Jak w tytule. Macie jakieś ciekawe propozycje?
Ode mnie na początek: Trylogia "Władca Pierścieni" - John Ronald Reuel Tolkien
Wersja do druku
Jak w tytule. Macie jakieś ciekawe propozycje?
Ode mnie na początek: Trylogia "Władca Pierścieni" - John Ronald Reuel Tolkien
Trudno m umieścić jakieś książki w takiej kategorii. Można podać Sapkowskiego, Lovecrafta, Poe, tylko tak naprawdę żadne z nich nie wnoszą zbyt wiele do życia, poza rozrywką, jak ten pierwszy, czy jakimś wymiarem piękna, jak dwóch pozostałych. Wobec tego też, postrzeganie ich jako wartościowych, bądź nie, to kwestia w znacznym stopniu subiektywna. Tak więc od siebie dodam tylko dwie, jak na razie, lektury, które niosą wiedzę do jakiegoś stopnia uniwersalną.
Robert Kiyosaki - Bogaty ojciec, biedny ojciec. Pomimo całej masy uproszczeń, uogólnień, błędów i łatki "książka, która sprawi, że będziesz bogaty" to wciąż strasznie wartościowa pozycja, z której można zaczerpnąć dużo podstawowych, w jakimś stopniu oczywistych porad i spostrzeżeń, do których jednak większość ludzi się nie stosuje.
Erwin Goffman - Człowiek w teatrze życia codziennego. Podstawa socjologii, podstawa zachowań ludzkich w obrębie otoczenia. Bardzo wartościowe i znów - bardziej uświadomienie sobie wielu faktów, niż pozyskanie szerokiej wiedzy.
Myślę, że jeśli jakaś książka jest wybitna w swoim gatunku to nie zaszkodzi nazwać ją arcydziełem i umieścić w temacie, niezależnie od wartości jakie przekazuje. Bo idąc tym tropem można by polecać tu tylko książki edukacyjne które więcej dają niż jakiekolwiek tytuły sci-fi/fantasy/inne :D
Dla mnie bardzo szczególną książką jest opus magnum Michaiła Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata". Tak jak dla niektórych "Mały Książę" jest książką, do której wracają i wyciągają z niej za każdym razem inne treści, tak ja lubię raz na rok przenieść się do Moskwy. Tematyka powieści jest bardzo różnorodna, od religii i filozofii, poprzez problematykę totalitaryzmu aż po tragiczny romans. Często zarzuca się tej pozycji, że jest nieznośnie wręcz grafomańska, mi jednak taka grafomania jak najbardziej odpowiada.
Dla mnie metro, to analiza ludzkich zachowań i potępienie ich ;d
Od siebie dorzucił bym Forresta Gumpa. Dzięki tej książce w ogóle zainteresowałem się czytaniem, nie wiem do końca jak ją ocenić, po prostu była dla mnie łatwa w czytaniu i interesująca. Bez niej nie miał bym biblioteczki z ponad setką przeczytanych tytułów :P
Anioły I Demony
Serio, bardzo rzadko czytam książki, ale to magia, piękna powieść, która cały czas trzyma w w napięciu + zakończenie, którego nikt się nie spodziewa. Brown, dobra robota.
Mały Książę Antoine de Saint-Exupéry
Podstawowa pozycja która pokazuje zawiłości życia.
1984 George Orwell
Ta książka chyba zasługuje na miano arcydzieła. W skrócie przedstawia świat i państwo totalitarne, w pełni kontrolowane przez "wielkiego brata".
#up
Dla mnie to najlepsza książka, jaka została napisana.
Od siebie jeszcze Bracia Karamazov, F. Dostojewskiego. Dzięki tej książce moja filozofia życiowa zmieniła się o 180 stopni ;)
Dla alkoholików i nie tylko.
Spragniony - Augusten Burroughs
Zatem zachęcam do częstszego sięgania po książki, bo wybierając na chybił trafił 10 losowych powieści, na 99% trafisz na przynajmniej jedną, którą uznasz za lepszą niż 'Anioły i demony' - to nie jest zła książka (imho najlepsza, jaka wyszła spod pióra Browna) ale zupełnie nie dostrzegłem w niej ani magii, ani piękna, ani zakończenia którego nikt się nie spodziewał (wszystkie intrygi Browna są oparte na identycznym schemacie - po przeczytaniu dowolnych dwóch, jesteś w stanie przewidzieć zakończenie pozostałych już mniej więcej w połowie lektury), a już z całą pewnością nie posunąłbym się do nazwania jej "arcydziełem". Ot po prostu zwykły, dobrze napisany, współczesny kryminał.
Maria Kuncewiczowa - "Cudzoziemka". Nie jest to może najwybitniejsza książka, jaką miałem w rękach ani arcydzieło sensu stricte, powiem nawet więcej - jest to jedna z niewielu książek, których lektura mnie od siebie wręcz odrzucała, a przeczytanie więcej niż 5 stron na raz było niewyobrażalną mordęgą. Mimo wszystko polecam po nią sięgnąć każdemu, kto od powieści oczekuje czegoś więcej niż dobrej zabawy, z jednego względu: nie spotkałem jeszcze żadnej innej książki, której głównego bohatera od samego początku darzyłbym taką nienawiścią (świadomie użyte słowo - "niechęć" czy "antypatia" są o wiele za lekkie), a po zakończeniu lektury tej nienawiści załował i tak radykalnie zmienił swój stosunek do protagonisty.
James Joyce - "Ulisses". Arcydzieło modernizmu po prostu. Wstyd nie znać.
P.K. Dick - "Człowiek z wysokiego zamku". Bardzo ciekawe spojrzenie na alternatywne światy.
Probowalem, dwa razy i dwa razy stwierdzilem ze jestem za glupi na ta ksiazke.
Od siebie moge dac jako must read:
William Golding - "Władca Much". Swietna ksiazka doskonale opisujaca ludzka egoistyczna nature(miedzy innymi).
Charles Lutwidge Dodgson a.k.a. Lewis Caroll - "Przygody Alicji w Krainie Czarów". Genialna ksiazka ktora w brew pozorom nie jest bajka dla dzieci. Mozna z niej wyczytac wiele prawd zyciowych, ktorych dziecko nie jest w stanie pojac.
Dla mnie Grzedowicz: I-IV tomy Pana Lodowego Ogrodu to najlepsze co w zyciu czytalem a czytam duzo ;)