Z pensji z pracy 10-20%
z tego co urobie na boku 80-100%
Wersja do druku
Z pensji z pracy 10-20%
z tego co urobie na boku 80-100%
Wszystko schodzi od razu
rachunki, jedzenie, paliwo, rata, karnet na silke, pierdoly comiesieczne typu fryzjer, soczewki i inne o ktorych nie pamietam i zostaje max 500zl w danym miesiacu do wydania, a do konca roku praktycznie mam zaplanowane na co wydam. Zawsze sie cos znajdzie -> jeden miesiac lecznie kanalowe zeba, drugi oc, trzeci telefon mam juz stary to musze kupic jakis za 500zl chociaz, a to do samochodu jakies pierdoly bla bla i nie ma szans odlozyc, jedynie zwlekam z wydatkami jeszcze
bywaly miesiace ze z 70% a bywaly miesiace ze byłem na minusie xD policzylem sobie to w skali roku i wyszlo mi jakos 10-15% co mnie troche zmartwilo bo myslalem ze daje wiecej rady ;/
kurwa ja nieźle zarabiam a nie odkładam nic ale niestety przyzwyczaiłem sie do imprezowego stylu życia i np. to że jest wtorek a w środę mam pierwszą zmianę w niczym mi nie przeszkadza. Mam już swoje lata i trochę oleju w głowie więc planuje odkładać jakieś 40% żeby wynająć mieszkanie w najbliższym czasie aczkolwiek gdy je wynajmę odłożenie takiej kwoty stanie się nierealne bo tyle wyniesie sam czynsz a w gównie nie będe mieszkał ;P
Odkładaj na początku miesiąca na przykład na konto w innym banku, a nie zakładaj że jak Ci coś zostanie na koniec miesiąca to odłożysz. Ogólnie radzę zweryfikować wydatki, zastanowić się za co przepłacasz, co jesteś w stanie sobie odmówić. Na przykład jedzenie na mieście, zamiast wydawać 25 zł na obiad za te pieniądze możesz sobie zrobić w mieszkaniu obiady na trzy dni. Jeżeli często płacisz gotówką to możesz wrzucać wieczorem do słoiczka wszystkie drobne, pod koniec miesiąca jakaś stówka się zawsze uzbiera. Wiem, że w moim banku jest taka możliwość, że przy każdej płatności kartą jakieś 2% wartości transakcji dodatkowo jest przelewane na konto oszczędnościowe.
10% odkładam, jak na studenta myśle że i tak dobrze
Polecam pisać, czy ktoś mieszka z rodzicami czy samemu. Jeżeli ktoś odkłada 30% utrzymując się samemu to szacun, ale jeżeli ktoś odkłada 30% mieszkając z rodzicami to jednak rozrzutność. (chociaż pieniądze są od tego żeby je wydawać)
Ja odkładam około 70-80% pensji mieszkając z rodzicami jako student dzienny.
30-50%, wynajmując mieszkanie w dwie osoby.
Dziś Matki Boskiej Pieniężnej, więc podliczyłem jak to wyszło w kwietniu. Na oszczędnościowe poszło dokładnie 24.5%. Ale to zależy od miesiąca - zazwyczaj jest to w granicach 10 - 20%.
Utrzymuję się sam.
Na co oszczedzacie? Macie jakis glowny cel czy oszczedzacie dla samego oszczedzania?
Żeby w razie awarii mieć jakieś oszczędności.
A jak się nie wyda to pewnie pójdzie na kredyt mieszkaniowy za parę lat.
podziwiam was, mieszkam z rodzicami, mamie daje miesiecznie 300 zl i tacie 100, za nic nie place a zarabiajac srednio 3k~ nie odkladam nic i czesto pozyczam pod koniec miesiaca.