Jak wam jest najwygodniej pisać na wykładach i ćwiczeniach, na czym piszecie? Zwykłe zeszyty a4 czy jakieś oddzielne kartki, które gdzieś wpinacie? Jeśli gdzieś wpinacie, to macie oddzielne segregatory do każdego przedmiotu?
Wersja do druku
Jak wam jest najwygodniej pisać na wykładach i ćwiczeniach, na czym piszecie? Zwykłe zeszyty a4 czy jakieś oddzielne kartki, które gdzieś wpinacie? Jeśli gdzieś wpinacie, to macie oddzielne segregatory do każdego przedmiotu?
Najlepiej pisac chyba w zeszycie kazdy przedmiot oddzielnie. Moje kolezanki maja taki patent, ze kazda z nich notuje osobne zajecia i przepisuje to w domu na komputer, pozniej sie wstawia na facebooka lub przesylka na maila i mozna sobie drukowac i wpinac w teczke czy segregator.
Rób zdjęcia telefonem + spisuj do zeszytu A4/kartki, i po prostu zbieraj to. Coś co potrzebujesz, i się będziesz uczył do 1 segregatora, coś co już przerobiłeś i na razie się nie przyda to do drugiego segregatora.
najlepszy mozliwy zeszyt to wersja A4 z miękką okładką i kółkami jako łączenie, ewentualnie zszywki
dobrym patentem (który sam stosuję) jest zeszyt do wykładów i seminariów - wszystkie przedmioty w kupie, nie muszę szukać po szafkach i jest ok
Ja po roku studiowania obrałem taka taktykę. Mam dwa zeszyty, które są podzielone jak na foto Załącznik 299092
I w nich mi się wszystko mieści. Na ćwiczeniach normalnie pisze a na wykładach:
- wykładowca daje same slajdy i nic ciekawego nie mówi - robię zdjecia aparatem
- wykładowca daje slajdy i dopowiada jakieś ciekawe rzeczy - zapisuje ciekawe rzeczy w zeszycie, a slajdy aparatem
- wykładowca tylko opowiada - to wiadomo trzeba notować xD
chyba, że u was udostępniaja swoje prezentacje multimedialne to masz bajlando
Pozdrawiam
jak opowiadają to polecam kupić jakiś magnetofon/walkmen, czy coś i nagrywać typa
jak dla mnie lipa nagrywać kogoś ;d bo komu się bedzie chciało potem to słuchać... jak dla mnie waste time ;d lepiej zrobić notatki z tego co mówi ;d
Ja najbardziej lubię notować na luźnych kartkach i później wszystko zbierać w segregatorach- nie musze długo szukać i nie muszę za każdym razem brać całego zeszytu na uczelnie. A jeszcze lepiej jak mam wydruk slajdów z prezentacji to wtedy tam poczyniam dodatkowe notatki.
ja na kierunku gdzie mam 3 przedmioty matematyczne albo i wiecej, bo nie pamietam nawet nazw (algebra liniowa, analiza matematyczna czy cos takiego i jeszcze jakis jeden to napewno matematyczne są) noi najpierw kupilem zeszyt a5 w linie i tak sobie notowalem 2dni, a teraz juz nic a nic nie notuje i siedze z nadzieją ze niedlugo bede rznal notatki od kogos innego:)
Ja mam jeden zeszyt-brulion, tam przez cały tydzień wszystko notuję podpisując odpowiednio na górze co jest co (nazwa przedmiotu + rodzaj zajęć, czyli W/C/L) i w weekend wszystko porządkuję do skoroszytów (teczek, w które się wpina kartki 'z dziurkami' z brulionu) wg. przedmiotów, które to potem wpinam do segregatorów. Dla mnie najlepiej niż nosić 15 różnych zeszytów. Trzeba tylko pilnować tych co tygodniowych porządków.
Ja mam zeszyt do Uniwersytetu i styka. Notatki i tak w większości znajdę a resztą wrzucają na grupę na fb.
A opłaca się dziś w ogóle robić notatki na studiach? Są przecież serwisy takie jak reklama ciach, na których można znaleźć liczne materiały z różnych polskich uczelni.