Hej. Dostałem dziś mandat za przejechanie w Krk ulicą którą rzekomo nie można przejeżdzać (na prawdę nie widziałem znaku, ponadto na ulicy zaparkowane 30 aut miejsocywhc + co 15 metrów znak "Parking płatny"..... Po co parking płatny skoro nie można wjeżdżać w tą ulicę? :)
No nic, mandat przyjąłem, w międzyczasie zdarzyło mi się poprawić gramatykę niedouczonego strażnika miejskiego który poprosił mnie o "prawa jazdy"- uświadomiłem szanownego jegomościa że mówi się "prawo jazdy".
Pan poszedł wypisać mandacik za przejechanie tąulicą, po czym wraca z tekstem "proszę o okazanie zaświadczenia o braku nakazu kierowania pojazdem w pasach bezpeiczeństwa". Mówię że nie mam takiego zaświadczenia, a on chciał mi dać mandat (silnik był wtedy wyłączony).
świr powiedział, że sprawę skieruje do sądu, a ja powiedziałem że nie ma problemu.
Pytanie, czy strażnik wiejski ma prawo wystwić mandat za brak pasów?
I jeśli tak, to czy bez dowodów sąd będzie skłonny mnie za to ukarać?
Jak siębronić w przypadku ewentualnej rozprawy?
Zakładki