy liczące po 500+ graczy są na porządku dziennym, rzadko kiedy granica 1500 pilotów bywa przekraczana, a tutaj mieliśmy 2800 osób (to są główne strony "konfliktu", przez pole walki, która trwała ponad 10 godzin przewinęły się jeszcze setki osób "postronnych" które chciały po prostu obejrzeć to widowisko.
Tutaj link do krótkiego podsumowania w "mediach":
http://evenews24.com/2013/01/28/batt...des-in-asakai/ Warto obejrzeć filmiki, widać (a raczej słychać) na nich jak wygląda dowodzenie flotą liczącą kilkuset graczy - wszyscy buzia na kłódkę, a prawo głosu ma jedyne FC (fleetcommander) oraz statki funkcyjne. Przy okazji można pooglądać też ładne widoczki.
Ciekawostka: łączne starty wyniosły około 500bilionów (w polskiej notacji miliardów) ISK, co odpowiada 1000 PLEXom, czyli przy oficjalnym cenniku CCP kosztują 20tys. dolarów (przy "cenniku" z allegro, jest to nielegalny czarny rynek, ta kwota to 30-40tys zł).
Trochę ładnych screenów:
http://imgur.com/gallery/jJJE1
Kolejne ciekawostki:
- cała bitwa została zapoczątkowana przez jeden głupi błąd pilota (sojusz Goonswarm) tytana (największy statek w grze), który zamiast postawić "most" do systemu który miał zostać zaatakowany, tak aby flota konwencjonalnych statków mogła tam wskoczyć, sam przeskoczył do systemu docelowego, oczywiście gospodarze tego systemu nie daliby sobie sami rady z tytanem i ekipą ratunkową która zjawiła się parę chwil później, więc zawołali sojuszników, w międzyczasie opóźniając ewakuację Goonswarmu, dało to czas na zebranie i przerzucenie floty "wrogom" Goonswarmu do systemu Asakai (gdzie to wszystko się działo). FC Goonów postanowił podjąć walkę i stwierdził, że będzie w stanie ją wygrać, bo system Asakai znajduje się bardzo blisko terytoriów zajętych przez Goonswarm i liczył na to, że przeciwnicy nie będą w stanie przerzucić odpowiedniej ilości pilotów na dużą odległość. Doszło więc do eskalacji - Goonswarm i spółka zaczęli wrzucać do systemu posiłki, jednak dowódcy przeciwnych flot również nie chcieli odpuścić i również postanowili eskalować, w przeciągu kilkudziesięciu minut (co na polu walki odpowiadało kilku minutom - ze względu na ogromną ilość statków w jednym systemie w grę weszła "dylatacja czasu", co w EVE objawia się jako "slow motion")
- bitwa toczyła się w systemie LOW sec, czyli takim gdzie pvp jest dozwolone, ale nałożone są pewne ograniczenia, przede wszystkim nie można stawiać tzw. "baniek" czyli pól siłowych które nie pozwalają statkom przeciwnika na ucieczkę. Największe statki w grze czyli tytany i "statki matki" są odporne na konwencjonalne warp disruptory i w low secu mogą najzwyczajniej w świecie wynieść się z pola walki jeżeli są w tarapatach. Jednym sposobem na ich zatrzymanie jest użycie specjalnego statku (heavy interdictor) który normalnie służy właśnie do stawiania "baniek" ("bańkę" tworzy uruchamiając odpowiedni moduł na statku i wtedy wszystko w promieniu ~28km nie może odwarpować - uciec z pola walki, jednak jak już wiadomo "bańki" nie da się postawić w LOW secu, ale można, dzięki specjalnemu skryptowy do tego modułu, unieruchomić pojedynczy statek niezależnie od tego czy jest on odporny na warp disruptory czy nie). Był zatem sposób żeby zatrzymać największe statki na polu bitwy jednak takich statków było kilkaset, a statków klasy heavy interdictor znacznie mniej i przy takiej sile ognia jaką dysponowały obie strony były one bardzo kruche. Z tego powodu bitwa trwała tylko 10 godzin, bo większość floty przegrywającej (Goonswarm) po prostu wyskoczyła z systemu.
Gdyby bitwa miała miejsce w NULL secu - tam gdzie bez problemu kilkoma heavy interdictorami można zatrzymać kilkuset osobową flotą - walka prawdopodobnie toczyłaby się zdecydowanie dłużej i straty byłyby wielokrotnie większe.
O samej bitwie było/jest dość głośno wszędzie, np:
https://www.google.pl/#hl=pl&tbo=d&s...w=1920&bih=908
Informację tę zamieszczam tutaj raczej jako ciekawostkę i parę ładnie wyglądających screenów, na co dzień wielkie bitwy są znacznie mniejsze i trwają zdecydowanie krócej, a esencją pvp jest tzw small scale/skirmish/solo pvp, wielkie bitwy są generalnie nudne, bo jest się zazwyczaj statystą (o ile nie walczy się np 50vs400, wtedy każdy pilot się liczy), choć z drugiej strony można pooglądać podczas takiej bitwy ładne widoki i móc poczuć się jako część czegoś wielkiego, co jest przyjemne, ale jak już powiedziałem niekoniecznie prawdziwe :)
Przy okazji bumpuję temat i zachęcam do spróbowania EVE :)
Zakładki