Mało tego, jutro muszę załatwiać sprawy urzędowe. Wysłałem smsa w piątek że mnie w poniedziałek nie będzie. On mi pisze smsa, że grafik został już na nastepny tydzień napisany w piątek /dostałem go dzisiaj około 15;30 w smsie/ i odpowiedź że nie ma mowy. Od razu się dowiedziałem, (nikt nic nie wspominał nigdy, nawet przedtem jak mnie nie było i dostałem te karę 'takiej przestrogi na następny raz') że jeśli biorę wolne to mam się z kimś ugadać żeby wziął moją zmianę. Z nikim nie mam kontaktu, a każdy kto tam pracuje po prostu się zapowiada i tyle.
Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o całą sytuacje. Koleś mówi że nikt nigdy przedtem się nie stawiał, nie tworzył takich problemów, a ja mam po prostu taki charakter że sorka, ale muszę coś zrobić jak ktoś jest nie fair wobec mnie.
W końcu szacunek za szacunek, tak?
Nie jest to zachowanie podchodzące pod ten popularny już mobbing?
Gdzie się udać? Jutro mam ten dzień wolny jak już ustaliłem i chcę kogoś zapytać o poradę, czy coś w ten deseń.
Kara 150 złotych do tego minus dniówka. 230 złotych. Zaprzeczę sobie teraz, ale taka suma piechotą nie chodzi.
Zakładki