Siema,
Co mogę zrobić śmieciom za to, że czekam na ważny list i chodzę od wczoraj co godzinę jak debil do skrzynki, bo pierdolonemu listonoszowi nie chce się doręczyć tylko zazwyczaj wrzuca awizo(ok rozumiem, ma dużo roboty, więc kurwa stwierdziłem, że będę sprawdzał, bo wiem, że tak robi). Dzisiaj niespodzianka, zadzwoniłem do nadawcy i się okazało, że list jest do odebrania na poczcie od wczoraj od godziny 16. Nie dostałem awizo, nie dostałem sms'a, który miał informować o doręczeniu. Ktoś może ponieść konsekwencje takiego zachowania? Jeśli ja wykonuję jakąś pracę to wykonuję ją tak jak należy to dlaczego kurwa są ludzie, którzy muszą lecieć w huja!? Przepraszam za wulgaryzmy, ale mam przez to problemy. Dziękuję za sensowne odpowiedzi.
Zakładki