Władca Marionetek napisał
No czytanie ze zrozumieniem właśnie dobrze mi wychodzi, bo przyznałeś się do tego pośrednio najpierw kompletnie pokazując swoją ignorancję w temacie, następnie płacząc jak dziecko po zapytaniu się o strzelnicę, a ostatecznie płacząc, że nie musisz mieć doświadczenia z bronią czarnoprochową, żeby ją obsługiwać. No chyba, że jednak z niej strzelałeś, przeładowywałeś i masz jakieś doświadczenie, ale przy każdym pytaniu o to jedynie płaczesz, więc dla mnie odpowiedź jest jedna.
Ja pieprze, co za tłuk xD
Nigdzie o nic nie płakałem, uspokój się bo to już zakrawa na paranoję xD
Po prostu ci tłumaczę, że nie ma to żadnego znaczenia. I wcale nie muszę sam osobiście się tym zajmować, żeby np. na podstawie obserwacji, czy źródeł historycznych, wiedzieć że broń była w powszechnym użyciu, kto jej używał i do czego, a dalej wnioskować o tym, że w praktyce nie może to być tak skomplikowane, by mogła to ogarnąć tylko niewielka elitarna część społeczeństwa, która chodzi na strzelnicę xD Ba, mogę też mieć ojca, brata, wujka, dziadka, który jest w ekspertem w temacie broni, albo posiłkować się opiniami innych ekspertów, a niekoniecznie twoją xD
Po drugie, samo założenie, że sprawcami przestępstw są tylko kompletni debile (czyli jakieś wymyślone przez ciebie, bliżej nieokreślone "seby") też jest dość karkołomne.
Z tego, co widzę, to ty się tu zaraz rozpłaczesz, bo tylko powtarzasz w kółko, że hur dur ja wiem lepiej bo mam doświadczenie i szczelałem do tarczy z kartonu!! Zrozum w końcu, że nikogo to nie interesuje, niczego to nie wnosi, i nie jest to żadne osiągnięcie, bo na strzelnicę może pójść każdy, tylko nie każdy ma czas i nie każdego to interesuje. To nie znaczy, że nie mają w ogóle pojęcia o świecie i nie mogą mieć racji w dyskusji xD ani nie świadczy to w żaden sposób o twoich wielkich kompetencjach.
Ogólnie to kolejny argument a la Boryna, "nie byłeś we Francji to się nie wypowiadaj".
Nawiasem mówiąc, nie można się "przyznać pośrednio, pokazując swoją ignorancję". Żeby się przyznać, musiałbym się zgodzić, co nie miało miejsca, to tyle na temat czytania ze zrozumieniem.
Rozmowa między nami nie dotyczyła samego tematu legalizacji broni (co właśnie byłoby odpowiednikiem legalizacji narkotyków w tym co podałeś), tylko głównie o strzelaniu i użytkowaniu broni czarnoprochowej, ba sam się mnie o to zapytałeś.
No i postawiłeś tezę, że fajnie jest, bo żaden seba nie obsłuży rewolweru, a kowalski tak i się fajnie obroni. Gdzie już ustaliliśmy, że po pierwsze, może się tego nauczyć nawet debil, a po drugie w rzeczywistości nikt tych rewolwerów nie nosi, ani seby ani kowalscy, więc cały twój wywód jest kompletnie z dupy i proponuję wrócić do tematu właściwego.
Tylko, że ty używasz błędnych argumentów i tworzysz tzw. strawmany, a kiedy na podstawie mojego doświadczenia (osoby mającej kontakt z bronią) próbuję cię z niego wyprowadzić to zarzucasz mi ad personam, albo walisz właśnie bezsensownymi analogiami. xD I ty masz czelność pisać cokolwiek o logicznym myśleniu?
W którym miejscu stworzyłem tego "strawmana"? Padła teza, że jest fajnie, bo kowalski się obroni czarnoprochowcem, a następnie że "seba" nie ogarnie jego obsługi. W żadnym momencie ich nie rozszerzałem. Przeciwnie, to ty zacząłeś "atakować" "całkowitą liberalizację", mimo że nikt się za takową nie opowiedział (a przynajmniej nie ja).
Tak że tego.
Ja wcale nie jestem za nieograniczonym i nieregulowanym dostępem do broni, ale śmieszą mnie argumenty o jakichś mitycznych sebach, którzy by urządzali strzelaniny na ulicach, i inne takie paranoje.
A zarzucam ci argumentum ad personam, bo twoje "wyprowadzanie z błędu" opiera się jedynie właśnie na odwoływaniu do autorytetu, którym masz być ty sam. Czyli takie typowe "nie dyskutuj ze mną, bo jestem starszy" itp. Nie dość, że nie ma to żadnej treści merytorycznej, to ten "autorytet" jest jedynie wytworem twojej wyobraźni i nikt, poza tobą, go nie uznaje.
Pozdro, skończyłem, bo szkoda mi czasu na takie jałowe dyskusje.
Zakładki