The Raq napisał
Jak czytam te idiotyzmy ludzi, którzy twierdzą, że posiadanie Alfy = przesiadywanie w warsztatach, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że większość z nich to zawistni kierowcy Golfów III i IV, którzy koło Alfy nie stali. Fakt, jak się nie dba o samochód, to akurat Alfy są trochę bardziej podatne na jakieś awarie niż czołgi typu wspomniane Golfy, ale jeżeli poświęcicie minimum wysiłku Alfce, to nie będzie najmniejszych problemów. Sam jeżdżę 147 z 2005 (jedna z ostatnich przed faceliftingiem), samochód w rodzinie od nowości, garażowany, przeglądany, eksploatowany normalnie, 82tyś przebiegu i poza częściami zużywalnymi nie było nic do roboty (fakt faktem - dosyć często się żarówki przepalają). W rodzinie jest jeszcze jedna 147 (po faceliftingu) i tam był bodajże przez 7 lat robiony wariator i tyle, ma około 100k przebiegu, a do niedawna była 159, służyła 6 lat i też nie było przy niej ni mniej, ni więcej roboty niż chociażby przy najnowszej C-klasie.