Witam. W sierpniu ubiegłego roku zakupiłem na allegro 4 miesięcznego Iphona 6s. Po niecałych 3 miesiącach telefon został zablokowany przez t-mobile. Początkowo myślałem, że jest to spowodowane nie spłacaniem rat przez poprzedniego właściciela. Po wymienieniu kilku wiadomości z t-mobile, okazało się, że telefon zgłoszony jest jako skradziony... Wyglądało to tak jakby pierwszy właściciel, sprzedał telefon do komisu, zabrał hajs, a po jakimś czasie zgłosił kradzież. Telefon oddałem policji do allegro złożyłem wniosek o wypłacenie rekompensaty. O dziwo oddali mi całą kwotę. Kilka dni temu dostałem telefon z policji, że telefon do mnie wraca. Jak się okazało chłop który sprzedał ten telefon miał jeszcze drugi tez 6s, który został skradziony. Przez pomyłkę podał zły numer imei (ten mój) no i niby wyszła taka sytuacja... Generalnie wszystko brzmi trochę śmiesznie i nie chce mi się w to wierzyć, ale co ja mam teraz zrobić? xd Kupiłem 4 miesięczny telefon za prawie 1600 zł, używałem go niecałe 3 miesiące, przez pozostały czas włóczył się po całej Polsce. Teraz mają mi go oddać, chuj wie za przeproszeniem, w jakim będzie stanie, gwarancja mija z tego co pamiętam za 4 dni, także stracił sporo na wartości. Czy w tym wypadku będę musiał oddać allegro pieniądze, które dostałem z programu ochrony kupujących?? Przy składaniu papierów, podpisywało się z tego co pamiętam jakąś cesje, także chyba właścicielem tego telefonu jest teraz allegro? xd Nie mam zamiaru oddawać im tej kasy, telefonu także nie chce, więc pomyślałem, że go po prostu z tej policji nie odbiorę. Jest tu ktoś kto mógłby mi coś doradzić??
Pozdrawiam.
Zakładki