Uwaga wnoszę ważne informacje odnośnie sprawy:
- w niemczech, torrenty i popularne tam emule to główna podstawa do pism o piractwo. Tam te pisma są na serio i rozsyła je policja/prokuratura bo dane do nich przesyła provider. Obowiązkiem providera jest prewencja piractwa. Jeżeli provider widzi że ciągniesz takie i siakie pliki kilka razy, sprawdzają to w bazie czy ta rzecz jest na liście piractwa i wtedy zgłaszają popełnienie przestępstwa.
Za kilka dni przychodzi Herr Mueller z policji i mówi że Entschuldigung, aber du musst zahlen.
- w polsce provider widzi też, że generujesz ogromny transfer i ciągniesz sporo z neta, ale nie wiem czy widzą co. Facet od orange mi mówił, że widzi że dużo pobierałem (codziennie youtube z muzą), ale nie określił co.
U nas wygląda sprawa tak, że żadna Kancelaria Adwokacja pod wezwaniem rycerzy honoru nie ma wglądu do danych co pobierałeś xD No może w sumie taki administrator strony podpuchy (jak pobieraczek) i ma powiedzmy twój adres IP i tyle.
Adres IP nie daje kompletnie nic takiej osobie, może sobie googlować przeróżne trackery, nawet dać się rickrollnąć na subskrypcję sms ze strony która skutecznie namierza IP, a i tak nie wyczai adresu.
Aby te pisma były legitne musiałoby to wyglądać tak:
- Studio filmowe nie ma co robić i siedzi na necie, bo nie kręci dobrych filmów. Szuka torrenty i sprawdza ile było pobrań jakiegoś filmu. Wkurwione studio wysyła Janusza by się z tymi łobuzami rozprawił.
- Janusz idzie do kancelarii prawnej i mówi, że go okradziono i w ogóle smuteczek
- Kancelaria mówi, że w sumie to chuja może, musi być sprawa na policji i wtedy do nich
- Janusz idzie na policje i mówi, że tragedia, zmasowany atak i studio niedługo zbankrutuje bo gimbusy i tak chujowy film pobierają
- Policja jako że lubi takie głupie akcje przyjmuje sprawe, rozpoczyna śledztwo od pączka i kawy, a potem wysyła pismo do prokuratury o przestępstwie
- Prokuratura wkurwiona, że takie głupoty są, ale chuj, klient nasz pan. Wchodzi na stronę torrentu i tu już schody. Nie ma nigdzie adresu administratora by oficjalnie wysłać pismo, to cóż. Trzeba napisać maila
- Administrator torrenta, najpierw myśli że to beka i olewa, albo w ogóle wiadomość w spamie, albo nieodczytana
- Po jakimś tygodniu prokuratura nerwowa, pisze tego samego maila, ale capslockiem, no i zaczyna obczajać kto jest dostawcą domeny. Kontaktują się i zdobywają dane whois, które są za darmo na necie, no ale zakładamy że były ukryte
- Administrator nie wie o co chodzi bo jutro ma sprawdzian z pszyry, ale chuj coś tam na maila odsyła prokuraturze, jakieś z dupy adresy
- Prokuratura ma bonera bo ma adresy, teraz trzeba ogarnąć te kilkaset ajpi kto jest providerem, sprawdzają
- Sprawdzili po miesiącu, rozsyłają oficjalne pisma o udostępnienie danych wszystkich osób
- Providerzy mają na to 30 dni, więc ostatniego dnia odsyłają dokumenty
- Prokuratura bliska wytrysku mówi: MAMY ICH, informuje policję
- Policja informuje studio filmowe
- Janusz ze studia filmowego mówi, że sprawą zajął się adwokat i z nim mają się kontaktować
- Adwokat mówi, że wyśle ugodę z ustawowym 14 dniowym terminem na odpowiedź
- Mija 14 dni, wszyscy czytają torga i wiedzą że mają darmową podpałkę do grilla
- Adwokat bulwers, wysyła jeszcze raz kilkaset pism jako przedsądowe ponaglenie do zapłaty ugody xD
- Kolejne 14 dni ciszy hehe
- Adwokat mówi, osz wy chuje jedne, ja wam pokażę, składa wniosek do sądu
- Przychodzi pismo z sądu do wszystkich, kilkaset osób będzie miało przesłuchania, sprawy sądowe i ogólnie pozew że ja pierdole, przylecą helikoptery, konwoje policyjne. Normalnie jak kino hollywood
Tak to powinno wyglądać jeżeli to pismo jest wiarygodne, myślicie że by się chciało im? :D
Zakładki