j/w
Wersja do druku
j/w
Coś czuję, że od teraz Torg będzie określany mianem ateistycznego forum młodzieżowego.
A co to ma na celu? Jest już temat o religii.
PS agnostyk też może być teistą.
czym się różni ateista od agnostyka?
Czuje się katolem, ale coś z agnostyka w sobie również mam. Pierwszy człon silniejszy, stąd też adekwatna odpowiedź w ankiecie.
Nie.
W skrócie, agnostyk uważa, że nie ma dostatecznych podstaw by stwierdzić na 100% istnieje Boga, lub je wykluczyć. Poznanie rzeczywistości w tym zakresie jest niemożliwe. Może być wierzący, niewierzący lub nie mieć w ogóle zdania.
A ateista po prostu wierzy lub twierdzi, że Boga nie ma.
Powinna być opcja "mam wyjebane" lub w jakiejś innej, bardziej kulturalnej formie.
W przypadku klasyfikacji z ankiety - raczej odpowiedziałbym "inne".
pytanie jest proste
wierzysz w boga? - jestes teista
nie wiesz? - jestes agnostykiem
nie wierzysz? - jestes ateista
zadne z tych pytan nie ma nic wspolnego z tym, czy uwazasz, ze religie maja swoj sens istnienia
no chyba, ze chodzi Ci o to, ze wierzysz/nie wiesz, ale nie podazasz za zadna religia. wtedy wybralbym opcje numer 2.
Lepsze prowo by było jakby można było patrzeć kto jak odpowiedział
Twierdzenie, że się wie coś czego się nie wie jest pychą i gdyby Bóg istniał oczekiwałby, że będziemy agnostykami.
Mój post nie miał na celu nikomu pomagać.
Aha.
Cytuj:
Agnostycyzm (stgr. ἄγνωστος α- a-, bez + γνώσις gnōsis, wiedzy; od gnostycyzmu) – pogląd filozoficzny, według którego obecnie niemożliwe jest całkowitepoznanie rzeczywistości[1][2][3].
Temat jest prosty jak barszcz, zaznaczasz co chcesz albo nie zaznaczasz nic jak nie masz ochoty, a ty wchodzisz i piszesz takie coś
i jeszcze teraz jakieś rzeczy z google cytujesz żeby pokazać JAK TY TO SIĘ NIE ZNASZ no przecież brakuje ze stu opcji w ankiecie, jakby była ankieta czy jesteś mężczyzną czy kobietą to też byś się pewnie dopierdolił że czegoś brakuje
Ja tylko dodam, że ateizm jest wprost proporcjonalny z edukacją. :)
Oraz dobrym standardem życia.
Też tak poniekąd uważam - według mnie religia powstała po to, żeby odpowiedzieć ludziom na pytania na jakie nie znali odpowiedzi: co jest wyżej niż niebo, co jest po śmierci, kto stworzył świat. Dzisiaj, my już znamy odpowiedzi na te pytania
religia to powstala po to przede wszystkim zebys mogl czuc sie lepszy od innych zwierzat, to bog dal nam wolna wole a tym innym brzydkim i smierdzacym zwierzetom to juz nie dam, to ja zostalem wyprodukowany na podobienstwo boga a te inne brzydkie zwierzeta to juz nie
troche tez z powodow ktore wymieniles
i ostatecznie do kierowania ludzki
moze odpowiesz?
chetnie sie dowiem
czyli interpretujecie to tak, że biedne, zacofane, niewykształcone społeczeństwo wierzy w x religie bo o wiele łatwiej jest ich ogłupić, manipulować itp itd. a wykształceni, bogaci ludzie z centrum Europy mają wielkie oświecone umysły i kierują się własnymi przekonaniami, niż tym co jest napisane w jakiś książeczkach i "wogule dlatego ze kosciul powstal aby manipulowac ludzmi". ja mam trochę inne zdanie na ten temat, bo teraz baran może mieć wykształcenie wyższe (jakiekolwiek, ale wyższe).
https://www.youtube.com/watch?v=FkK7WGovi84
pierwsze 13 sekund filmiku na temat ateistów (z mojego doświadczenia). teraz jest taka moda.
Oj trochę swoim punktem widzenia to napisałem. Są teorie, które trochę odpowiadają na te pytania. Trochę śmieszne, bo takie teorie mogą być lekkimi odmianami religii. Ale które pytanie was tak poruszyło? Nie wiecie że nad niebem jest kosmos, po śmierci nie ma nic, a świat powstał w wielkim wybuchu?
@filmik z popkiem
Mówi tam o tych ludziach, że nie mają własnego zdania. W takim razie ok, deklaruje się jako pełnoprawny katolik, bo mama jest katolikiem i wszyscy Polacy, no i oczywiście społeczność torga
Po śmierci jest to, co przed urodzeniem.
Ty w ogóle wiesz, czym jest teoria Wielkiego Wybuchu? Kurwa, nie sądzę.
I pokaż dowód na to, że po śmierci nie ma nic.
Taki to racjonalny i oświecony jest typowy ateista. W Boga nie wierzy, "bo nie ma dowodu, więc to bzdury". Ale każdą 'naukową' teorię bez dowodu to łyknie od razu i automatycznie przyjmuje za prawdę. UFO pewnie też wyznajesz? Bardzo to logiczne i konsekwentne. (nie mówiąc już o tym, żaden Wielki Wybuch itp. nie wykluczają istnienia Boga, ani nawet, że to On stworzył świat, ale ok)
Rozumiesz, że jesteś taki, jak "niewykształceni", z których się śmiejesz, jedynie poza faktem, że uważasz się za wielce oświeconego?
Tym się właśnie różni agnostyk od ateisty, że ten pierwszy by tak nie pierdolił, bo zdaje sobie sprawę z oczywistego absurdu w tym rozumowaniu i własnej niewiedzy.
To są ludzie pokroju kolegi Mega Filipa. Piękni, młodzi, oświeceni z europejskich miast, czy jakoś tak.
Nie moja wina, że taki jest świat.
Bogaci mają zegarki - Biedni mają czas.
Bogaci gonią na złamanie karku za pieniądzem, który to ma im dać szczęście i nie mają czasu na kompletnie nic innego - Biedni nie potrzebują pieniędzy i potrafią się cieszyć każdą chwilą własnego życia.
Ale co to ma z Bogiem wspólnego to nie mam pojęcia. Dziwne rzeczy ze sobą łączysz. Śledzie z dżemem, hot dogi z masłem orzechowym, ogórki kiszone w czekoladzie. Takie rzeczy po prostu nie idą ze sobą w parze. :]
przeciez to z twojego rozumowania wynika. bo skoro biedni sa szczesliwi i wierza w boga, to moze bog daje im to szczescie??? hmmm
Był już temat z taką sondą :D i to dosyć gorący :D Agnostyk
Ah to jest teoria wielkiego wybuchu? W takim razie podaj mi fakty potwierdzające że to Bóg w siedem dni, czy tam właściwie sześć stworzył świat.
Zgadzam się że jakoby te dwie teorie się nie wykluczają, ale rozumiem, że nie zakładamy takiego wyjścia.
Panowie, wy wierzycie w chrześcijański bełkot, ja wierzę w ten naukowy. Pokazać dowód że po śmierci nic nie ma? Nie mogę, bo musiałbym to wiedzieć. Wtedy bym to po prostu wiedział, a nie w to wierzył
Co do ufo. Według mnie ignorancją jest twierdzenie że w tak wielkim wszechświecie jesteśmy jedyną formą życia. Gwoli ścisłości - jako "ufo" przyjąłem jakakolwiek pozaziemską formę życia.
A że agnostyk by tak nie pierdolil. No tak. Jakby nie patrzeć mam to w dupie, ale odpowiedź, że "nie można jednoznacznie stwierdzić istnienia lub nieistnienia Boga" mnie nie satysfakcjonuje, to jest takie trochę ucieknięcie od tematu. To co mówię, to jest moja jakby hipoteza.
Piszę z telefonu. Proszę nie argumentowac swoich racji moimi ewentualnymi literówkami, czy interpunkcją.
Właśnie panowie - czy przerzucanie się oskarżeniami o braku dowodów i przejrzykiwanie się nawzajem nie przeczy trochę z ideą religii? Mam na myśli samo "wierzenie"
Wiara polega na tym, że wierzysz nie mając dowodów. Koleś chce dowodów na istnienie Boga, no kurwa xD.
Dlaczego? Jest to teoretycznie możliwe, że Bóg zapoczątkował Wielki Wybuch.
Wierzyć to możesz sobie we wszystko, nawet w Latającego Potwora Spaghetti. Natomiast pisząc takie posty jak poniżej:
Robisz z siebie totalnego debila. Żaden człowiek nigdy nie znał i obecnie nie zna odpowiedzi na te dwa pytania. Możemy się domyślać, możemy zgadywać, możemy w coś wierzyć, ale NIKT, kurwa, dosłownie nikt nie zna tych odpowiedzi.
Jak dla mnie, możliwość na to, że jesteśmy sami jest taka sama jak ta, gdzie sami nie jesteśmy. Wszechświat jest przekurewskowchuj ogromny, więc teoretycznie powinny być inne formy życia. Ale z drugiej strony, proces wykształcenia się życia jest tak skomplikowany i muszą zajść tak idealne zmiany, jak to miało na Ziemi miliardy lat temu.
Chociaż osobiście uważam, że coś tam jest - niekoniecznie inteligentne formy, ale jakieś życie gdzieś tam pewnie jest.
Tibia77 podkreślił Ci, że jest to teoria. Co nie zmienia faktu, że Ty rzucasz hasłami typu: "dziś wiemy co jest po śmierci czy jak powstał świat".
Ja Cię tylko upominam, że nie wiemy. Wielki Wybuch to tylko teoria, nie wiemy czy tak faktycznie było.
Bo Ty chyba nie rozumiesz na czym polega wiara. Taki niewierny Tomasz, który nie uwierzył dopóki nie zobaczył, a to jest właśnie przeczenie pojęcia wiary. Jeśli wierzysz to nie potrzebujesz dowodów, bo wierzysz.
A teoria Wielkiego Wybuchu to "wymysł" naukowców - tutaj dowodem są zapewne jakieś przemyślenia, wyliczenia matematyczne, schematy, fizyka i tak dalej. Nie wiem dokładnie.
W prosty sposób pokażę Ci, że nie wiesz o czym piszesz.
To w końcu wierzysz, że po śmierci nic nie ma czy wraz z całą ludzkością wiesz?Cytuj:
http://img.torg.pl/misc/quote_icon.png Mega Filip napisał http://img.torg.pl/buttons/viewpost-right.png
Pokazać dowód że po śmierci nic nie ma? Nie mogę, bo musiałbym to wiedzieć. Wtedy bym to po prostu wiedział, a nie w to wierzył
http://img.torg.pl/misc/quote_icon.png Mega Filip napisał http://img.torg.pl/buttons/viewpost-right.png
co jest po śmierci, kto stworzył świat. Dzisiaj, my już znamy odpowiedzi na te pytania
Bo jeżeli znamy odpowiedzi to znaczy, że wiemy co jest po śmierci, włącznie z Tobą. W takim razie jakim sensem jest wierzyć w to, że po śmierci nic nie ma, skoro już to wiemy? To tak jakbyśmy zobaczyli na własne oczy, że Bóg istnieje i nagle uwierzyli. Mija się to z sensem.
No racja, trochę się zamieszałem i źle wyraziłem.
Nie do końca wiadomo co jest po śmierci. Podoba mi się stwierdzenie, że po śmierci jest to samo co przed narodzinami. Uważam, że po śmierci nie ma nic i właśnie między innymi w to poniekąd wierzę i uważam to za prawdę. Faktycznie, "wiem" jest trochę zbyt mocnym słowem
No, nawet nie trochę.
Biorąc pod uwagę wielkość wszechświata, jego wiek, ilość planet, a także to, że ziemia powstała już 8 mld lat po jego powstaniu, to można mieć logiczne przesłanki, że ufo, albo przynajmniej obce, nie odkryte i znacznie lepiej rozwinięte cywilizacje są bardzo prawdopodobne o ile nie pewne.
Osobiście nic nie mam do kościoła i zasad jakich naucza. Sam pewnie będę dzieciaka wychowywał na katolika, przynajmniej do bierzmowania. Ale prędzej uwierzę, że kilka mld lat temu przylecieli tu kosmici, którzy zostawili jakąś ilość materiału, co zapoczątkowało życie, niż w wielkiego pana i stwórcę, którego największym osiągnięciem miałoby być stworzenie małych, aroganckich i prymitywnych stworzonek zwanych ludźmi.
@edit
Czy przedstawiciele niesamowicie rozwiniętej obcej cywilizacji dokonujący niemożliwych dla ludzi rzeczy, którzy miliardy lat temu dali początek życiu na Ziemi mogą być uznawani za bogów?