Po prostu rozpierdalasz hajsy xd.
Wersja do druku
Po prostu rozpierdalasz hajsy xd.
Ja oszczędzam żeby przez dłuższy czas móc nie pracować i uczyć się na własną rękę :)
Kurde... to się załamałem troszkę xD
Bo ja mam mieszkanie za free, studia tez mam opłacone.
Wydaje na: paliwo, siebie, dziewczynę (niewiele, bo też pracuje). Ale obliczyłem czego mogłem nie kupic w tym miesiącu to dobiłbym do 30%, a serio mogłem tego nie kupować.
Dziękuję Wam torg za poważne podejście do tematu :)!
Według mnie nie można też popadać w totalną skrajność i odmawiać sobie rzeczy, bo hurr durr trzeba oszczędzać. A najgorzej przy każdym zakupie myśleć, że gdyby się tego nie kupiło to więcej pieniędzy można by zachomikować.
500 zł~
Nie umiem, nie da się, nie potrafię. Ile bym nie miał, tyle wydam, a mało nie mam. Czasem ostatniego dnia miesiąca jem chleb posmarowany nożem.
Mocno zależy, 45-70% zazwyczaj. Reszta to mieszkanie + jedzenie na mieście + wyjazdy
Może z 5% gdzie wszystko tak naprawdę mam za darmo :/
Co miesiac kupuje 5 uncji srebra.
Tylko teraz lipton bo gdy kupowalem za uncje 71 PLNy teraz 88 ;/
@Tatasek ;
Ty tak serio? Jakieś głębsze informacje?
Zalezy co masz na mysli.
@Tatasek ;
Opisz po krótce jak to wygląda. Nie wydaje mi się, żebyś fizycznie kupował te srebro?
Ja przy moim trybie zycia musialbym chyba zarabiac z 8 000 zeby cos oszczedzic. Ratka kredytu 500, paliwo do pracy, fryzjer, podstawowe "kosmetyki", z 1-2 imprezy, rachuneczki i pozdro z tysioncpińset nie ma, a tu jeszcze czasem sie gdzies w weekend wyskoczy, tu gdzies na kawe, czasem gdzies cos sie zje lepszego i elko. No i ogolnie fajnie kupic jakies normalne jedzenie niekiedy.
Reasumujac w porywach 10-20%, ale od tego miesiaca zamknalem sie w domu, pojebalem kolegow i kolezanki, olalem wszelkie wyjscia bo musze to zwiekszyc do jakichs 60% bo bede musial kolo pazdziernika kupic jakis samochod.