Przeczytałem od deski do deski naprawde świetne :)
Wersja do druku
Przeczytałem od deski do deski naprawde świetne :)
Sam sobie ogarniałeś te wszystkie wyjazdy za granicę, czy ktoś Ci w tym pomagał? Opowiedz coś o tym, czy długo i jak szukałeś pracy w tych wszystkich państwach. Temat zajebisty, przeczytałem całość i jestem pod wrażeniem.
pisal o wszystkim na tyle dokladnie, ze czasem nawet wspomnial ile mial kasy, ile placil za jedzenie i noclegi.. nawet nie przeczytacie a potem zawracacie dupe takimi pytaniami
no, no, no
moar?xD uwielbiam takie historie, świetnie napisane, nie wiem co wiecej napisac, wiele osob wyczerpało to co móglbym napisać w innych postach xd
ZAJEBISTE! :D Definitywnie jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) tematów jakie się tu pojawiły. Całkiem fajna "wycieczka", ale z tego co piszesz to też zapierdziel nieziemski momentami, momentami problemy (hajs się nie zgadzał). W sumie dobry motyw dla kogoś kto stwierdza "na chuj mi studia/praca/etc.", jak się trochę pożyje za swoją ciężką pracę to tak jakoś nagle zaczyna się zastanawiać czy nie lepiej jednak się jeszcze uczyć... :P
Aż zaczynam żałować, że 3 lata temu byłem głąbem i nie chciało mi się uczyć w szkole, wyleciałem i teraz chodze do średniego technikum : (
Temat daje do myślenia, fajnie motywuje, ale i tak trzeba wrócić do szarej rzeczywistości więc chyba sobie poczytam jakąś książke i zapomne.
gratuluje wyprawy widac ze dobrze cie uksztaltowala i nauczyla pokory.
Dopiero teraz piszę bo nie mogłem wcześniej znaleźć czasu by na spokojnie przeczytać.
Szczerze to na początku widząc temat pomyślałem-O, pojeździł sobie do Niemiec i UK za robotą i już się ma za wielkiego podróżnika-10 sekund później 'WOW'...zwłaszcza jak zjechałem do Dubaju ;d
Podobnie jak Pluton uważam, że to najlepszy temat na Torgu jaki się pojawił, przynajmniej przez te 6-7 lat mojej obecności tutaj. Raz, że jest interesujący i dobrze napisany, a dwa, że podbudowuje trochę ludzi, że jednak można przeżyć fajną przygodę...z pewnością niektórzy czytając go dostali kopa w dupę i teraz też myślą o czymś podobnym
Szczerze podziwiam wytrwałość i trochę zazdroszczę bo na pewno trochę farta też miałeś.
Ja myślę trochę o pojeżdżeniu ale bardziej jako taki backpacker po Europie, ewentualnie trochę dalej jak odłożę kasę.
Szczerze zastanawia mnie jedno-Jak ty znajdywałeś te wszystkie prace bo widzę ciągle 'dostałem propozycję'. Wszystkie były jakoś przez znajomych czy też szukałeś na jakiś serwisach itp?
kurde, panowie bo to wszystko wygląda w ten sposób
każdy z Was z swoim życiu dostaje różne propozycje
od tych mniejszych (np. chodźmy na impreze, znajomy ma urodziny) aż później po te większe (np. wyjazd za granicę)
i teraz od nas zależy co bierzemy a co olewamy
np. odkładałem pare razy wyjazdy za granice, odkładałem wyjazd do niemiec, na islandie, do norwegii
ale sam zobaczyłem, że na tym tracę
i tak, wszystkie propozycje wyjazdów za granicę zaczynały się od "słuchaj, jest praca, jest wyjazd, piszesz sie?"
i gdyby nie to, że miałem ogromną chęć wyjazdu do innego kraju, zobaczenia innych miejsc niż Polska
to w życiu by nie było tego tematu, szczególnie, że jak sami wiecie, nie wszystkie wyjazdy opierały się na "masz chate, masz prace, ty masz tylko przyjechać", często trzeba było zapierdalać o sam BYT, o to żeby mieć ciepłe łóżko czy normalnie zastawiony stół
w Warszawie na początku żywiłem się za 5 zł NA DZIEŃ
w Londynie, na starcie, za 5 funtów NA DZIEŃ
na Islandii zaczynałem z długami
nie ma tak pięknie, nie ma tak fajnie i ktoś nam napisał, że to była dobra lekcja pokory
to prawda, lekcja pokory i innego spojrzenia na świat
"AHA, już wiem, że takim stylem życia nie utrzymam rodziny"
"AHA, już wiem, że aby coś budować trzeba to robić przez x czasu, konsekwentnie a nie latać jak idiota z jednego na drugie"
"AHA, jestem zwyczajnie za cienki na normalne życie"
bo żeby żyć NORMALNIE, mieć NORMALNE, SPOKOJNE, BEZSTRESOWE życie, bez spiny o to czy jutro będziesz miał co jeść, musisz podchodzić do wszystkiego NORMALNIE, na luzie, bez pośpiechu - a tego mi brakuje
każdy z Was ma jakieś cechy albo zachowanie które pakują Was w maliny
pomyślcie o tym
kontakty kontaktami, warto je mieć ale trzeba je też umieć wykorzystać
i ktoś tam się jeszcze pytał czy planowałem to wszystko
PLANOWAŁEM NIC, żyłem bez planu, brałem to co mi życie rzuca pod nogi
peace :D
A jak z językiem z każdym po angielsku bez problemu się dogadać?
kuzwa, temat mistrzostwo - nic tak dawno mnie nie wciagnelo jak czytalem, no nic
pochlanialem linijke po linijce ;d swietna przygoda, ekstra sie czytalo
idz zwiedzaj swiat i rob wiecej bo 11/10 mistrzostwo swiata jak dla mnie
Mnie również nieźle wciągnęło. Bardzo fajnie się czytało o twoich podróżach. Nie wiem w zasadzie co jeszcze mogę powiedzieć ale ogólnie jest świetnie!
poka ile green bagow zebrales za ten temat :D
@topic
Odważnie bardzo, wielu i jeszcze więcej by speniało.
A czy teraz wiesz co dalej chcesz robić ?; >
Bo ja od dłuższego czasu oglądam cytam blogi vlogi polecam(autosotpem przez zycie i bilet z podróży) pasjonuje mnie poznawanie ale od nie jako TURYSTA tylko hmm poczuć atmosfere miasta ludzi popracować nawet, skonczylem technikum na studia sie nie zdecydowalem bo nie było nic konkretego co by mnie naprawdę interesowało..może za rok próbowalem pracować przeprowadzić się udało, z 80tyś miasta do łodzi niby szału nie ma ale więcej ludzi więcej możliwości? kij wie ale juz wiem że teraz w tym momencie praca fizyczna to nie to myslaem ze bede wracal z pracy oganial sie mial czas dla siebie i tak w kolko a gówno prawda...do tego rozpierdzieliłem sobie chyba poważnie kolano ledwo chodzę już punkcja jedna była na pogotowiu a na dniach do lekarza artroskopia itd..więc praca fizyzna z dźwiganiem też będzie na razie odpadać
zastanwia mnie wyjazd podobny w celu poznawnia i odkrywania...ale siebie, mam dopiero lat 20 i nie wiem co robić w swoim zyciu a jak wertuję neta i widzę te zdjecia..to PODRÓŻ to jest to co bym chciał teraz zrobić myślę dociułaćkasy trochę wyleczyć kolano i jechać.. odnaleźć w podróży to co chcę robić spróbować wielu rzezy nie raz dostać podupie ale też wynieść wiele wniosków przemyśleń...
Fajnie się czyta to co napisałeś nie zawsze jest pięknie o o tym trzeba pamiętać i kurde... naprawić kolano ogarnać się trochę i jechać..odnaleźć coś co pozwoli dalej ukierunkować swoje życie... to chyba to ;)
Przeczytalem cale, jestem szczerze zafascynowany, niesamowita przygoda rzucic wszystko i spelniac marzenia.
Co prawda zaoszczedzic 11 tys w pol roku za granica nie jest jakis wyczyn, bo ja potrafie tyle w polsce zaoszczedzic, ale chodzi o przygode prawda?
Mam pytanko, bo jednego nie zrozumialem
Pracowales w warszawie 4 miesiace, zapierdalales na 4 zmiany i co? Nagle okazalo sie ze nie masz kasy itd itp, dlaczego? Nie placili ci? Dziewczyna przejebala kase, czy o co chodzi?
zajebi**e stary! najwazniejsze w zyciu to jest odkrywanie od swoich mozliwosci po nowe tereny! zawsze ale to zawsze cos wyniesiesz z danego kraju (nie mowie tutaj o dobrach materialnych XD)
a ja i tak mam ledwo co kasy na wyjazd w góry lub nasze polskie zajebane morze :/
nie no szacun, dopiero to teraz czytam ale naprawdę wciągnęło mnie, też bym chciał takie wyjazdy za robotą do takich spoko krajów :o
temat 10/10
Jak zwykle temat Dubaju wciągnął mnie najbardziej. Szkoda tylko, że bez porównania do innej części Dubaju, tej biednej, bo taka też tam istnieje. :/
Właśnie w moim przypadku nie ma czegos takiego. Nie znam nikogo kto by mi mogl zaproponowac wyjazd do norwegii/islandi i miec pewnosc ze bedzie tam dla mnie praca. A ty praktycznie na kazdy wyjazd miales taka gwarancje. kazdy. Bo czy uważasz że jechanie tam w ciemno ma w ogole jakis sens?
Co byś zrobił na moim miejscu gdzie nie mam żadnych znajomości i chciałbym pojechac pracować w norwegii lub islandii na okres wakacji i gdyby mi się tam spodobało to zostać na dłużej?
Kolejna sprawa to jak u ciebie z angielskim. Bo generalnie piszesz o wszystkim tak jak bys nigdzie nie mial problemu z dogadywaniem się. W jakim stopniu znasz angielski?
Czemu dopiero teraz na to trafiłem ... Świetnie się czytało, zdjęcia też są mega, jeszcze lepsze jest to co przeżyłeś. Niby w sumie też bym chciał się wybrać, ale wolałbym mieć jakiś punkt zaczepienia. Mega propsy za to, że pojechałeś w ciemno i sobie dałeś radę, serio mega! Czytając już końcówkę, jakoś tak mi się smutno zrobiło, oczy się zeszkliły ale warto było te 10-15 minut poświęcić dla przeczytania tego. Twoje przeżycia i sposób ich opisania zmusza do refleksji, jesteś stary dla mnie wzorem, piona.
przeczytalem cale i naprawde podziwiam, gratuluje pieknego zycia i doluje sie ze ja siedze pod blokiem i pije piwo, naprawde jeszcze raz szczerze gratulacje
Tak sie zastanawiam czemu nie odkładałeś pieniędzy na życie w Polsce pracując w innych krajach wiedząc że tu wrócisz?
Może dlatego że musiał się tam też jakoś utrzymać, a nie wydaje mi się żeby przebywając gdzieś 3 miesiące dostawał od razu miliony.
Bardzo fajnie opisałeś to co przeżyłeś, i nie oszukując się przeżyłeś coś co wiele osób by chciało ale po prostu boi się zaryzykować i spróbować, bo wie że na końcu będzie żałowało " straconego czasu " w który mogli sobie jakoś ułożyć życie, tylko ci ludzie zawsze będą narzekać że nie zrobili tego co Ty zrobiłeś, tak samo jak Ty mówisz że żałujesz tego że się jakoś nie ustawiłeś w życiu.
Wg mnie zajebisty pomysł na siebie, i teraz jeżeli już wróciłeś do Polski musisz zacząć robić to , co normalnie zacząłbyś te 2 lata temu, ale zawsze już będziesz miał w głowie te wspomnienia które będą Ci pokazywać że gdzieś może być lepiej, co wg mnie nie pozwoli Ci się osiedlić na stałe w Polsce ;d
dzięki za komentarze
podbijam
wiesz to wszystko zależy od tego czy faktycznie chcesz gdzieś jechać czy nie, bo można sobie tak sobie pierdzieć w stołek, dużo myśleć i nic z tym nie robić, na pewno trzeba być pewnym czego się cchce, a potem nie wiem jak ale wszystko zaczyna się pod to układać
a co do angielskiego - jak znasz podstawy to wszędzie i z każdym się dogadasz, czy to na islandii, czy to w norwegii czy w dubaju, TYLKO TRZEBA ZNAĆ PODSTAWY, ja znam podstawy i wystarczyło
jakby co to priv
Ziomuś, ale wiesz wiesz że oferty pracy często są w internecie i jak znasz angielski wystarczy zadzwonić. Pomijając już sytuację w której coś umiesz i aplikujesz na jakąś konkretniejszą posadę niż pracownik liniowy, wtedy to w ogóle jest pole do popisu ;)Cytuj:
Pumpkin napisał
@Srajtasma ; czym się obecnie zajmujesz i gdzie? :)
Kozacki temat, zazdroszczę przeżyć. Sam również chciałbym kiedyś pozwiedzać świat.
Ostatnio Srajtaśma przebywał we Francji. Od brata żony wujka od strony mojej matki dowiedziałem się, że jest zamieszany w ten zamach na Charlie Hebdo ;/
Dzisiaj trafiłem dopiero na ten temat no i jest mistrzowski. Przeżyłeś więcej w 2 lata niż niektórzy w całe swoje życie :)
Woow na prawdę fajne przeżycie super się czytało !!!
Łoł ale zazdro. Świetny temat, Norwegia podobała mi się najbardziej.
Kumpel teraz dostał opcję na wyjazd do Szwajcarii, ja się tylko zastanawiam-skąd Wy to kuźwa bierzecie?
Muszę go podpytać :P
@Srajtasma ;
dalej pracujesz w wrocku?
pasuje Ci to?
pewnie hajs mniejszy niz zagranica, a z pewnoscia masz kontakty, i jak widzielismy odwage by nawet pojechac w ciemno i cos znalezc, i kase chyba powinienes miec lepsza.
Chyba ze cos Cie tu zatrzymalo ;d
pracuje dalej we Wrocławiu i raczej nigdzie się nie ruszam bo zanim cokolwiek zrobię, to chcę we Wrocławiu stworzyć sobie wypadowe miejsce do którego zawsze będę mógł wrócić. Faktem jest, że pomału ciągnie mnie w przygodę ale to wszystko jeszcze się okaże. Tak czy inaczej, show must go on, trzeba działać
EDIT
pasuje mi to co robię :P
siemka, cos sie zmienilo, jakies plany za granice?;) czytam to juz chyba z 10 raz, super przezycia
@Srajtasma ;
I jak tam dalej ?
A dzięki dzięki :)
u mnie w porządku, nic się nie zmieniło oprócz tego że mam coraz więcej obowiązków i coraz mniej czasu na nic nie znaczące przyjemności :) ale bardzo mi się to podoba, bo nie skupiam się na pierdołach
co do planów z za granicą, może to się zmienić w przyszłym roku ale chce wycisnąć jak najwięcej z Polski :) jak wycisnę wszystko i zdecyduję, że już nic więcej nie uda mi się tutaj osiągnąć to na pewno wyjadę, a relacje z moich wojaży będę wrzucał na bieżąco.
Tak czy inaczej, żyję, mam się dobrze i chcę żeby taki stan trwał jak najdłużej tylko się da :)
PS.
Czuję się jak na wakacjach a zapierdalam jak durny :) troche tego nie rozumiem ale chyba nie chce tym sobie głowy zaprzątać, poza tym, aż głupio to mówić, ale chciałbym się trochę ustatkować (chociaż troszeczke) :P
A powiedz mi jak wygląda sytuacja z maturą? Z tego co wiem próbowałeś chyba zdawać rok czy dwa lata temu. Jak poszła?
Matura umarła jak pare innych moich szalonych pomysłów na które wpadałem w tamtym okresie czasu :P w rzeczywistości nic nie zmieniły w moim życiu oprócz tego, że były dodatkowym ciężarem który niepotrzebnie dźwigałem. ALE NA NIEJ BYŁEM!!! xD Wyników nawet nie sprawdzałem bo to była porażka i chciałem żeby temat matury umarł śmiercią naturalną :P
Można rehost zdjeć ?
Również dołączam się do prośby.
ja rowniez
@Srajtasma ;
Przepraszam chłopaki za brak odpowiedzi, trochę ostatnio byłem zajęty. Zdjęcia postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu.
Pozdro!