Kopia Życie w podroży
LINK DO PEŁNEJ HISTORII ZE ZDJĘCIAMI
Wersja do druku
Kopia Życie w podroży
LINK DO PEŁNEJ HISTORII ZE ZDJĘCIAMI
XxX
Niestety nie dało się tego zmieścić w jednym poście. Limit obrazków da się przeskoczyć ale liter już nie.
Mam nadzieję, że moderacja się nie obrazi a sam temat jest na prawdę obszerny.
:O ! Ile Ty to pisałeś !? Co do podróży, to jeździłem tylko po obrazkach i podpisach pod nimi, całego szczerze nie chciało mi się czytać. Bardzo dużo krajów zwiedziłeś, też chciałbym tak jeździć w różne miejsca na świecie i podziwiać ; P.
Przeczytałem to co najbardziej mnie ciekawiło, ale pełny komentarz zamieszczę dopiero, gdy doczytam całe, bo zajebiste i ciekawie napisane, ładne zdjęcia i pełna profeska generalnie, aż mnie zamurowało.
Nie przeczytalem wszystkiego - ogladnalem zdjecia, przeczytalem wstep i te krotsze fragmenty. Lekture reszty zostawie sobie na wieczor.
Marzy mi sie zrobienie czegos podobnego. Z tym, ze najpierw chce sobie zapewnic "poduszke bezpieczenstwa" w postaci stalego dochodu pasywnego z nieruchomosci. W miedzyczasie rowniez podrozuje, ale nie tak intensywnie jak Ty ;)
Gratuluje spelnienia marzenia i... powodzenia w spelnianiu kolejnych ;)
Pozdrawiam
tez chcialbym co chwile z dupy otrzymwac oferte wyjazdu do dubaju czy norwegii
przeczytalem calosc,zajebiste
przeczytałem całość, świetna relacja i mega zazdroszczę Ci tych podróży. Nie dość, że zwiedziłeś pół świata to jeszcze nabrałeś sporo cennego doświadczenia.
Na mnie największe wrażenie zrobił pobyt w Islandii, no i te zarobki w Norwegii. Przeginka ;)
przeczytałem, naprawdę fajnie się to czytało :)
co teraz, zostajesz i praca w Polsce?
Podbijam. Co teraz robisz? Przeczytałem całość z miłą chęcią, nic tylko pogratulować.
^
Jeden taki biznesmen może ci pomóc :-)
@
Długie, przeczytam później całość, dojechałem do połowy. Ciekawie ci się żyje :-)
Z tymi laskami na plaży w Dubaju to mnie zaskoczyłeś. Myślałem, że tam aż takiego luzu dla kobiet nie ma ;d (tzn. domyślam się, że to nie Arabki, no ale jednak)
A nie myślałeś żeby zamieszkać zagranicą na stałe?
przyjechałem i siedzę w Polsce, przygotowuję się do pewnego zajęcia które może dać ci pewną stabilność finansową i życiową, akurat na te kilka lat przez które zrobię coś konkretnego, a w międzyczasie szukam jakiejś pracy gdyby 1 opcja mi nie wypaliła
jedno jest pewne, dosyć przygód, czas coś budować
jest różnie, zależy jaka plaża
są plaże wyłącznie dla ludzi spoza kultury arabskiej
są plaże wyłącznie dla samych arabów
są plaże dla samych arabek
a arabki z prawdziwego zdarzenia, nie paraduję w stringach i cyckonoszach, tylko w specjalnych KOMBINEZONACH do pływania
kombinezony wyglądają jak takie szerokie kurtki przeciwdeszczowe, nie widać ani figury kobiety, ani jej ciała
w taki ciemny kostium jest ubrana od kostek po czubek głowy
z takich ciekawostek
barbie w wersji arabskiej
Załącznik 298671
mało się nad tym zastanawiałem, kto wie, może za kilka lat
suuuuuuper przygoda :D
zazdroszcze i mam pytanie
jakim cudem zlapales te robote w dubaju i omanie?
znowu od znajomego?
Przeczytałem od deski do desk, opowieść czy tam lepiej powiedzieć "przygoda" naprawdę zapiera dech w piersiach, ta tułaczka po świecie. Wszystko było w porządku ale gdy przeczytałem że wyleciałeś do Dubaju too:"Banan na twarzy". Głupio mówić że nic nie przywiozłeś, może byłeś rozrzutny jak wróciłeś do Polski ale whatever zwiedziłeś troche świata, poznałeś różnych ludzi, różne miejsca i nic ci tego z pamięci chyba że nagły wypadek i strata pamięci, ale zawsze zdjęcia ci pozostaną.
Włóczy-kij to chyba najlepsza ksywa o tobie.
Pozdrawiam.
Przeczytałem całe i...nie wiem jak mam to ocenić. Właściwie nie chodzi tutaj o typową ocenę, ale jakiś komentarz. Tylko jak to można skomentować? Przeżyłeś coś tak niesamowicie zajebiste, dokonałeś tak zajebiście śmiałych decyzji, zobaczyłeś tak zajebiste rzeczy, że jedyne co, to można Ci po prostu zazdrościć. Albo...poniekąd kierować się Twoją drogą...za kilka lat. Jestem pod mega wrażeniem Twojej przygody, tym bardziej, że naprawdę epicko wszystko opisałeś. W dodatku te zdjęcia.
Jedynie nie zgodzę się z ostatnią wypowiedzią. Te 2 lata nie były tylko szaloną przygodą. Poznałeś ogrom ludzi, przeżyłeś niesamowite chwile (te gorsze również są, poniekąd, niesamowite, ale to za chwilę), tak ukształtowałeś swój charakter, że teraz możesz zrobić dosłownie wszystko, zostać kim sobie chcesz - wystarczy tylko trochę odwagi i chęci, a to na pewno w sobie masz.
Cóż...szczerze zazdroszczę i podziwiam, naprawdę, bo ja nigdy nie odważyłbym się na takie dokonania, w których nie miałbym pewnej stabilności, nie miałbym zapewnionego noclegu w byle jakim miejscu, aby w ciepłym łóżku i pod dachem oraz nie miałbym żadnej, pewnej pracy.
Podsumowując posta, muszę obiecać sobie, że kiedyś również wyruszę w taką podróż. Może bardziej bezpieczną i stabilną, ale na pewno nie mniej ekscytującą.
Co dalej będziesz robił?
###
Te zarobki w Norwegii na kostce mnie rozjebały na łopaki. Ty w 1,5 tygodnia zarobiłeś 4000pln, gdzie ja na taki sam zarobek musiałbym pracować 12,5 tygodni w Polsce również przy kostce.
#dół
xDDDCytuj:
Nic specjalnego
Przeczytałem całość i nie wiem jak to skomentować ;d
Na pewno przeżyłeś kawał przygody i tego z całego serca Ci zazdroszczę. Byłeś w kilku całkiem innych krajach, a zdjęcia tylko potwierdzają że warto tam jechać. Twoje doświadczenia to coś co zostanie do końca życia i nie da się tego wycenić. Jednak co Ci z tego zostało?
Jak kończył się każdy z wyjazdów pod względem finansowym? Ile udało Ci się przywieźć z każdego wyjazdu i co zrobiłeś z tymi pieniędzmi? Zostało Ci coś z tego czy wyszedłeś na 'zero' i teraz znowu musisz kombinować skąd zdobyć pieniądze na życie na własną rękę?
Chyba dwa razy wspomniałeś o dziewczynie- to ciągle ta sama co przed podróżą? Jak wyglądały wasze kontakty gdy wyjeżdżałeś za granicę?
Na pewno miałeś kupę szczęścia, że zawsze znalazłeś kogoś kto załatwi robotę, transport, a w trudnych chwilach nawet założy za Ciebie czy przyjmie pod swój dach. Ludzie jednak nie są tacy źli.
dzięki kontaktom z polski, ktoś znał kogoś kto potrzebował ludzi na wyjazd i akurat znajomy pomyślał o mnie
fujifilm finepix ax
http://images02.olx.in/ui/11/56/08/1...-optical-0.jpg
Jeżeli chodzi o siano - wyszedłem na zero, bo żeby mieć pieniądze trzeba cały czas na nie pracować. To wszystko wyjaśniłem w wykładzie np. kiedy zapadła decyzja, że nie wracam do Londynu. Z każdego kraju pieniądze przywoziłem.
A co do dziewczyny, tak, przewija się ta sama dziewczyna ale to osobny rozdział bo gdybym opowiedział jakie miałem z nią jazdy przez te wyjazdy to wszystkim odechciałoby się być na moim miejscu :P
Przeczytane, bardzo ciekawe, gratuluje spelnienia marzenia :)
10/10
rób więcej
Świetny post, fajnie się go czyta, ogólnie to pozazdrościć.
Powiedz co z ta dziewczyna bo ciekaw jestem :dd
Genialna historia. W tak młodym wieku zobaczyłeś, wiecej niż 90% Polaków zobaczy przez całe swoje życie. Dziwi mnie naprawdę to, że po takiej przygodzie chcesz ustatkować się w Polsce, a nie spróbować czegoś na stałe poza granicami naszego kraju. Historia jeszcze raz genialna. Tylko pozazdrościć, pomimo tego, że sam widziałem dużo, jednak były to wakacyjne wyjazdy.
Pozdrawiam
Fajny temat, że aż ci się chciało tyle pisać :)
już baaardzo długo nie było tematu który z taką chęcią bym czytał
niesamowita opowieść :)
Z reguły nie komentuje takich tematów ale stary, odjebales kawał dobrej roboty ;d
zyje sie tylko raz wiec pierdol stabilnosc bo widać, że masz łepek do takich wyjazdów itd. a moze pewnego dnia zwiedzisz caly swiat - a moze to wlasnie bedzie twoja praca?
zajebista opowiesc przeczytalem od poczatku do konca i az wkurwilem sie ze to juz koniec. tylko tak dalej!
Będziesz jak Wojciechowska albo Cejrowski. Tylko, że będziesz pokazywał ludziom jak w każdym kraju można przeżyć od zera bez kontaktów ;D.
Az szkoda bylo konczyc, naprawde swietnie to napisales. Dawno tak sie nie wczytalem, zazdroszcze i podziwiam Ciebie i Twoje podroze. Nie pamietam kiedy taki fajny temat czytalem na torgu no dobra z wyjatkiem naszego malego biznesmana xD
Do ludzi, ktorzy sa po prostu zbyt leniwi aby przeczytac calosc: ZALUJCIE. Tak dobrego opowiadania osobiscie dawno nie czytalem, wszystko zajebiscie opisane, a te zdjecia dodaja klimatu. IMO temat roku # 10/10 :)
A teraz do ciebie kolego, tak jak prawie kazdy tutaj, zazdroszcze ci przezyc, teraz pewnie mozesz mowic z usmiechem na twarzy, jak fajnie to bylo zyc sobie przez taki kawal czasu jak wloczy-kij, zwiedzac takie kraje, kultury, poznac pewnie mase nowych ludzi, rowniez przekonac sie jak to nasi 'swietni' rodacy zachowuja sie za granica-totalna patologia (bo przeciez polaczki to high life, a araby itp. to nic nie warte gowna ), ale w chwilach zwatpienia, lub z myslami "gdzie ja bede spal/za co bede zyl" itp. to raczej nie bylo za fajnie w tamtym momencie, jak nam sie to wszystkim teraz wydaje.
Masz moj pelen respekt, osobiscie to nie wiem, czy moglbym rzucic wszystko i po prostu wyruszyc przed siebie, na kocia lape, bez stalego bytu i zarobku. A ty to po prostu zrobiles! I szczerze mowiac to, tak jak juz niektorzy tutaj napisali, moze po tych 2 latach nie jestes bogatszy materialnie, ale na pewno mentalnie. Wiesz juz, jak zycie moze wygladac w roznych zakatkach swiata, w roznych okolicznosciach, po twoim 'pustym' zyciu w czasach liceum raczej juz nie pozostal zaden slad, no moze we wspomnieniach, wiec pewnie mniej wiecej rowniez wiesz, czego od zycia oczekujesz oraz jak chcesz zyc.
Chcialbym kiedys przezyc cos podobnego, na prawde! +100000000000 dla twoich wypraw!
btw. Pochodzisz z Boleslawca/okolic, ze akurat to miasto wybrales jako przyklad? ;d
Repucik poleciał
Przeczytałem całość i się cieszę
Bardzo ciekawa opowieść ;p
Siema taśma! Świetna relacja, też chciałbym przeżyć taki trip po świecie i mieć co opowiadać wnukom. Udowodniłeś, że to, jak się życie potoczy zależy od nas a nie od kasy. Nie należy wybrzyzdać, tylko brać co jest, bo warto. No i mam nadzieję, że jebnąłeś wykład o pierdach gdzieś w Dubaju podobny do tego we Wrocławiu? :D
Ja nie rozumiem tylko jednego
Czemu byl taki zapierdol w Warszawie? Skoro byl taki zapierdol to co Cie tam tak dlugo trzymalo, skoro wiedziales ze sa lepsze sposoby na zarobienie ;__;
Przeczytalem calosc, myslalem na poczatku ze strasznie dlugie, a podczas czytania braklo XD
Fajna koncepcja na życie, ale jak mówisz - nie da się tak cały czas. Ja mam podobne plany ale dopiero za +10 lat ;/
o matko kto pamieta tego uzytkownika jeszcze? ;] staare czasy
Pozostaje pogratulować odwagi i zachęcić do dalszej pracy i podróżowania ;)
Niesamowite opowiadanie. Świetnie to opisałeś, fajna rzecz z tymi krajami, ale wszystko by było do przełknięcia gdyby nie to, że:
1) zdarzało Ci się jeździć w ciemno
2) jechałeś choć sam nie wiedziałeś gdzie
3) Anglia, Niemcy, Islandia, Norwegia to jeszcze (bo sam mam znajomych, którzy pracując kręcą się w tych rejonach), ale z tymi arabskimi to mnie rozłożyłeś...
Gratuluję odwagi i szczęścia i życzę tego samego na przyszłość
Pozdrawiam :)
to już wiem na jaki temat zagłosuję w Torg Awards xD
a tak na poważnie, to przede wszystkim szacunek za to, że nie bałeś się realizować swoich marzeń. To jest w życiu najważniejsze, robić to na co ma się ochotę, a nie to co ktoś każe, nie przejmować się tym co myślą inni, po prostu robić swoje.
Nie zgadzam się z tym, że nic nie zyskałeś na tych podróżach. Zyskałeś i to dużo, nie ma sensu chyba wymieniać co.
No i brawa za to, że podzieliłeś się swoimi przygodami z nami, pewnie dałeś wielu osobom tutaj do myślenia. W końcu mając dwadzieścia parę lat i zwiedzić tyle ciekawych miejsc to naprawdę niesamowita sprawa.
mógłbyś mi powiedziec, czy praca w NIEMCZECH jest do zlapania tylko po znajomosci? mozna dostac robote idac do firmy i sie po prostu zapytac czy za jakims posrednictwem?
bo chciałem mieszkać z dziewczyną ale nie udźwignąłem tego
możesz chodzić po firmach, uderzyć do pośrednictwa i atakować przez neta
najlepiej mieć znajomości, jak nie znajomości to uderzyć do pośrednictwa i cały czas atakować neta, w ostateczności łazić po firmach (i tak też robiliśmy)
W ogóle dzięki za zainteresowanie tematem :D wiedziałem, że się spodoba, ale zajebiście się czyta Wasze komentarze
dzięki raz jeszcze i pozdrawiam :D
Twoje zadane od torga to wyjechać jeszcze na dwa lata i dodawać relacje na bierząco :) super się czytało i aż czułem w środku jak mnie skręca ze sam czegoś takiego nie przeżyłem.
Plan na przyszlośc? Zwiedzić islandie i norwegie
Plan na daleką przyszłość? Wakacje w dubaju :D
Doświadczenie, które zdobyłeś jest na pewno nie ocenione i taka przygoda na pewno jest świetna. Jednak ja bym nie wybrał takiej drogi, taka przygoda mimo zapewnienia tobie niezapomnianych wspomnień nie doprowadziła do Twojego rozwoju(z tego co wyczytałem) nie zrobiłeś przez te dwa lata żadnego kroku na przód. Ja wolałbym się najpierw wykształcić póki mam czas i środki bo jak wiadomo pieniądze od rodziców kiedyś się skończą a samemu ciężko się utrzymać na dziennych studiach. Chociaż wiadomo punkt widzenia zależy od punktu widzenia, każdy ma inny sposób na życie. Trochę zazdroszczę tego co przeżyłeś ;d
Daaaawno nie było tak dobrego tematu.. Jak go otworzyłem to pomyślałem, ue ale długie chyba nie dam rady, ale zacząłem czytać i zdziwiłem się że zleciało mi tak szybko. Masz ode mnie ogromnego propsa i greenbaga. Ta cała historia bardzo na mnie podziałała. Siedzę wieczorkiem w domu przed laptopem i czytam ten temat z myślą, kurde ktoś raptem 3 lata starszy ode mnie dokonuje takich rzeczy a ja zamulam. Przypomniałeś mi że życie ma się tylko jedno i trzeba zrobić w nim coś szalonego. Powiedz mi jeśli to nie tajemnica.. w części norweskiej napisałeś, że miałeś dług u kolegi a potem wstawiłeś zdjęcie pieniędzy. Ile przywiozłeś spowrotem na czysto po odliczeniu długu?
Jeszcze raz powiem, że cała historia rewelacyjna!
Piękne zdjęcia, fajne opisy, polepszyłeś mi nastrój, mam nadzieję że ten temat zdobędzie w tym roku pierwsze miejsce za topic roku w torgawards
gratuluje. myslisz nad kolejnymi podróżami? bo czytajac twoj wpis odniosłem wrażenie, ze juz sie "wyszalałes"
Jestem tu od 2005 roku i bez najmniejszych wątpliwości stwierdzam, że to najlepszy temat w historii tego forum.
Podbijam posty o temacie roku. Można z Twoich doświadczeń czerpać wiele inspiracji, jest to piękny, autentyczny bodziec, by coś zrobić w swoim życiu. Tylko nie wiem czemu tak dążysz do tego ustatkowania, do tej stabilności. I czemu akurat w tym kraju, a nie w innym?
jesli komus sie podobała historia autora to polecam blog
http://www.zyciejestpiekne.eu/
i polecam sie cofnac po pocztaków, kiedy autor opisuje swoja podróż stopem do maroka itp.
jeden z ciekawszych blogów jakie miałem okazje czytac(oprocz ofc bloga toy machine)
Az sie lezka w oku kreci jak te torgi wyrastaja i podbijaja swiat.
Swietny temat, genialnie sie to czytalo, naprawde swietnie. Nic tylko Ci pozazdroscic przygod, ale jednak malo kto (wylaczajac mnie) zdecydowalby sie na taka przygode. Planowales to wszystko czy wszystko bylo zupelnie spontaniczne?
Strasznie szkoda, że nie prowadziłeś vlogów. Biłyby rekordy na youtube :)
przeczytalem wszystko od poczatku do konca :) zajebiscie, gratuluje odwagi i zazdroszcze. Naprawde potrafisz motywowac, sam sie zaczalem zastanawiac nad sensem kolejnych pieciu lat mojego zycia na studiach, teoretycznie pieciu bo nie wiadomo jak to przeciez bedzie ;p