Mexeminor napisał
Jak tam pewnie jest cała podłoga w bitexie, a pod nim to już niewiele zostało. Do wymiany masz jeszcze zderzak i kto wie czy nie fartuch, bo dość szpetnie ten błotnik wgniotło.
Jedynym plusem tego auta jest silnik, bo te 120 konne zawsze były chodliwe, bo to gówno się dobrze upalało pod Tesco. Nie zmienia to faktu, że obecnie nikt już tego parcha do upalania nie weźmie, bo lepsze jest E36 albo E46.
Popyt na zwykłe Ściery, jeszcze po jakimś dziadku-grzybie, który pewnie zajebał tam w chuj zaprawek i patentów, blacharkę oddał do Stacha do stodoły, jest praktycznie nieistniejący. Może za kilka lat za to dostaniesz z 6 koła, ale to niewarto nawet inwestować. Jeśli auto ma cię cieszyć i chętnie zakurwisz nim parę bączurów pod cmentarzem, to jak najbardziej i do tego to auto jest całkiem spoko. W innym wypadku odpuść.
I właśnie jest dylemat co robić, jest ich naprawdę coraz mniej na aukcjach, a na drogach to nie pamiętam żeby go widział/ strach o tę podgłoge jest, może być na bitexie, ale jak to miał bym sprawdzić? ;/ bo one dosłownie wygniły te fordy z tych lat. Progi i nadkola są porobione bo właściciel mówił, jedynie zostaje wymiana tego błotnika i kierunkowskazu, a z tego co patrzyłem to fartuch nie powinien być naruszony, żadnych śladów odkształceń pod maska. Trochę się napaliłem a to bardzo źle, bo tak myślę ze od zawsze mi się ten model podobał żeby nim się powozić (nie na daily), i może jakiś zlocik co jakiś czas, a przez długi okres może tego nie być w okolicy z szyberdachem i silnikiem, cena niby spoko bo 3.7k ale nie chciał bym się go np za rok czy dwa pozbywać za 1zł/kg.
Widziałem też z Rybnka jednego na olx, blisko mnie dosłownie na żółtych tablicach za cos ponad 10k z pognitymi progami itp XD
Zakładki