Dostałem pismo od kancelarii adwokackiej że pobrałem film dom zły i że mam zapłacić 650zł. Co robić? Mają jakieś podstawy prawne?
Wersja do druku
Dostałem pismo od kancelarii adwokackiej że pobrałem film dom zły i że mam zapłacić 650zł. Co robić? Mają jakieś podstawy prawne?
zapewne naciągacze, napisz od kogo
Za samo pobranie nic nie mogą zrobić, jedynie za udostępnianie.
sciagajac na torrentach udostępniasz wiec ten argument odpada
podobno naciągacze w większości, wpisz nazwe kancelarii w gogle i poszukaj czy ktoś nie zaplacil i jakie konsewkencje
Adwokat to Karolina Szulc-Nagłowska. Kurcze chyba nie jestem jedyny, podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości, np. http://www.dobreprogramy.pl/Rusza-ko...ews,58946.html
A pobierałeś w ogóle taki film?
Moi rodzice dostali jakies gowno pismo z kancelarii "lex superior", "wzywali" do zaplaty, za jakies smieszne stronki porno xD. Najlepsze bylo to, ze "wykryli" 3 pobyty na tej stronie, za co cennia 4,5zl ale jak zaplacisz natychmiastowo 700 stów to umorzą sprawę xD. Niezłą beke mialem jak czytalem to.
http://torg.pl/showthread.php?458270...ech&highlight=
To mój temat, tyle, że ja mieszkam w niemczech i wiem, że taki papierek jest na serio. Pierwszą ratę już zapłaciłem, chociaż udało mi się z nimi dogadać(tylko dlatego, że pierwszy raz zostałem ukarany) i obniżyć kwotę z 950 euro na 650 i raty po 50 euro.
Również poprzez torrent ściągałem i w liście podali wszystko, co do sekundy i nawet moje hasło do modemu, kopie umowy z moim dostawcą internetu.
Nie sądziłem, że w Polsce też tak robią.
Na korzyść działa fakt, jeśli byłbyś niepełnoletni lub jeśli takie pismo dostałeś pierwszy raz.
Ale ja wyjechałem z Polski, bo to bagno, więc możliwe, że to naciągacze.
Ciekawe skąd biorą adresy osób?
Przecież po samym IP nie są w stanie określić osobę pobierającą, muszą zgłosić się do providera z nakazem prokuratury o udostępnienie takich danych.
Możliwe, że też dałeś się sfrajerować. Nie jestem pewny, ale kiedyś były tematy na ten temat i jeżeli dobrze pamiętam to sprawa wygląda tak, że jak już się im przyznasz to dupa, ale jak im nie odpiszesz to mogą ci naskoczyć.
Aha i najważniejsze. Co oni mogą Ci crobić? jak przyślą ci pismo od jakiegoś komornika czy z sądu to się możesz martwić, a jakaś kancelaria adwokacka to śmiech na sali.
Tyle, że ja ich ignorowałem już dwa razy a Oni dalej pisali listy.
Raczej wątpie, żeby naciągacze wysyłali do tej samej ofiary co dwa tygodnie listy z ponagleniem, chociaż kto wie.
U mnie w pracy kolega też dostał list, około 2 tygodnie po mnie a mieszkamy 50km od siebie.
Koleżanka mojej mamy również dostała list ale ona odrazu zapłaciła całość i zabroniła swoim dzieciom zbliżać się do komputerów.
Piszesz co nam mogą zrobić?
A kij wie jak ten system tu i tam działa. Skoro w polsce zajebią człowiekowi ciągnik i go opchną komuś innemu.
Taki kowalski nawet nie wie co myśleć, gdy dostanie taki list, pójdzie do adwokata? a jaką ja mam pewność czy taki gruby wafel nie jest z nimi w zmowie, czy jego porada będzie miała ręce i nogi, pójdziesz do takiego typa, zapłacisz 100zł za porade a ten ci powie, że masz płacić, że nic się nieda zrobić.
To jest drażliwy temat.
Bo oni rzeczywiście mają info, że ty ściągałeś, bo kiedyś o tym coś czytałem. Znaczy: podejrzenie, że ściagałeś afaik. Więc piszą parę razy, żeby postraszyć. A co mogą zrobić? Możesz albo sam im wysłać 650zł, albo może ci komornik zajebać te pieniądze. Ewentualnie z jakąś opłatą to powiedzmy 800zł. No niby trochę gorzej, ale też jest szansa (imo duża) nie zapłacić nic, więc warto zaryzykować.
za co komornik ma ci pieniadze sciagac jak oni ta kase od ciebie biora na zasadzie ugody ze placisz im to nie robia ci o to sprawy ?
Prawda jest taka, że dałeś się wyfrajerzyć, podam to na przykładzie,
Ja wysyłam wezwanie do zapłaty wynagrodzenia do firmy x, np na 2000 zł, teraz firma x może albo zignorować to pismo, albo zapłacić mi moje pieniądze, w przypadku nie zapłacenia
kierujesz taką sprawe do sądu (postępowanie uproszczone) i dopiero jak sąd wyda nakaz zapłaty (firma może się w między czasie sprzeciwić od tego nakazu - wtedy jest rozprawa) firma jest zobligowana prawnie do zapłaty, inaczej będzie uruchamiany komornik do akcji,
tak samo i w tym przypadku, ty już na etapie wezwania do zapłaty od firmy spanikowałeś, a nie wiesz, czy oni dali by tą sprawe do sądu.
dzięki cześć
2015 a ludzie dalej sie na to nabierają to jest tak zwana selekcja naturalna
Skoro Waszym zdaniem dałem się wyfrajerzyć to niech autor tematu ignoruje listy, sam jestem ciekaw czy rzeczywiście nikt mu się do dupy nie dobierze, chociaż z drugiej strony jak już wspomniałem to mieszkam w niemczech i paru tutaj znawców pewnie niema pojęcia czy tutaj sprawa ma się tak samo jak w Polsce i skoro adwokat mi mówi, że trzeba płacić, nic mi nie mówi, że to wałek(po ówczesnym pokazaniu mu wszystkich papierów jakie dostałem) to ja sam już nie wiem co myśleć, naprawdę.
Ja trochę inaczej widzę pojęcie "selekcja naturalna" ale ok.
Jest tu ktoś kto babra się w takich sprawach?
o kurrrrrrrrwa
2015 i uwierzyc w pare stow oplaty za pobieranie filmu z torrentow
czy to prawdziwe zycie?
wez typie nic nie plac, niech sla te listy dalej
gwarantuje ze NIKT ci nic nie zrobi, a jak zobaczysz lewego komornika przed drzwiami dzwon od razu na suki i powiedz ze ten pan cie niepokoi listami z proba wyludzenia
A pamiętacie akcje z pobieraczkiem i płaczących tibijczyków z babciami w tv? od tego się zaczęło
Znam nawet typa który im zapłacił XD ale to debil więc w sumie się nie zdziwiłem.
Generalnie od czasów pobieraczka jak coś tego typu mi coś przychodzi to staje się podpałką, jakoś kurczę nigdy mi komornik nie wszedł.
@edit
http://www.wykop.pl/link/2508115/650...mu-z-torrenta/
zapraszam do obejrzenia @pajak 12 ;
Moja babcia co tydzień dostaje list, że wygrała samochód, mało tego, po zdrapaniu zdrapki na piśmie widnieje kluczyk. Poszedłem do prawnika i na serio okazało się, że muszą dać samochód. Mówię wam, nie mam już gdzie stawiać nowych samochodów. Wybudowałem 4 garaże na działce i teraz muszę płacić po 1000 zł podatku rocznie. Istna udręka tak jeździć co 2 tygodnie do wawy po nową furę. 100% True story.
Dopóki nie przyjdzie wezwanie z sądu nie ma co się martwić. List spalić i zapomnieć, jeśli przyjdzie drugi, trzeci czy czwarty-powtórzyć. Dla ludków z kupą w majtkach polecam zainwestować dwie stówki w nowy dysk a stary schować w babcine palto.
Z treści listu na wykopie śmiechłem. "zapłać nam jako kancelarii i obiecujemy, że na tym się skończy". Otóż przyznaj się, że coś udostępniałeś, to ugotują cię żywcem (mają papier do sądu, że się przyznajesz). Polecam zapoznać się z audycją z radiowej jedynki na ten temat (w komentarzach na wykopie jest link).
"Bardzo chętnie pomógłbym Państwu w przedmiotowej sprawie lecz z przyczyn technicznych nie jestem w stanie. Ponieważ nie mam prawnego obowiązku prowadzenia rejestru osób korzystających z mego łącza, proszę o wskazanie z imienia i nazwiska osoby, której dotyczy wezwanie. Ja jestem jedynie osobą która zawarła umowę z dostawcą Internetu." - z wykopu. Podobną mowę zastosowała znajoma mojej mamy po kontakcie z kancelarią prawną w swoim mieście. Zwykłe naciaganie, zresztą nie pierwsze tego rodzaju (wymieniona znajoma dostała wezwanie za film o Wałęsie, było to jakoś w grudniu).
Uwaga wnoszę ważne informacje odnośnie sprawy:
- w niemczech, torrenty i popularne tam emule to główna podstawa do pism o piractwo. Tam te pisma są na serio i rozsyła je policja/prokuratura bo dane do nich przesyła provider. Obowiązkiem providera jest prewencja piractwa. Jeżeli provider widzi że ciągniesz takie i siakie pliki kilka razy, sprawdzają to w bazie czy ta rzecz jest na liście piractwa i wtedy zgłaszają popełnienie przestępstwa.
Za kilka dni przychodzi Herr Mueller z policji i mówi że Entschuldigung, aber du musst zahlen.
- w polsce provider widzi też, że generujesz ogromny transfer i ciągniesz sporo z neta, ale nie wiem czy widzą co. Facet od orange mi mówił, że widzi że dużo pobierałem (codziennie youtube z muzą), ale nie określił co.
U nas wygląda sprawa tak, że żadna Kancelaria Adwokacja pod wezwaniem rycerzy honoru nie ma wglądu do danych co pobierałeś xD No może w sumie taki administrator strony podpuchy (jak pobieraczek) i ma powiedzmy twój adres IP i tyle.
Adres IP nie daje kompletnie nic takiej osobie, może sobie googlować przeróżne trackery, nawet dać się rickrollnąć na subskrypcję sms ze strony która skutecznie namierza IP, a i tak nie wyczai adresu.
Aby te pisma były legitne musiałoby to wyglądać tak:
- Studio filmowe nie ma co robić i siedzi na necie, bo nie kręci dobrych filmów. Szuka torrenty i sprawdza ile było pobrań jakiegoś filmu. Wkurwione studio wysyła Janusza by się z tymi łobuzami rozprawił.
- Janusz idzie do kancelarii prawnej i mówi, że go okradziono i w ogóle smuteczek
- Kancelaria mówi, że w sumie to chuja może, musi być sprawa na policji i wtedy do nich
- Janusz idzie na policje i mówi, że tragedia, zmasowany atak i studio niedługo zbankrutuje bo gimbusy i tak chujowy film pobierają
- Policja jako że lubi takie głupie akcje przyjmuje sprawe, rozpoczyna śledztwo od pączka i kawy, a potem wysyła pismo do prokuratury o przestępstwie
- Prokuratura wkurwiona, że takie głupoty są, ale chuj, klient nasz pan. Wchodzi na stronę torrentu i tu już schody. Nie ma nigdzie adresu administratora by oficjalnie wysłać pismo, to cóż. Trzeba napisać maila
- Administrator torrenta, najpierw myśli że to beka i olewa, albo w ogóle wiadomość w spamie, albo nieodczytana
- Po jakimś tygodniu prokuratura nerwowa, pisze tego samego maila, ale capslockiem, no i zaczyna obczajać kto jest dostawcą domeny. Kontaktują się i zdobywają dane whois, które są za darmo na necie, no ale zakładamy że były ukryte
- Administrator nie wie o co chodzi bo jutro ma sprawdzian z pszyry, ale chuj coś tam na maila odsyła prokuraturze, jakieś z dupy adresy
- Prokuratura ma bonera bo ma adresy, teraz trzeba ogarnąć te kilkaset ajpi kto jest providerem, sprawdzają
- Sprawdzili po miesiącu, rozsyłają oficjalne pisma o udostępnienie danych wszystkich osób
- Providerzy mają na to 30 dni, więc ostatniego dnia odsyłają dokumenty
- Prokuratura bliska wytrysku mówi: MAMY ICH, informuje policję
- Policja informuje studio filmowe
- Janusz ze studia filmowego mówi, że sprawą zajął się adwokat i z nim mają się kontaktować
- Adwokat mówi, że wyśle ugodę z ustawowym 14 dniowym terminem na odpowiedź
- Mija 14 dni, wszyscy czytają torga i wiedzą że mają darmową podpałkę do grilla
- Adwokat bulwers, wysyła jeszcze raz kilkaset pism jako przedsądowe ponaglenie do zapłaty ugody xD
- Kolejne 14 dni ciszy hehe
- Adwokat mówi, osz wy chuje jedne, ja wam pokażę, składa wniosek do sądu
- Przychodzi pismo z sądu do wszystkich, kilkaset osób będzie miało przesłuchania, sprawy sądowe i ogólnie pozew że ja pierdole, przylecą helikoptery, konwoje policyjne. Normalnie jak kino hollywood
Tak to powinno wyglądać jeżeli to pismo jest wiarygodne, myślicie że by się chciało im? :D
Najważniejszym chyba faktem jest ten, że w Polsce możesz legalnie pobierać każdy film jaki chcesz, nielegalne jest wyłącznie udostępnianie. Zmień torrenty na rapida czy chomika i po sprawie.
@up
Nie całkiem tak. Dane zdobywane są na podstawie honeypotow, następnie kontakt z prokuraturą, zdobycie danych i w większości przypadków wycofanie sprawy. Najłatwiej zweryfikować czy jest to ściema po sposobie dostrczenia listu - jeśli nie był dostarczony do rąk własnych, a odbioru nie potwierdzielismy pisownie, to już oni złamali prawo.
art. 212 § 1 Kodeksu Karnego
@CZARU
Ja nie widze związkuCytuj:
Art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Jeśli list odbierze inna osoba, np ktoś z rodziny, i to przeczyta, to pomimo udowodnienia nam winy jesteśmy przez kancelarię oskarżeni. A brak dowodów sprawia, że jest to zwykłe pomówienie naszej osoby w oczach innego człowieka, choćby bardzo nam bliskiego. A tego dotyczy podany artykuł. Oczywiście, wszyscy by to zapewne mieli gdzieś, niemniej furtka istnieje.
Edit: oczywiście, jest to interpretacja prawa przez osobę bez wykształcenia prawniczego, ale wydaje mi się, że prawidłowa.
Nie prościej jest po prostu ustawić w programie do torrentów blokadę wysyłania i niczym się nie martwić? Wtedy tylko się pobiera i problem solved. A pobieranie nie jest zakazane.
Podany artykuł dotyczy sytuacji organizacji bądź osób, które na skutek pomówień mogą narazić się na utratę zaufania publicznego i ponieść w wyniku tego straty, a nie Sebastiana, którego babcia może odebrać list (polecony - nota bene) i niesłusznie uwierzyć że jej wnuczek jest piratem. Już pomijam fakt, że pomówienie dotyczy fałszu, a w tym przypadku mamy do czynienia z prawdziwą informacją o pobieraniu i udostępnianiu filmu, z tego co rozumiem.
Zawsze cos wyslesz nie ma opcji zeby nic nie wyslac. Nawet 0.1kb juz jest przestepstwem. MI tez przyszedl ten list jakies 4 miesiace temu i nic nie zrobilem z tym fantem, zyje i mam sie dobrze.
Jak ściągacie z polskich torrentow to tak się kończy prawda jest taka że niektórzy providerzy wbrew prawu sprzedają kancelaria numery ip żeby mogli sobie wyludzac i chodzi tu o ściąganie głównie z polskich trackerow.
Zamiast iść w trop tego kodeksu o pomówieniu, ja bym szedł w ten paragraf mówiący, że:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
ogolnie to olej jezeli cos by bylo na rzeczy najpierw wjechaly by bagiety a potem pismo nie na odwrot ;p
Ale w jaki sposób wprowadzają w błąd?
@pajak12 ; daj skana tego pisma, bo jestem ciekaw co napisali ;p
a tak wgle to jak ktos jest w stanie udowodnic ci ze to ty sciagales na swojego kompa ten film jezeli neta masz podpietego po router a do czasu az zalatwia ci nakaz pozbywasz sie dysku i tam nie wiem, karty sieciowej ? nie znam sie za bardzo na tym a moze ktos ogarnia te ip, maci itd
Gdzie wprowadzenie w błąd? Mają prawo dać tą sprawę do sądu, ale nie muszą z niego korzystać.
Jeśli pożyczyłbym ci 100 zł, ty byś nie oddawał i posłałbym ci pismo z wezwaniem do zapłaty, albo sprawa do sądu, a ostatecznie oleje sprawę, bo to tylko 100 zł, to wtedy też wprowadzam cię w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej?
W takim przypadku zgodzę się, należy takie sprawy zgłaszać na policję, ale są też kancelarie, które chcą sobie dorobić na prawdziwych torrentowcach i wtedy nie ma mowy o jakimś naruszeniu prawa. Strzelam, że w tym temacie chodzi raczej o tą drugą sytuację. Mimo wszystko nie powinien płacić, jak niby mu udowodnią, że to akurat on pobierał?
Jakim niby prawem, skoro odbiór potwierdzasz pisownie wraz z potwierdzeniem swojej osoby jakimś dokumentem? U was listonosz daje wasze polecone osobom trzecim? (serio pytam, ja zawsze odbieram tak jak piszę)
Nie udowodnią, bo to scam. Pozostaje teoretyzowanie co robić gdyby nie był.
Jeśli to polecony, to moje wywody nie mają zastosowania, w pierwszym poście moim zresztą o tym wspomniałem.
BTW, skoro straci zaufanie u babci, to straci również w opinii publicznej, której to babcia jest częścią.
Cytuj:
SJP napisał
Naprawdę listonosz prosi cię o dowód jak przynosi polecony? Zazwyczaj jest dzień dobry, pan Patryk? Proszę podpisać, dziękuję do widzenia. Ew jak mnie nie ma w domu, a jest dziewczyna to dzień dobry, polecony dla pana Patryka, prosze podpisać i tyle. Jak ja pracowałem jako listonosz to tylko pytałem czy to mama/ciotka/żona itp i notowałem. Inna sprawa z sądówkami, które mogła bodajże odebrać tylko najbliższa rodzina, ale nie jestem już tego pewien, bo dawno to było
Nawet jeśli to nie byłby scam to nic mu nie zrobią
Ale babcia nie mogła poznać treści listu, bo nie mogła go otworzyć. Jak kancelaria ma przewidzieć, że ktoś ma babcie otwierającą cudze listy? :D
Oczywiście że na poważnie. Pozwy możesz składać na nawet najbardziej absurdalne sprawy, sąd decyduje czy ma to sens czy nie. A skoro mam taką możliwość, to czemu mam z niej nie korzystać. Nie chcę tu mówić, że chodzę sobie po sądach i pozywam sobie ludzi bo im stopy śmierdzą, co nie znaczy, że nie mógłbym.
Od tego są awiza żeby zostawić, jeśli niema osoby dla której jest list/paczka. U mnie to zawsze się tak odbywało, i nie wyobrażam sobie, że mógłby przekazać list przeznaczony dla mnie osobie trzeciej. Zapewne kwestia listonosza.
Edit:
Można w sumie przenieść rozmowę na priv, bo za bardzo już odbiegliśmy od tematu. Dodam tylko, że jest to moja interpretacja, czyli osoby która niema nic wspólnego z prawem w sensie naukowym, a opiera się tylko na materiałach pisemnych i własnych doświadczeniach, tym samym nigdzie nie twierdzę, że mam rację, bo równie dobrze mogę pisać bzdury - mówię tylko jak można, moim zdaniem, się zachować w danej sytuacji, oraz jak ja reagowałem na takie sytuacje.