Efekt krugera-dunninga po prostu połączony z survivorship bias. Nie wiesz o istnieniu innych rzeczy, nie masz porównania i ci się wydaję, że jesteś panem świata. Na moich studiach się ze mnie 90% grupy śmiało, bo miałem wyjebane, przepierdalałem chujowe laboratoria etc. Każdy z nich myślał, że sumiennie się ucząc dostanie 5k po studiach. Każdy z nich myślał, że ma ogromną i przydatną wiedzę. Każdy z nich myślał, że jest lepszy ode mnie. Studia się skończyły, przyszło prawdziwe życie i ciężkie zetknięcie z rzeczywistością, że 90% wiedzy ze studiów jest chuja warte, bo 50% robi za ciebie komputer, a drugie 50% jest tak dojebane, że trzeba być przechujem i są se ze 2 stanowiska w takim google'u xD. Chuja warta teoria i "praktyka" sprzed 20 lat w innym wrzechświecie. Każdy skończył w gułagu klepiąc chujowe rzeczy, gdzie po prostu idą wszystkie odpady po studiach, co nic nie potrafią. Ja w tym czasie miałem już 3 lata expa podczas których szedłem równo z rynkiem pracy, wiedziałem gdzie mi brakuje, jakie są opcje, gdzie muszę się dokształcić itp. i w jakim kierunku iść. Mogłem sobie ryzykować, robić rozeznanie, zmieniać prace itp. Oni w większości porobili bachory, pozakładali pętle na szyję i w tych gułagach zostali dochodząc do swoich 5k przed 30 xD.
Dla wszystkich młokosów czytających ten post - studia to jest okres na pracę, na próbowanie, branie praktyk, staży itp. Myślenie, że "jeszcze się napracuję" albo "po studiach dostanę od razu lepsze pieniądze" jest bardzo błędne. Po studiach to ludziom się już często za dużo nie chce, zakładają rodziny, biorą kredyty, mają chorych rodziców i inne tego typu ograniczenia. Wtedy często już jest za późno na testowanie, podejmowanie ryzyka i lawirowanie. Zresztą człowiek nie jest nauczony takich rzeczy, bo nie próbował ich stopniowo w mniejszej skali będąc jeszcze na beztrosce studiów. Nie da się zaryzykować i pierdolnąć pracą, jeżeli się nigdy tego wcześniej nie zrobiło, a się ma już jakieś zobowiązania. Niepracowanie w branży przez wakacje, nawet za darmo i niepróbowanie ogarnąć jakiegoś pół-etatu w trakcie studiów, to jest największy życiowy błąd jaki można popełnić.
Zakładki