Cześć torgi, mam problem z autem Honda jazz 1.2 benzyna, rocznik 2005. W czasie dużego obciążenia w korku (minimum 30 minut stania) pada samochód zaczyna się od kontrolki abs, później ręcznego, a później pada wszystko radio, klima, zapalają się wszystkie kontrolki i pada do zera. Nawet nie da się zamknąć samochodu pilotem, ani nie działają światła awaryjne. Przy wrzuceniu na obroty jakos da rade jeździć, bo kontrolki gasną. Byłem już u dwóch elektromechaników i w serwisie hondy, ale nikt nie jest w stanie mi pomóc. Wszyscy twierdzą, ze akumulatora nawet nie ma sensu wymieniać, bo jest jak "nówka sztuka". Alternator niby tez daje rade, ale problem zaczyna się przy włączonej klimatyzacji. Wtedy brak jest ładowania i dzieją się te rzeczy, które wymieniłem na początku. Jeżdżąc w trasie lub bez wyłączonej klimy nie ma tego problemu. Jedyne co było robione jakiś czas temu to wymiana sprzegielka klimatyzacji (bo padła). Miał ktoś taki problem? Albo wie jaka moze być przyczyna? W serwisie hondy stwierdzili, ze może to być komputer do wymiany, jednak koszt takiego komputera to sporo pieniędzy jak na wartość tego samochodu (około 10k cbl), jednak jeden z elektromechaników twierdzi, ze to może nie być problem, a coś z sama klimatyzacja (tez droga sprawa) mówił, ze może wymienić alternator, ale nie jest pewny czy to coś zmieni i nie chce mnie naciągać na koszty.
Auto planuję niedługo sprzedać, ale nie chcę komuś wcisnąć samochodu z takim problemem.
Zakładki