Wersja do druku
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć prostymi słowami jak to jest z tym kredytem? Czytam oferty banków na internecie i za bardzo nie rozumiem. Gdybym chciał wziąć 5 tysięcy to po jakim czasie będę to spłacał albo czy w ogóle mi tyle dadzą? Idę właśnie na pierwszy rok i tak się zastanawiam czy taki kredyt jest opłacalny. Ktoś opowie? :p
Sam jestem ciekaw, znajomy mi mówił, że taki kredyt jest w ogóle nie oprocentowany. Ile w tym prawdy nie wiem
@Minsafo ; chyba cos na ten temat wie
ty nie okreslasz kwoty kredytu, kwota zalezy od tego przez jaki okres czasu go pobieraszCytuj:
ziomek620 napisał
transze kredytu studenckiego to 600zł~ miesiecznie
Ja troche czytalem o tym, jednak sam takowego nie wzialem. Ogolnie oprocentowanie jest bardzo male a kredyt jest wyplacany co miesiac. Czy jest oplacalny, to zalezy po co Ci jest on potrzebny w kazdym badz razie w zyciu nie zaciagniesz kredytu z mniejszym oprocentowaniem. Sa tez wymogi, ze dochod nie moze przekraczac jakiejs kwoty oraz maksymalnie mozna wziac bodajze 36 tys.
oczywiscie, ze jest oplacalny
po prostu zasciankowe myslenie i przekonanie ze kredyt to cos zlego skutkuje tym, ze taki maly procent studentow go pobiera
Może po prostu taki mały procent studentów go potrzebuje?Cytuj:
idong napisał
to chyba zyjemy w innym swiecie bo ponad polowa studentow ktorych znam ma sytuacje materialna co najwyzej srednia
a jak ktos nie ma ochoty na podniesienie swojego niskiego standardu zycia(pogratulowac) to moze wziac zeby
a) zarobic
b) po studiach miec 30k~~ na inwestycje/relokacje cokolwiek
Czy można wziąć kredyt na studia na uczelni prywatnej?
Opisze ktoś z grubsza jak to działa?
Dostajesz na konto 600 złotych miesięcznie (10 miesięcy w roku) przez cały okres studiów, spłacanie zaczynasz dwa lata po ukończeniu studiów, spłacasz przez okres dwukrotnie dłuższy niż go pobierałeś. Oprocentowanie kredytu jest równoważne połowie stopy redyskontowej NBP, z reguły jest to poniżej 2%. Jeśli ukończysz kierunek w gronie 5% czy tam 10% najlepszych absolwentów, to mogą Ci umorzyć 20% kredytu.
Jeśli chcesz taki kredyt zaciągnąć, to termin mija jakoś w połowie listopada, musisz się dokładnie zorientować - jeśli się do tego czasu nie wyrobisz z papierami, to szansa w tym roku już przepada.
Limitu dochodów nie ma, każdy może zaciągnąć - tyle tylko, że powyżej pewnych dochodów (chyba 1000 zł na osobę) będziesz potrzebował żyrantów - przy mniejszych zarobkach nie są potrzebni, bo BGK poręcza z automatu.
moznaCytuj:
kay napisał
Wytłumacz mi jak można zarobić na kredycie studenckim?Cytuj:
idong napisał
I pamiętaj, że potem trzeba go spłacić.
Poza tym, nie wydaje mi się, żeby podnoszenie standardu życia poprzez zaciągnięcie kredytu było dobrym pomysłem. Kredyt się bierze dopiero kiedy nie ma innej możliwości, raczej.
idong widzę, że wiesz coś więcej na ten temat... Napisz jakiś dłuższy post proszę ;)
Czy mogę sobie spłacać raty większe niż chcę ? Tzn. z tego co wyczytałem to jest 2x więcej rat niż było wypłat, czyli biorąc na 3 lata kredyt, dostajemy 6 lat spłaty.. Mogę spłacać przez rok, potem wpłacić 2k, potem spłacać to co zostało itd?
z oprocentowaniem na poziomie 1,3% to jest jakieś pojebanie opłacalne tak nawiasem...
oprocentowanie kredytu wynosi 1/2 stopy redyskontowej weksli NBPCytuj:
Dzzej napisał
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/dzienne/stopy.htm
= 2,75/2
czyli oprocentowanie 1,38% w skali roku
wystraczy konto z oprocentowaniem 5% no i pamietaj, ze zaczynamy splate 2 lata po zakonczeniu studiow czyli dodatkowo 2500zl~
a to i tak tylko najbardziej bezpieczna opcja, o inwestycjach nie wspominam bo ktos wyskoczy z wysokim ryzykiem (slusznie zreszta jak ktos sie nie zna)
na pewno mozesz splacic wszystko od razu, wieksze raty tez pewnie mozliwe po dogadaniu sie z bankiemCytuj:
Czy mogę sobie spłacać raty większe niż chcę ? Tzn. z tego co wyczytałem to jest 2x więcej rat niż było wypłat, czyli biorąc na 3 lata kredyt, dostajemy 6 lat spłaty.. Mogę spłacać przez rok, potem wpłacić 2k, potem spłacać to co zostało itd?
Załóżmy, że coś się nie uda i nie skończę studiów? Co wtedy się dzieje?
Jeszcze na przykład gdyby był problem ze znalezieniem pracy, a co za tym idzie ze spłatą. Jak to widzi bank?