Kogo zabije autonomiczny samochód: właściciela czy matkę z dzieckiem?

http://gadzetomania.pl/58544,autonom...oblemy-etyczne

Znalezione na wykopie, w sumie ciekawy problem moralny, prawny.

Jakie zdania na torgu?

Moim zdaniem zdecydowanie powinno postawić się życie przechodnia ponad życie kierowcy z dwóch względów:

1. Kierowca zawsze ma większe szanse przeżycia, jadąc 80km/h i uderzając w mur i tak ma większe szansę, niż dziecko, które ewentualnie przejedzie.

2. Kierowca wsiadając do takiego samochodu powinien być bardziej zobligowany do ponoszenia odpowiedzialności za ew. wypadek niż zwykły przechodzień, który jest całkowicie bezpieczny dla otoczenia.

Cytuj:

---

Xoltro napisał

http://gadzetomania.pl/58544,autonom...oblemy-etyczne

Znalezione na wykopie, w sumie ciekawy problem moralny, prawny.

Jakie zdania na torgu?

Moim zdaniem zdecydowanie powinno postawić się życie przechodnia ponad życie kierowcy z dwóch względów:

1. Kierowca zawsze ma większe szanse przeżycia, jadąc 80km/h i uderzając w mur i tak ma większe szansę, niż dziecko, które ewentualnie przejedzie.

2. Kierowca wsiadając do takiego samochodu powinien być bardziej zobligowany do ponoszenia odpowiedzialności za ew. wypadek niż zwykły przechodzień, który jest całkowicie bezpieczny dla otoczenia.

---

Dlaczego kierowca ma brać jakąkolwiek odpowiedzialność za maszynę stworzoną przez kogoś innego?
Moje życie ponad innymi

Cytuj:

---

Zdzicha co w portki kicha napisał

Dlaczego kierowca ma brać jakąkolwiek odpowiedzialność za maszynę stworzoną przez kogoś innego?
Moje życie ponad innymi

---

Dlaczego zakładasz, że to będzie wina maszyny?

Cytuj:

---

Xoltro napisał

Dlaczego zakładasz, że to będzie wina maszyny?

---

i to jest dobre pytanie
jak rodzic nie upilnuje dziecka i to wbiegnie na jezdnię zza samochodu to dlaczego ten ma wjechać w drzewo, czy jeszcze gorzej na czołowe z innym samochodem?
kolejny powód, dlaczego samodzielne samochody nie maja racji bytu, konieczna jest świadomość roju

No tak, ale co w przypadku gdy np. drzewo spadnie na ulicę ( w sensie będzie leciało ), a teoretycznie jedyna możliwość ucieczki to wjechanie na chodnik gdzie akurat idzie przechodzień. Problem polega przede wszystkim na takich sytuacjach, czy jedziemy w drzewo czy w przechodnia.

Wg mnie na tej podstawie dyskwalifikacja samochodów kierowanych przez AI to duże nieporozumienie.

Nie wiem na jak skomplikowanym poziomie te samochody mają działać, ale nie cieżko sobie wyobrazić sytuację gdy będą mogły analizować prawie, że wszystko, pod jakim kątem w siebie uderzyć w przypadku stłuczki itd. itp. To może dawać w przyszłości - dalszej bądź bliższej maksymalne bezpieczeństwo.

Cytuj:

---

zakius napisał

i to jest dobre pytanie
jak rodzic nie upilnuje dziecka i to wbiegnie na jezdnię zza samochodu to dlaczego ten ma wjechać w drzewo, czy jeszcze gorzej na czołowe z innym samochodem?
kolejny powód, dlaczego samodzielne samochody nie maja racji bytu, konieczna jest świadomość roju

---

Należy tu dodać wiele innych sytuacji gdy na przykład wiatr zawieje i wrzuci jakiegoś śmiecia pod koła twojego auta, a samochód myśląc, że to dziecko uderzy w drzewo czy cokolwiek innego. :)

Tylko w tej dyskusji(na temat kwestii moralnej) zakładamy idealne działanie autonomicznego auta. Mamy skupić się na algorytmie podczas znalezienia się w takiej sytuacji.

W tej dyskusji jest zbyt wiele zmiennych i niejasnych by móc obiektywnie, owocnie dyskutować. Wystarczy, że jeden z dyskutantów zakłada, że WSZYSTKIE samochody są już autonomiczne a drugi, że tylko CZĘŚĆ. W ten sposób kierują się zupełnie czym innym dopuszczając dużo większy czynnik ludzki.


Osobiście uważam, że tak czy siak moje życie> życie matki z dzieckiem/grupy przedszkolaków/pary sióstr zakonnych.

Ciekawy temat, ale przy tym wszystkim warto pamiętać, że prawa rynku (w sensie chęć zysku producenta) mają tu ogromne znaczenie, więc tak naprawdę odpowiadać na pytanie "co powinien samochód zrobić, żeby było moralnie" to my sobie tutaj możemy, ale w rzeczywistości pytanie "co powinien samochód zrobić, żeby się dobrze sprzedać" określać będzie kierunek rozwoju pojazdów autonomicznych. Oczywiście żeby dobrze się sprzedać, samochód musi przede wszystkich chronić osobę, która za niego zapłaci. 

Hmm, a jak duzy bylby problem zrobic bardzo szybko z samochodu samolot. Jak w taxi xD To by bylo zajebiste :D Wilk syty i owca cala.

Jakby mi dziecko wybiegło na drogę, to wolałbym je przejechać niż uderzyć w okoliczne drzewo. A jakby drzewo mi spadło przed samochód, to wolałbym uciec przed nim na chodnik i przejechać ewentualnie stojących tam ludzi. Dokładnie tego samego oczekuję od autonomicznego samochodu: w razie zagrożenia wypadkiem ma najpierw ratować moje życie, dopiero później życie innych uczestników ruchu - gdyby został zaprogramowany inaczej (np. na takie rozwiązanie sytuacji, w której ucierpi najmniej osób), to bałbym się taki samochód w ogóle kupować.

jasny gwint, nigdy nie pomyslalem o tym w ten sposob, strasznie ciekawy temat

nasuwa mi sie też myśl, co w sytuacji gdy np. jadąc z własnym dzieckiem jakis debil wyjezdza na czołówkę i auto obliczy że ma trzy wyjścia:
1. nie zrobic nic i najprawdopodbniej zabić was oboje
2. skrecic w prawo i dac wieksze szanse przezyc dziecku
3. skrecic w lewo i dac wieksze szanse przezyc tobie

i co wtedy zrobi xD
masz sobie ustawic w oprogramowaniu 'SAVE MY KID FIRST'?

niebezpieczenstwo z mojej winy - niech zabija mnie, niebezpieczenstwo z cudzej winy, niech zabija go, niebezpieczenstwo losowe - ratować mnie

a jesli jestem z bliskimi mi pasazerami, ratowac ich zawsze ponad mnie

ale nie wyobrazam sobie takiego robota xD roboty moga byc bardziej zawodne niz czlowiek

Cytuj:

---

ProEda napisał

niebezpieczenstwo z mojej winy - niech zabija mnie

---

ale jakie może być niebezpieczeństwo z Twojej winy jadąc samochodem autonomicznym?

Cytuj:

---

Przemo_eNha napisał

ale jakie może być niebezpieczeństwo z Twojej winy jadąc samochodem autonomicznym?

---

nieprawidłowe serwisowanie, ale wtedy samochód nie powinien w ogóle ruszyć