Kurwa powiem wam że od paru lat byłem w takiej komfortowej sytuacji że jak mi się zachciało do kibla to mogłem zrobić. W domu/szkole/pociągu/raz zrobiłem koło dworca PKS xD. Ale w czym rzecz? Po prostu przyzwyczaiłem organizm do prawie natychmiastowych wyproznien gdy pojawi się bodziec i teraz jak miałem poczekać aż współlokator wyjdzie to aż miałem myśli żeby się do zlewu wysrac XD