Wersja do druku
Witam. W czwartek mam 23 urodziny. Z tej okazji chciałbym zabrać moją dziewczynę na kolację. Mój budżet na to wynosi 150zł. Chciałbym zabrać ją w jakieś oryginalne miejsce. Problem w tym, że kończy ona pracę o 21, więc moglibyśmy wyjść dopiero koło godziny 22.
Może znacie jakieś fajne miejsca, które spełnią to kryterium?
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Na pewno rozważe każdą z osobna.
Powiedziałbym, że LaFolie nawet spoko, mój znajomy tam pracował kiedyś, parę razy się jadło, chociaż częściej piło i było okej ale chyba nie jest tak długo czynne. Na pewno Novocaina dłużej otwarta, włoskie żarcie raczej. Tylko jak za te 150zł planujesz przystawkę, główne i jakiś deser oraz wino to może być ciężko ale jakaś zupka i makaronik powinny wjechać bez problemu.
Novocaina to gowno, na rynku już lepiej bernard, ale nie wiem do której otwarty
W sensie ten pub? Drinki tam nieźle kiedyś robili, nie wiem jak teraz. Ale to raczej nie miejscowa na taką spoko kolację.
Masz urodziny i będzie stawiał babie kolację? Z nimi to trzeba krótko, a nie takie kiziu-miziu...
W 100% się zgadzam, ale chciałbym w jakiś fajny sposób spędzić ten dzień, a niestety moja luba dużo gorzej zarabia ode mnie i nie chce na nią nakładać dodatkowych kosztów.Cytuj:
Filia the Dragon napisał
Tą novocaine sprawdziłem - wydaje się być całkiem przyjemnym i odpowiednim lokalem. Macie jeszcze jakieś inne propozycje?
Przy Operze jest spoko pizzeria Niezły Dym, to tak bardziej casualowo jakbyś chciał i tam za 150zł można nawet zaszaleć. Albo jak bardziej imprezowo [w końcu urodziny] to dawaj na steka do Whiskey in the jar. Ostatecznie w Browarze Złoty Pies fajne jadło jest tylko ceny dosyć niemieckie, do tego piwko niezłe ale też drogo nawet jak na rynek i samo piwo, a jako alternatywa dla tego miejsca to Targowa, tam też jakieś spoko policzki można zjeść i piwko sztos.
Tylko prezentu sobie sam jeszcze nie kup :d
PANOWIE LEKKA ZMIANA PLANÓW - ŻONA SIĘ ZWALNIA WCZEŚNIEJ Z PRACY. OD 19 MOŻEMY DZIAŁAĆ, TAKŻE TA PÓŹNA GODZINA NIE JEST JUŻ AKTUALNA.
Whisky in the jar - super opcja. Jedna z lepszych propozycji jak do tej pory :D
Targowa - jutro się tam przejdę i zobaczę jak to wygląda. Nie mogę nigdzie menu znaleźć na necie.
Co do prezentu - nikt nie wybierze dla mnie lepszego niż ja sam :DD
Targowa to chyba moje ulubione miejsce ale na piwo także szału się nie spodziewaj, fajny klimat w oldskulowej piwnicy jednak głównie tam stoją długie ławy i stołki, jak chodzi o intymność to niekoniecznie a jak bardziej luzacko to spoko. Co do menu to możesz tam kupić ziemniaka z gzikiem za kilkanaście złotych a możesz jakieś dobre mięsiwo za 50zł. Ja tam zawsze biorę paluchy do piwa z sosami XD
pierw z żoną o 19 na targową, w 3 h się powinieneś wyrobić, a potem o 22 z dziewczyną to już lepiej do jakiegoś luźniejszego miejsca bo pojedzony będziesz
Masala - indyjska, byłem kiedyś z dziewczyną, dobrze wspominam, ona też zadowolona. Dosyć drogo tam jest, ale za 150 zł się zmieścisz spokojnie za dwie osoby, lepiej chyba wcześniej zadzwonić i zarezerwować bo zawsze dużo ludzi jest i może miejsca nie być. Pamiętam że byłem też kiedyś w jakiejś meksykańskiej knajpie, klimatycznie było i żarcie bardzo dobre, znak szczególny - żyrandole były zrobione z butelek po Heinekenach, ale nie jakoś wieśniacko, tylko fachowo - porządna robota, kilkadziesiąt butelek na żyrandol się składało, dawało to taką zajebistą zielonkawą poświatę, nie pamiętam niestety nazwy bo to na pierwszym roku studbazy było, może @udarr ; kojarzy nazwę lokalu albo ktoś inny z Wrocławia ? A jak nie to do Maka ją zabierz albo do Burger Kinga obok, za 150 zł żarcia w opór.
Dwie kobiety = dwa razy więcej spalonych kalorii = można jeść więcej :DCytuj:
Taidio napisał
@up
Masala też konkretna opcja. Czegoś takiego szukałem. Doskonale pasuje do tego dnia :D dziękuje Panowie za propozycje. myślę, że coś z tego wybiorę. ale jakby wam coś jeszcze do głowy wpadło to piszcie :)
Jak indyjskie to jeszcze buddha lounge przy rzeźniczej (fajne wnętrze, lasery i bajery) @Pingwinq ; Co do tej meksykańskiej to wiem, że taki motyw jest w The Mexican ale to sieciówka i w każdym mieście wiszą takie żyrandole, żarcie tam jakoś dupy nie urywa ładnie mówiąc ale jadłem tylko w pzn, wawie i gdańsku, we wrocku akurat nie heh, niemniej wszędzie było podobnie. Meksykańska jest jeszcze z 50m od buddha ale jest okurtna.
Niee to nie była The Mexican, tam z tego co widzę na zdjęciach są żyrandole z butelek z białego szkła, w tej o której piszę na pewno były zielone, pamiętam że był tam taki półmrok i właśnie zielona poświata. To nie było centralnie na rynku, tylko z 5 minut drogi w jakiejś z bocznych uliczek, właśnie utkwił mi w pamięci ten wystrój a żarcie też było dobre, no ale trudno, polecam tylko Masalę w takim razie
@Pingwinq ; w takim razie chyba myślimy o tym samym co opisywałem jako okrutne, czyli mexico bar przy rzeźniczej, kwestia jest taka kiedy tam byłeś bo kiedyś tam rzeczywiście było spoko, ja ostatnio byłem w listopadzie i były duże zmiany w wystroju jak i żarciu i cenach i więcej już tam nie pójdę
Tak, to właśnie to ! No byłem tam z 5 lat temu, podobało mi się, może akurat wybrałem danie które im wychodzi i mi smakowało, wiadomo że przez x lat może się wszystko zmienić. Ostatnio zajechałem do Wrocka i się przeszedłem po rynku, to 2 z 3 fajnych pubów studenckich do których chodziłem - rozjebane, albo zmiana właściciela i stylu ;s
teraz to nic im tam nie wychodzi, byłem tam ze znajomymi z okazji mojej inżynierki więc przekrój żarcia był szeroki i nie było okej, po prostu zmiana właściciela i/lub kucharza i robią szajs za wysoką cenę, zresztą zerknąłem teraz na tripadvisora i ludzie piszą dokładnie to samo, nie wiem czy we wrocku jest teraz jakaś spoko meksykańska, w tacos locos jeszcze nie byłem ale podobno git
tez mam sie przejsc bo blisko, ale oni chyba bardziej taki fast food trocheCytuj:
udarr napisał
chyba tak ale w sumie to jest to czego oczekuje od kuchni meksykańskiej, czyli jakieś kozackie burrito jak te z warszwawskiego gringo, a nie kurczak w sosie mole poblano
Zamek Topacz restauracja codziennie otwarta do 23Cytuj:
Koksu napisał
Te meksykańskie to według mnie nic ciekawego. Jedzenie średniej jakości a wystrój raczej nie jest randkowy.
La Folie jest okej, ale trzeba uważać i liczyć w głowie ceny, ja sobie zawsze liczę 200 zł tam i wychodzi za dwa dania + jakaś przystawka + picie około 180 zł, ale ja lubię brać fajne rzeczy (krewetki tam są świetne, ale najeść to się tym nie najesz, wiadomo ;d)
Rewelacyjnym miejscem i chyba najlepszym jeśli chodzi o smak są według mnie Sukiennice 7 na Rynku. Zdecydowanie najlepsza kaczka jaką jadłem w życiu. Nawet pasztet z dzika w ramach darmowej przystawki to jest arcydzieło i aż się wahałem czy nie poprosić o dokładkę xD Całości smaczku dodaje sposób podania
http://puu.sh/vhNG9/26e61c8eb2.jpg
w taki sposób przyszedł do mnie tatar, aż lepiej smakuje ;d
Na koniec coś innego - Stół na Szwedzkiej (nie mylić z Piecem na Szewskiej xD)
http://stolnaszwedzkiej.pl/
nie będę powtarzać sloganów ze strony - głównie chodzi o to, że knajpa nie ma typowego menu jakie dostaje każdy gość, tylko kucharz robi potrawy uwzględniając Twoje preferencje smakowe oraz to na co masz ochotę. Jest to zdecydowanie coś innego (w końcu ile można pić wino przy świecach, nawet najlepsze) i dziewczyna będzie zachwycona. Problemem może być czas, musiałbyś dzwonić zaraz po przeczytaniu tego posta.
miłej zabawy