ja mam jakieś zjebane włosy, źle je suszarką susze, za mało pasty na łep daje czy ki chuj że tak jak dziś wiatr mocniej w krakowie wieje to patrze po ludziach mam wrażenie że lekko im te kosmyczki włosów skaczą a u mnie fffziuuuu albert einstein reinkarnacje na glowie robi i popierdalają te włosy jak chuj
ja mam jakieś zjebane włosy, źle je suszarką susze, za mało pasty na łep daje czy ki chuj że tak jak dziś wiatr mocniej w krakowie wieje to patrze po ludziach mam wrażenie że lekko im te kosmyczki włosów skaczą a u mnie fffziuuuu albert einstein reinkarnacje na glowie robi i popierdalają te włosy jak chuj
W sumie to jak suszysz ma znaczenie xD Możliwe, że za mało produktu, albo zły produkt. Rozejrzyj się także za prestylerem, bo naprawdę warto. Efekt lepszy, no i trwalszy.
W razie czego to Arcadian jest na pomadour już od jakiegoś czasu. Produkt spoko, fajny zapach ale jeszcze nie moge się do konsystencji i nakładania przyzwyczaić względem Baxterq. Muszę popróbować na kilka sposobów bo troszkę skleja mi czasami włosy coś jak Beach boy.
wkurwiają mnie fryzjerzy >.> najpierw jakiś wieśniak odjebał mi jakieś chujstwo tłumacząc, że się nie zrozumieliśmy, teraz gdzie indziej młodzi robią mi na jedno kopyto cholera wie co i nakładają lakier (i tak po nich poprawiam nożyczkami >.>)
czy opłaca się kupić trymer i samemu się obstrzyc, czy poszukać jakiegoś normalnego fryzjera?
jak sie samemu umiesz obciac, to wiadomo, ze bardziej sie oplaca kupic trymer, bo wydasz raz kilka stowek i masz wyjebane, a wiekszosc fryzjerow, ktorzy potrafia normalnie obciac kosztuje po 50+ zl
Zakładki