II wojna koreańska

Witajcie!

Wszędzie piszą, że komunistyczna Północ jest na skraju wojny z Południem i USA. Wywiad Południa i wszystkie fakty wskazują na to, że lada chwila wyrośnie konflikt który może być najpoważniejszą wojną od czasów II WŚ gdyż komuniści są w posiadaniu broni atomowej.

Co sądzicie o tym? Jakie konsekwencje wiążą się z zerwaniem zawieszenia broni który trwał ponad 60 lat?
Czy może z tego wyniknąć konflikt, który przerodzi się w III WŚ?
Kiedy Kim Dzong Un zdecyduje się na użycie broni biologicznej, bądz też atomowej?
Czy grozi nam niebezpieczeństwo w Europie, jeżeli konflikt się rozprzestrzeni?
Jaka będzie reakcja Chin gdyby wybuchła wojna?

Wiele z tych pytań mnie nurtuje i chciałbym z wami o tym podyskutować.

Zapraszam do czynnej dyskusji!

Przecież tam co dzień jest "o krok od wojny" najmniejszy incydent może się skończyć wymianą atomówek.

Jak sobie dobrze przypominam w tamtym roku północ ostrzelała jakąś wyspę należącą do południa czy statek i wojny z tego nie było.

imo jak korea pusci te bomby to i tak juz bedzie skonczona, no bo jakie panstwo jej pomoze
poza tym usa jest bardziej rozwinieta, wiec jedna kontra z ich strony i po wojnie

Cytuj:

---

Wojax napisał

Przecież tam co dzień jest "o krok od wojny" najmniejszy incydent może się skończyć wymianą atomówek.

Jak sobie dobrze przypominam w tamtym roku północ ostrzelała jakąś wyspę należącą do południa czy statek i wojny z tego nie było.

---

Ale nie było takich konsekwencji jak teraz. Zerwanie zawieszenia broni, rozkazy stawiające wojska do gotowości itd.

Cytuj:

---

Chivi Master napisał

imo jak korea pusci te bomby to i tak juz bedzie skonczona, no bo jakie panstwo jej pomoze
poza tym usa jest bardziej rozwinieta, wiec jedna kontra z ich strony i po wojnie

---

W sumie Północ jest dla Chin buforem który pozwala na zmniejszenie dominacji USA w południowo-wschodniej Azji.
Swoistym straszakiem który skutkował przez wiele lat. Problem w tym, że komuniści zaczeli "ignorować" swoich "przyjaciół" z Chin nie uprzedzając ich o ostatniej próbie atomowej ani w żaden sposób nie informując ich.

Ja przestraszona jestem, rly. Zamurowalo mnie jak w wiadomosciach to uslyszalam, jak mozna w ogole grozic wojną, nieludzkie

Właśnie znalazłem coś takiego. Niby onet, ale zawsze można się wgłębić w temat jeżeli ktoś się nie orientuję ocb.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-on...wiadomosc.html

Cytuj:

---

ProEda napisał

Ja przestraszona jestem, rly. Zamurowalo mnie jak w wiadomosciach to uslyszalam, jak mozna w ogole grozic wojną, nieludzkie

---

W sumie jestem ciekawy tej wojny i jakie konsekwencje niosłaby za sobą. Czasem wchodzę sobie na tvn24, albo do neta i patrzę czy już się coś zrodziło ; d

Myślę, że prędzej czy później dojdzie do tej wojny, jednakże wątpię w to aby ktokolwiek użył broni jądrowej. Jak to nie wyjdzie po za obszar Korei to jestem spokojny o nas(Europę), a i może zapuszkują tego Kima w końcu.

Już bardziej boje się Iranu i tamtych okolic, ale to osobny temat.

Cytuj:

---

Chivi Master napisał

imo jak korea pusci te bomby to i tak juz bedzie skonczona, no bo jakie panstwo jej pomoze
poza tym usa jest bardziej rozwinieta, wiec jedna kontra z ich strony i po wojnie

---

Zawsze jak wszyscy mówią, że Ameryka jest lepiej rozwinięta niż Korea Płn to zastanawiam się czy to prawda. Niby kraj zacofany, komuna i te sprawy ale tak na prawdę nie wiadomo co oni tam mają i jak by to wyglądało w momencie jakiejś wojny. Jest to jedyny kraj na świecie który chyba nie ma nic do stracenia i mogą użyć atomówek. Ludzie mieszkający w Korei Płn są ogłupieni propagandą i nawet się nie przeciwstawią żadnym decyzją. A poza tym w momencie konfliktu może się okazać, że pewne kraje typu Chiny czy Rosja mogą się przyłączyć do Korei Płn na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". A jeśli tak się stanie no to wtedy można będzie mówić o III wojnie światowej. Ale nie znam się na tym, pisze co myślę i mam nadzieję, że się mylę : P

Cytuj:

---

Matheim napisał

Zawsze jak wszyscy mówią, że Ameryka jest lepiej rozwinięta niż Korea Płn to zastanawiam się czy to prawda. Niby kraj zacofany, komuna i te sprawy ale tak na prawdę nie wiadomo co oni tam mają i jak by to wyglądało w momencie jakiejś wojny. Jest to jedyny kraj na świecie który chyba nie ma nic do stracenia i mogą użyć atomówek. Ludzie mieszkający w Korei Płn są ogłupieni propagandą i nawet się nie przeciwstawią żadnym decyzją. A poza tym w momencie konfliktu może się okazać, że pewne kraje typu Chiny czy Rosja mogą się przyłączyć do Korei Płn na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". A jeśli tak się stanie no to wtedy można będzie mówić o III wojnie światowej. Ale nie znam się na tym, pisze co myślę i mam nadzieję, że się mylę : P

---

Chiny wolą prowadzić wojnę cybernetyczną z USA, w dodatku wykupują długi USA przez co mają ich praktycznie w garści bo gdyby chcieli je sprzedać, to w USA stopy procentowe poleciałyby na łeb, na szyję i kolejny krach na giełdzie gotowy. Tym razem duuuużo poważniejszy.
Zaraz ktoś powie, że to co napisałem to jakaś teoria spiskowa, więc daję link.
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje...-proc-,11933,1

Cytuj:

---

Chiny są największym zagranicznym posiadaczem amerykańskich papierów skarbowych.

---

Co do Rosji to nie zgłębiałem się zbytnio w temat, ale Rosja jest takim biernym sojusznikiem który działa "po kryjomu" dostarczając broń i inne potrzebne rzeczy. Wystarczy spojrzeć co działo się z Libią.
Tak samo jest z reżimem Asada. Popierają go, ale wątpie by użyli siły gdyby NATO lub też USA zdecydowały się zbrojne rozwiązanie konfliktu.

Cytuj:

---

Matheim napisał

Zawsze jak wszyscy mówią, że Ameryka jest lepiej rozwinięta niż Korea Płn to zastanawiam się czy to prawda. Niby kraj zacofany, komuna i te sprawy ale tak na prawdę nie wiadomo co oni tam mają i jak by to wyglądało w momencie jakiejś wojny. Jest to jedyny kraj na świecie który chyba nie ma nic do stracenia i mogą użyć atomówek. Ludzie mieszkający w Korei Płn są ogłupieni propagandą i nawet się nie przeciwstawią żadnym decyzją. A poza tym w momencie konfliktu może się okazać, że pewne kraje typu Chiny czy Rosja mogą się przyłączyć do Korei Płn na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". A jeśli tak się stanie no to wtedy można będzie mówić o III wojnie światowej. Ale nie znam się na tym, pisze co myślę i mam nadzieję, że się mylę : P

---

Chiny oficjalnie odwróciły się od Korei Płn. po jej ostatniej próbie jądrowej.
Bazując na informacjach wywiadu Korei Pd. (oni mają największe dojścia) komuniści są znacznie gorzej rozwinięci pod względem militarnym, nie mają broni mogącej zagrozić kontynentalnej części Ameryki.

Przed chwilą znalazłem coś takiego

Cytuj:

---

Korea Północna, Korea Południowa oraz Stany Zjednoczone są już przygotowane na wypadek wybuchu kolejnej wojny na Półwyspie Koreańskim. Waszyngton zapowiedział już, że będzie bronił swoich azjatyckich sojuszników przy użyciu "parasola rakietowego". Eksperci ostrzegają jednocześnie, że tarcza antyrakietowa, mająca chronić USA przed atakiem nuklearnym, nie przeszła jeszcze wszystkich testów.

---

Najnowsza informacja która wyczaiłem.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kcna...wiadomosc.html

Czyżbyśmy byli właśnie świadkami wybuchu kolejnej, po 60 latach, wojny koreańskiej?


Historia dzieje się na naszych oczach :)

Jeżeli nikt się nie włączy do tej wojny (jeśli w ogóle do niej dojdzie) poza Ameryką, Koreą Południową i Północną to raczej luzik. Może się to jakimś kryzysem zakończyć ale jeśli znajdzie się jakikolwiek kraj który stanie po stronie komunistów to już będzie gorzej

Cytuj:

---

Matheim napisał

Jeżeli nikt się nie włączy do tej wojny (jeśli w ogóle do niej dojdzie) poza Ameryką, Koreą Południową i Północną to raczej luzik. Może się to jakimś kryzysem zakończyć ale jeśli znajdzie się jakikolwiek kraj który stanie po stronie komunistów to już będzie gorzej

---

za Ameryka natychmiast pójdzie nato i o ile Rosja sie nie wmieszam(po stronie przeciwnej) to będzie dobrze :) Prawda jest taka ze jakakolwiek wojna by nie wybuchła to i tak będzie europejska jak pokazał nam to Irak i Afganistan :)

Rosja się nie włączy, nie wiem skąd w ogóle taka teoria. A co do Chin - spróbują ugasić zapędy Kima a jak się nie uda i zignoruje on rady swego mocarnego sojusznika to ten zacznie mieć na nich wyjebane. Tylko szaleńcy i samobójcy ryzykowali by wojną światową w obecnej erze - choć nie ma co tego wykluczać, ale tutaj bardziej stawiałbym na kraje arabskie niż tego Koreańczyka z przerostem ambicji.